Dla ziemi warto jest żyć
Wiesław Adamczyk z Gorzyc będzie starostą powiatowych dożynek.
Co to są wczasy, wiedzą tylko z opowieści znajomych, a jednak ani przez chwilę nie żałowali tego, że są rolnikami. Agnieszka i Wiesław Adamczykowie z Gorzyc gospodarują na 170 ha ziemi i wspólnie prowadzą największe gospodarstwo w swojej miejscowości. Razem wstają o szóstej rano, razem pracują nieraz do zmierzchu. Najpierw obrządzają rano krowy, a następnie idą do swoich zajęć. W tak pracowitym dniu zawsze znajdują czas na wspólne, rodzinne śniadania, obiady i kolacje. Mają czworo dzieci. Najstarsza Justyna ma dwanaście lat, młodsze Basia i Małgosia - jedenaście i osiem, a najmłodszy to pięcioletni Pawełek..
Głód ziemi
Niesamowitym atutem zawodu rolnika jest to, że rodzina zawsze jest razem - chwali swoją pracę Wiesław Adamczyk. Od urodzenia kocha pracę na roli. Ukończył Technikum Rolnicze w Pszczynie i od razu odważnie i z rozmachem podjął się tworzenia własnego gospodarstwa. Pierwszy kawałek ziemi – 1.25 ha wydzierżawił w roku 1989. Kiedy w 2000 roku przejmował gospodarstwo po rodzicach, uprawiał już swoje 40 ha. Ale tak naprawdę wiatr w żagle poczuliśmy dopiero wtedy, kiedy przekroczyliśmy 70 ha. Dzisiaj mamy 170 ha, ale cały czas czujemy głód ziemi - mówią o swoim gospodarstwie Adamczykowie. Większą część gruntów dzierżawią, a są właścicielami 57 ha. Uprawiają kukurydzę, pszenicę, rzepak, mieszankę zbożowo-strączkową dla bydła, a także łąki oraz pastwiska. Hodują sześć krów, trzy jałówki oraz troje cieląt.
Pradziadek byłby dumny
Wiesław Adamczyk pochodzi z rodziny o tradycjach rolniczych. Ziemię uprawiali jego dziadkowie i rodzice, ale swoją odwagę, dynamikę i rozmach w działaniu przejął prawdopodobnie po pradziadku Juliuszu. To była szczególna postać. Pochodził z dużego gospodarstwa w Uchylsku, przejąłje jego brat. Gdy w Gorzycach nadarzyła się okazja kupna dużego – 40 ha zrujnowanego gospodarstwa, zaciągnął potężny kredyt, kupił je i doprowadził do rozkwitu. Chciał ponoć kupić majątek ziemski w Poznańskiem, umarł jednak przedwcześnie bez testamentu i gospodarstwo tutaj w Gorzycach zostało podzielone między dzieci - opowiada dzieje swojego przodka pan Wiesław. Dzisiaj pradziadek Juliusz z pewnością byłby dumny z prawnuka. Chociażby dlatego, że niewielu rolnikom udaje się pozyskać pieniądze z Unii Europejskiej.
Pieniądze z Unii
Wiesław Adamczyk nie boi się ryzykować i inwestować z wyobraźnią. W przeciągu kilku minionych lat wymienił cały park maszynowy. Obecnie ma dwa ciągniki dobrej klasy John Deere, pług Kverneland, agregat uprawowo-siewny Amazone, nowy kombajn zbożowy Class Dominator 150 z przystawką do kukurydzy i rzepaku, opryskiwacze Krukowiak Goliat Plus, rozsiewacz nawozów Bogballe z ramieniem załadunkowym oraz siewnik punktowy do kukurydzy Monosem. Tym sprzętem mogę spokojnie obrobić nawet 200 ha. W ciągnikach jest radio, klimatyzacja oraz wyciszenie tak, że hałas nie przekracza 75 decybeli. To prawdziwa przyjemność, wieczorem nie czuje się zmęczenia - chwali nowoczesne maszyny gorzycki rolnik. Większa część tego sprzętu została zakupiona ze wsparciem środków Unii Europejskiej. Obecnie Adamczykowie są w trakcie realizacji już drugiego wniosku w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego. Zleciliśmy opracowanie dokumentacji firmie Agrofun z Raciborza, która przygotowała cały komplet dokumentów i pilotowała wniosek aż do momentu podpisania umowy z agencją - mówi Wiesław Adamczyk. Dodaje, że jest to wielka szansa dla gospodarstwa rolnego, ale wymaga mobilizacji sił i środków. Inne rzeczy, takie jak na przykład remonty w domu, wszystko to poszło na bok. Zaciągnęliśmy kredyty, mamy długi, jest to ryzyko, ale mamy też nadzieję, że już niebawem wszystko się to wyrówna z korzyścią dla naszej rodziny i gospodarstwa - wyznają rolnicy z Gorzyc. Wiesław Adamczyk będzie starostą powiatowych dożynek, które odbędą się w Gorzycach 27 sierpnia. Jako starościna towarzyszyć mu będzie Barbara Bażan.
Iza Salamon
Najnowsze komentarze