Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Zleciła gwałt na koleżance

06.11.2006 00:00
Pijanego kolegę zachęciła do zgwałcenia koleżanki. Przyglądała się temu i dopingowała sprawcę. Powód? Poszkodowana odbiła jej chłopaka. Dramatyczne wydarzenie, do którego doszło w Skrzyszowie wstrząsnęło opinią publiczną.

Już wiadomo jaki był motyw gwałtu, do którego doszło na początku października w Skrzyszowie. To zemsta 22-letniej Moniki R. na 19-latce. Ta pierwsza wcześniej straciła chłopaka. Wybrał on właśnie o trzy lata młodszą koleżankę. Monika R. nie potrafiła się z tym pogodzić. Namówiła pijanego kolegę, by ten brutalnie zgwałcił nowy obiekt pożądania mężczyzny, którego rzekomo kochała. Sama uczestniczyła w całym zdarzeniu. Instruowała gwałciciela co i jak ma robić.

Ofiara została zaatakowana późnym wieczorem, w jednym z miejscowych barów. Do lokalu wszedł 26-latek, złapał kobietę za włosy i wyprowadził na zewnątrz. Następnie wepchnięto ją do malucha. Pojechali do pobliskiego lasu. Tam mężczyzna kilkakrotnie zgwałcił kobietę. Wszystko było wyreżyserowane przez 22-latkę, która w trakcie gwałtu przez cały czas poniżała ofiarę i zachęcała Mirosława F. do bezpardonowego działania. Para zwyrodnialców trafiła do aresztu. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.

Sprawa wstrząsnęła mieszkańcami Skrzyszowa. Przecież to się w głowie nie mieści. Jak można takie rzeczy robić. Znam tę dziewczynę co musiała cierpieć. Skoro sprawczyni kocha chłopaka to niech da mu spokój. Jeśli wyrządza krzywdę jego dziewczynie to krzywdzi także jego. Co to za miłość? – mówi pani Teresa ze Skrzyszowa. Wzburzenia nie kryje inny mieszkaniec pragnący zachować anonimowość. W telewizji pokazują seks na okrągło, to potem ci młodzi wydziwiają. Jak można takie rzeczy robić. Tak to zaplanować i potem w taki sposób wykonać. U nas to się w ogóle porobiło. Co chwila słyszymy o takich nieprzyjemnych wydarzeniach czy nawet o tragediach – twierdzi mężczyzna.

Rzeczywiście, we wsi na przełomie września i października spokojnie nie było. 5 października, we własnym łóżku na ul. Powstańców spłonęła staruszka, a pod koniec września na tej samej ulicy bestialsko zamordowano 23-letnią dziewczynę. Sprawcą jest jej były chłopak. Nie zaakceptował jej odejścia.

(raj)

  • Numer: 45 (354)
  • Data wydania: 06.11.06