Mecz o życie
Po bardzo dobrej i ambitnej grze siatkarze Górnika Radlin odnieśli swoje kolejne zwycięstwo w rundzie rewanżowej. Tym razem pokonali na własnym parkiecie Politechnikę Warszawską. Zdobycie w tym ważnym meczu kompletu punktów przybliża radlinian do ósmego miejsca zapewniającego utrzymanie się w ekstraklasie. Rozstrzygnięcie zapadnie w najbliższą sobotę, gdy Górnik będzie podejmował rzeszowską Resovię.
Do meczu z warszawskim AZS-em podopieczni trenera Andrzeja Brzezinki przystąpili z wielką wolą walki i wiarą w sukces. Zespół podbudował się psychicznie po zwycięstwie w Nysie i zaprezentował dobrą formę. Górnicy zagrali ambitnie i nie popełniali wielu błędów. Zaczęli pojedynek od mocnego uderzenia - asami serwisowymi popisali się Damian Domonik i Marcin Grygiel. Pierwszy set toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 14:10. Końcówka była bardzo dramatyczna, radlinianie dali się dogonić nie wykorzystując dwóch setboli. Warszawiacy objęli prowadzenie 25:24 po skutecznej kontrze Niedzieli, ale również nie wykorzystali szansy zakończenia seta. Prowadzenie w meczu górnicy objęli po pojedynczym bloku Grygiela na Drabkowskim. Siatkarze ze stolicy szybko objęli w drugiej partii prowadzenie 8:4 i dowieźli je do końca, choć gospodarze w końcówce byli bliscy wyrównania. Kolejny set to koncertowa gra Górnika, który wystąpił w innym ustawieniu - Jarosław Sobczyński przeszedł na środek bloku a na przyjęciu zastąpił go Damian Lisiecki. Po zdobyciu punktu z zagrywki przez Grygiela było 8:2, potem radlinianie seryjnie zdobywali punkty i przy stanie 19:10 wiadomo było kto wygra tę partię. Prowadzenie w meczu przyniósł gospodarzom autowy serw Małeckiego. W czwartym secie górnicy również szybko objęli prowadzenie i praktycznie cały czas kontrolowali grę. Gdy goście próbowali doprowadzić do wyrównania natychmiast byli przywracani do porządku. Podobać się mogła zwłaszcza akcja przy stanie 18:17, gdy Sebastian Pęcherz dwukrotnie obijał piłkę o blok a dzięki skutecznej asekuracji za trzecim razem go przełamał. Potem popisał się pięknym atakiem z kontry. Swoją grą zasłużył na zakończenie tego meczu - jego silny atak z drugiej linii był nie do obrony. Zawodnicy i kibice, którzy głośno dopingowali swój zespół mogli się cieszyć z bardzo ważnego zwycięstwa.
Graliśmy dzisiaj zbyt nierówno, by dorównać zdeterminowanym gospodarzom, którzy pokazali jak trzeba walczyć o życie - stwierdził po meczu Krzysztof Felczak, trener Politechniki. Radlin wysoko dzisiaj zawiesił nam poprzeczkę.
Jestem szczęśliwy po tym spotkaniu, obawialiśmy się, że będzie trudniej - cieszył się trener Andrzej Brzezinka. Dopóki jest cień szansy na pierwszą ósemkę to będziemy walczyć do końca. To jest mały kroczek w tym kierunku, czeka nas jeszcze niezwykle ważny mecz z Resovią. Mam nadzieję, że pójdziemy za ciosem, to jest już nasze drugie z rzędu zwycięstwo i oby tak dalej. Mam nadzieję, że już po rundzie zasadniczej ekstraklasa w Radlinie będzie pewna. Zagraliśmy dzisiaj dobrze, ale możemy zagrać dużo lepiej, ciągle jest jeszcze zbyt nerwowo.
Zwycięstwo w Nysie sprzed tygodnia pozwoliło nam się odbudować psychicznie - powiedział Sebastian Pęcherz, jeden z bohaterów meczu. Forma stale rośnie, ciężka praca na treningach daje efekty, stąd to zwycięstwo z Politechniką. Teraz spokojnie sobie wszystko przeanalizujemy i będziemy się przygotowywać do spotkania z Resovią. Dziękujemy kibicom, że swoim dopingiem pomogli nam dzisiaj wygrać.
Brakowało nam jednego wygranego seta, wygraliśmy go w Nysie, potem udało się wygrać dwa następne i zdobyć trzy punkty, zgarnąć całą pulę - stwierdził Paweł Szabelski. Teraz każdy mecz jest o życie, gdybyśmy nie wygrali Rzeszów mielibyśmy daleko. W dwóch meczach zdobyliśmy sześć punktów i mamy Resovię na widelcu, jeśli uda nam się wygrać z nimi we własnej hali to będzie bardzo dobrze.
Drużyna z Reszowa w niedzielę gładko przegrała u siebie ze Skrą Bełchatów i ma tyle samo punktów co Górnik, wyprzedza nasz zespół lepszym stosunkiem setów. W najbliższą sobotę radlinianie staną więc przed szansą wywalczenia ósmego miejsca w tabeli. Mecz z Resovią rozpocznie się w hali w Boguszowicach o godz. 17.00, siatkarze liczą na doping swoich kibiców.
Górnik Radlin - AZS Politechnika Warszawa 3:1 (28:26, 22:25, 25:17, 25:20). Górnik: Sobczyński, Domonik, Szabelski, Grygiel, Lip, Pęcherz - Dohnal (libero), Fijoł, Lisiecki, Kiwior; AZS: Bednaruk, Szulc, Kowalczyk, Niedziela, Malicki, Małecki - Dyżakowski (libero), Drabkowski, Szcześniewski, Peciakowski, Grzesiowski.
(jak)
Graliśmy dzisiaj zbyt nierówno, by dorównać zdeterminowanym gospodarzom, którzy pokazali jak trzeba walczyć o życie - stwierdził po meczu Krzysztof Felczak, trener Politechniki. Radlin wysoko dzisiaj zawiesił nam poprzeczkę.
Jestem szczęśliwy po tym spotkaniu, obawialiśmy się, że będzie trudniej - cieszył się trener Andrzej Brzezinka. Dopóki jest cień szansy na pierwszą ósemkę to będziemy walczyć do końca. To jest mały kroczek w tym kierunku, czeka nas jeszcze niezwykle ważny mecz z Resovią. Mam nadzieję, że pójdziemy za ciosem, to jest już nasze drugie z rzędu zwycięstwo i oby tak dalej. Mam nadzieję, że już po rundzie zasadniczej ekstraklasa w Radlinie będzie pewna. Zagraliśmy dzisiaj dobrze, ale możemy zagrać dużo lepiej, ciągle jest jeszcze zbyt nerwowo.
Zwycięstwo w Nysie sprzed tygodnia pozwoliło nam się odbudować psychicznie - powiedział Sebastian Pęcherz, jeden z bohaterów meczu. Forma stale rośnie, ciężka praca na treningach daje efekty, stąd to zwycięstwo z Politechniką. Teraz spokojnie sobie wszystko przeanalizujemy i będziemy się przygotowywać do spotkania z Resovią. Dziękujemy kibicom, że swoim dopingiem pomogli nam dzisiaj wygrać.
Brakowało nam jednego wygranego seta, wygraliśmy go w Nysie, potem udało się wygrać dwa następne i zdobyć trzy punkty, zgarnąć całą pulę - stwierdził Paweł Szabelski. Teraz każdy mecz jest o życie, gdybyśmy nie wygrali Rzeszów mielibyśmy daleko. W dwóch meczach zdobyliśmy sześć punktów i mamy Resovię na widelcu, jeśli uda nam się wygrać z nimi we własnej hali to będzie bardzo dobrze.
Drużyna z Reszowa w niedzielę gładko przegrała u siebie ze Skrą Bełchatów i ma tyle samo punktów co Górnik, wyprzedza nasz zespół lepszym stosunkiem setów. W najbliższą sobotę radlinianie staną więc przed szansą wywalczenia ósmego miejsca w tabeli. Mecz z Resovią rozpocznie się w hali w Boguszowicach o godz. 17.00, siatkarze liczą na doping swoich kibiców.
Górnik Radlin - AZS Politechnika Warszawa 3:1 (28:26, 22:25, 25:17, 25:20). Górnik: Sobczyński, Domonik, Szabelski, Grygiel, Lip, Pęcherz - Dohnal (libero), Fijoł, Lisiecki, Kiwior; AZS: Bednaruk, Szulc, Kowalczyk, Niedziela, Malicki, Małecki - Dyżakowski (libero), Drabkowski, Szcześniewski, Peciakowski, Grzesiowski.
(jak)
Najnowsze komentarze