Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Zabrakło go wśród nas

21.11.2006 00:00
Paweł Ratajczak – zawodnik i trener Górnika Radlin nie żyje. Zmarł w niedzielę 12 listopada nad ranem po 23 latach wycieńczającej choroby niewydolności nerek. Dwa dni wcześniej odbyła się kolejna, XVII edycja turnieju Gloria Victis, z której dochód przekazywany był na walkę z chorobą. Nikt nie przypuszczał, że jest to ostatnia edycja tych zawodów.

Paweł Ratajczak, szermierz Górnika Radlin nie żyje. Zmarł 12 listopada nad ranem.

Był zawodnikiem i trenerem sekcji szermierczej Górnika Radlin. Od 15 lat prowadził kronikę sekcyjną. W ostatnich latach stał się symbolem solidarności i braterstwa drużyny radlińskich szermierzy w najlepszym znaczeniu tego słowa, a sportowe porzekadło „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” nabrało tu szczególnego znaczenia.

Paweł Ratajczak, bo o nim mowa, zmarł w niedzielę nad ranem po 23 latach wycieńczającej choroby niewydolności nerek. 10 listopada, kiedy odbywała się kolejna, XVII edycja turnieju Gloria Victis, z której dochód przekazywany był na walkę z chorobą, nikt nie przypuszczał że jest to ostatnia edycja tych zawodów.

Pojedynek o życie

Ten niezwykły pojedynek trwał 23 lata. Bo właśnie w 1983 roku, 23-letni już wtedy trener szermierz Górnika Radlin zachorował na nieuleczalną chorobę niewydolności nerek. Plansza szermiercza, na której Ratajczak spędził większą cześć swojego życia, zmieniona została na szpitalne łóżko, w którym spędzał długie godziny podczas dializ i uciążliwych zabiegów. Dwa razy próbowano wszczepić mu nową nerkę, ale za każdym razem organizm ją odrzucał. Jedyną rzeczą, na jaką zdrowie mu pozwalało było prowadzenie kroniki sekcyjnej, co z powodzeniem wykonywał do marca tego roku. Na całe jego utrzymanie i leczenie musiała mu wystarczyć skromna renta. Z pomocą przyszli rodzice i szermierze Górnika Radlin.

Strzał w dziesiątkę

Pierwszy turniej pod nazwą Gloria Victis odbył się w 1990 roku i przez 3 lata organizowany był przez Klub Sportowy Górnik Radlin, a przez następne lata przez Radlińskie Towarzystwo Przyjaciół Szermierki. Pierwsza impreza była Ogólnopolskim Turniejem Juniorów, później przekształciła się w turniej barbórkowy, w którym startowali najlepsi polscy szermierze, aż ostatecznie przybrała formę zawodów połączonych z występami artystycznymi. Przez 17 lat w zawodach udział wzięli m.in. Adam Krzesiński (olimpijczyk z Barcelony, Atlanty i Sydney), Marian Sypniewski (medalista Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie), Leszek Bandach (olimpijczyk z Seulu z 1988 roku), Sylwia Gruchała (brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Atenach), Magdalena Jeziorowska (mistrzyni Europy w szpadzie kobiet), Rafał Sznajder (medalista Mistrzostw Świata i 3 – krotny olimpijczyk) i wiele innych znanych szermierzy. Oprócz nich na scenie występowali znani artyści jak Kabaret RAK, Spotkanie z Balladą, Halina Frąckowiak, Bogdan Smoleń, kabaret Koń Polski, zespół Pod Budą z Andrzejem Sikorowskim, Andrzej Grabowski i wiele innych.

Ostatni turniej 

Podczas ostatniej edycji rozegrano dwumecz pomiędzy Reprezentacją Śląska a drużyną Reszty Polski. Drużynę Śląska reprezentowali: Małgorzata Bereza (AZS AWF Katowice, aktualna wicemistrzyni Polski seniorek) i Dominika Mosler (Górnik Radlin, wicemistrzyni Polski do 20 lat z 2006 roku i brązowa medalistka Mistrzostw Polski do lat 17) oraz Marek Jendryś (Piast Gliwice, aktualny brązowy medalista Mistrzostw Polski seniorów) i Dariusz Adamek (Muszkieter Gliwice, wielokrotny medalista Mistrzostw Polski). Naprzeciw nich stanęli reprezentanci Reszty Polski, m.in. Beata Tereba (AZS AWF Kraków, aktualna brązowa medalistka Mistrzostw Polski seniorek), Magdalena Piekarska (Legia Warszawa, zdobywczyni Pucharu Polski juniorek do lat 20). W rywalizacji mężczyzn wygrała drużyna Reszty Polski wynikiem 19:18, ale wśród kobiet zwyciężyła drużyna Reprezentacji Sląska 20:18. Impreza połączona była z pokazem szermierki historycznej i tańców z epoki średniowiecza, a gościem wieczoru był znany z serialu „Świat według Kiepskich” Andrzej Grabowski.

Dobry duch drużyny

W tym roku, po raz pierwszy od 17 lat, na imprezie zabrakło samego Pawła Ratajczaka. Pół roku temu schodząc ze schodów upadł i złamał bark. Od miesiąca przebywał w szpitalu. Podczas piątkowych zawodów próbowano nawiązać z nim połączenie telefoniczne, ale stan jego zdrowia już mu na to nie pozwalał. Zmarł 12 listopada nad ranem. Miał 46 lat. - Znaliśmy się od młodzieńczych lat. Zawsze był dobrym duchem drużyny. Potrafił nas zmobilizować przed każdymi zawodami - wspomina Krzysztof Urbański.
#nowastrona#
Paweł Ratajczak
Urodził się w 1960 roku. Przygodę z szermierką rozpoczął w 1972 roku w szkółce szermierczej w SP 3 na Głożynach. Po niespełna dwóch latach przeniósł się do Radlina, gdzie został wcielony do zaawansowanej grupy szermierzy. Jako zawodnik startował do 1981 roku. Miał stałe miejsce w kadrze Polski juniorów i w kadrze Śląska CRZZ. W 1980 roku zajął 16 miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorów, zdobył także kilka medali Mistrzostw Polski w konkurencji drużynowej. W 1981 roku postanowił zająć się szkoleniem dzieci i młodzieży i ukończył pierwszy etap kursu instruktorskiego. Swoje pierwsze kroki w szermierce pod okiem Pawła Ratajczaka stawiali m.in. Mariusz Kiermaszek, Włodzimierz Kwiecień czy Sławomir Wójcik. Do drugiego etapu niestety już nie przystąpił. W czerwcu 1983 roku zachorował na nieuleczalną chorobę niewydolności nerek.

Krzysztof Urbański trener Górnika Radlin
Początkowo sami zbieraliśmy między sobą potrzebne na leczenie pieniążki. Staraliśmy się także o dofinansowanie z funduszu socjalnego, a w Polskim Czerwonym Krzyżu próbowaliśmy załatwić potrzebne lekarstwa. Aż wreszcie jeden z naszych kolegów – Konrad Zieleźny – wpadł na pomysł zorganizowania turnieju szermierczego, z którego dochód byłby przeznaczony na leczenia Pawła.

Marcin Macha

  • Numer: 47 (356)
  • Data wydania: 21.11.06