Paliwowa mafia
Kilkunastoosobową grupę, która zajmowała się na dużą skalę oszustwami paliwowymi wykryła wodzisławska policja. Główny podejrzany Jarosław W., mieszkaniec Knurowa został tymczasowo aresztowany, wobec dwóch innych zastosowano poręczenia majątkowe i dozór policyjny. Podejrzanych jest piętnaście osób.
Na początku lutego na terenie Rybnika policjanci zatrzymali cysternę z paliwem, które nie spełniało wymagań jakościowych. Kierowca stwierdził, że przewozi etylinę 95, którą zatankował w magazynie jednej z wodzisławskich firm. Natomiast z listu przewozowego wynikało, że w cysternie jest olej napędowy, dokument ten został sfałszowany. Po kilku godzinach zatrzymano kolejną cysternę z takim samym ładunkiem. Kierowcy mieli paliwo zawieźć do Kluczborka. Zleceniodawcą tych transportów był Jarosław W., który dzierżawił stacje benzynowe w Rybniku, Raciborzu, Żorach, Pietraszynie i Wodzisławiu. Paliwa były kupowane w bazie PKS mieszczącej się na terenie dawnego lotniska w Mielcu - był to tzw. koncentrat G. Kierowcy dokonywali zakupów z pominięciem rachunku bankowego i rozwozili paliwo do stacji dzierżawionych przez Jarosława W. od czerwca 2003 r. Było ono sprzedawane jako pełnowartościowa bezołowiowa etylina 95. Tymczasem nie spełniało ono wymogów jakościowych i polskich norm. Handel paliwem nie był rzetelnie ewidencjonowany, przepływu pieniędzy dokonywano poza rachunkiem bankowym. Przestępczy proceder trwał od dłuższego czasu.
Policja zatrzymała Aleksandra K., mieszkańca Radlina, który był kierownikiem wszystkich stacji. Przyznał się on, ale stwierdził, że robił to na polecenie Jarosława W. Rozpoczęto poszukiwania kolejnych osób zamieszanych w ten proceder, po pewnym czasie zatrzymany został główny podejrzany Jarosław W. Zarzuca się mu kierowanie nielegalną grupą przestępczą, oszustwa paliwowe i fałszowanie dokumentacji gospodarczej. W siedzibie firmy Jarosława W. znaleziono sfałszowane faktury. Aby „zalegalizować” paliwo pochodzące z nielegalnych źródeł zorganizowano cały proceder. Tworzono fikcyjne firmy tzw. słupy, które wystawiały fikcyjne faktury. Po sprawdzeniu okazywało się, że firmy te nie funkcjonowały.
(jak)
Policja zatrzymała Aleksandra K., mieszkańca Radlina, który był kierownikiem wszystkich stacji. Przyznał się on, ale stwierdził, że robił to na polecenie Jarosława W. Rozpoczęto poszukiwania kolejnych osób zamieszanych w ten proceder, po pewnym czasie zatrzymany został główny podejrzany Jarosław W. Zarzuca się mu kierowanie nielegalną grupą przestępczą, oszustwa paliwowe i fałszowanie dokumentacji gospodarczej. W siedzibie firmy Jarosława W. znaleziono sfałszowane faktury. Aby „zalegalizować” paliwo pochodzące z nielegalnych źródeł zorganizowano cały proceder. Tworzono fikcyjne firmy tzw. słupy, które wystawiały fikcyjne faktury. Po sprawdzeniu okazywało się, że firmy te nie funkcjonowały.
(jak)
Najnowsze komentarze