Skarga do Brukseli
Mieszkańcy Nieboczów w dalszym ciągu walczą przeciwko likwidacji wsi. Do Brukseli trafił nie tylko wniosek polskiego rządu o dofinansowanie budowy pierwszej części zbiornika, ale także protest mieszkańców. Twierdzą oni m.in., że wywiera się na nich presję strasząc, że jeśli nie zgodzą się dobrowolnie opuścić wsi to przy przymusowych wywłaszczeniach uzyskają dużo niższe odszkodowania.
Wniosek polskiego rządu o dofinansowanie budowy zbiornika Racibórz Dolny na Odrze został złożony w Brukseli. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach jest pełen optymizmu co do możliwości rychłego rozpoczęcia tej inwestycji. Natomiast mieszkańcy Nieboczów skierowali do Komisji Europejskiej list, w którym przedstawiają swoje stanowisko - przeciwne likwidacji wsi i wysiedleniu jej mieszkańców.
Jak powiedział nam Henryk Radaszkiewicz, wicedyrektor RZGW w Gliwicach, wniosek o dofinansowanie budowy zbiornika z Funduszu Spójności został 24 listopada złożony przez Ministerstwo Gospodarki w Komisji Europejskiej. Decyzja czy pieniądze europejskie na tę inwestycję zostaną przyznane ma być podjęta w drugim lub nawet pierwszym kwartale przyszłego roku.
Wniosek obejmuje pierwszy etap budowy zbiornika, który da możliwość przejęcia fali powodziowej, ale jeszcze bez budowy korony docelowej – tłumaczy Henryk Radaszkiewicz. Nie ma jeszcze decyzji o finansowaniu. Mamy pozwolenie wodno-prawne wydane przez wojewodę, które zostało oprotestowane przez dwie instytucje i toczy się postępowanie w tej sprawie.
Wicedyrektor Radaszkiewicz uważa, że skargi na decyzję o pozwoleniu wodno-prawnym zostaną odrzucone i nie zablokują budowy zbiornika. Ma nadzieję, że decyzja Komisji Europejskiej w sprawie finansowania tej inwestycji będzie pozytywna.
Tymczasem Stowarzyszenie Na Rzecz Obrony Przed Wysiedleniem Wsi Nieboczowy zdecydowało się wysłać do Komisji Europejskiej list prezentujący stanowisko mieszkańców, którzy nie zgadzają się na likwidację swojej wsi.
Tak jak cała południowo-zachodnia Polska, czeskie Morawy, Śląsk i wschodnie landy Niemiec przeżyliśmy wielką powódź w 1997 roku – czytamy w liście. Jednak powodzie na terenach dolin rzecznych są rzeczą naturalną. Po powodzi wyremontowaliśmy nasze domostwa i powróciliśmy do normalnego życia. Jednak nie pozwala się nam mieszkać spokojnie. (…) Stoimy na stanowisku, że likwidacja naszej miejscowości nie jest konieczna, ponieważ istnieją inne sposoby zabezpieczenia przed powodzią dorzecza górnej i środkowej Odry. Jednym z takich rozwiązań jest przedstawiony przez nas projekt tzw. społeczny zmiany przebiegu obwałowań zbiornika „Racibórz Dolny” tak aby nie było konieczności likwidacji naszej miejscowości.
W piśmie stowarzyszenie zarzuca RZGW m.in. zawyżone oszacowanie kosztów budowy zbiornika w wariancie społecznym (czyli z pozostawieniem wsi Nieboczowy poza wałami zbiornika) oraz zaniżenie wyceny nieruchomości. Spowodowało to, że porównanie wariantu rządowego z wariantem społecznym wypadło na niekorzyść tego drugiego. Twierdzą też, że na mieszkańcach wywiera się presję strasząc, że jeśli nie zgodzą się dobrowolnie opuścić wsi to przy przymusowych wywłaszczeniach uzyskają dużo niższe odszkodowania. Mieszkańcy podkreślają, że nie są przeciwko budowie zbiornika, proponują jednak, by włączyć do niego tereny stawów Wielikąt zamiast wsi Nieboczowy. Zarzucają, że twierdzenia RZGW jakoby włączenie Wielikąta do zbiornika jest niemożliwe, gdyż stawy znajdują się wyżej niż wieś są kłamliwe. Powołują się przy tym na nadania geodezyjne, z których wynika, że lustro wody w stawach jest na tym samym poziomie co Nieboczowy. Stowarzyszenie skarży się, że polskie władze nie chcą wysłuchać argumentów mieszkańców wsi stosując metodę faktów dokonanych.
(jak)
Najnowsze komentarze