Głowa do interesów
Aresztowanie członka Zarządu Powiatu Mariana H. rozpoczęło publiczną debatę, nie tylko na temat moralności samorządowców, ale także fortun finansowych niektórych z nich. Jak się dowiedzieliśmy nazwisko Mariana H. przewijało się w co najmniej kilku spółkach obracających dużymi pieniędzmi.
Jeśli emeryci kopalni Rydułtowy-Anna chcą skorzystać z przysługującego im dofinansowania do wczasów, muszą wybrać ośrodek powstały na bazie majątku kopalni. Tak się składa, że takimi ośrodkami dysponuje póki co spółka „Relax”, a szefem rady nadzorczej w tej spółce jest Marian H.- działacz związkowy i SLD. Dwa tygodnie temu został on tymczasowo aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem oszustwa w handlu węglem.
Jak już pisaliśmy, Marian H., znany w mieście działacz, członek zarządu wodzisławskiego powiatu, szef powiatowej SLD oraz związku zawodowego Kadra w kopalni Rydułtowy został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Jest podejrzany o oszustwa w handlu węglem i wyłudzenie mienia znacznej wartości. Grozi mu za to od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Razem z nim został aresztowany także jego wspólnik, Marek K. z Pszowa. Przed kilku laty razem prowadzili spółkę „Funa”, która handlowała węglem kopalń Rybnickiej Spółki Węglowej. Dzisiaj działalnością tej spółki zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Śledztwo w sprawie nieprawidłowości jest w toku. Może za tydzień lub dwa będzie coś więcej wiadomo - poinformowano nas wczoraj w gliwickiej prokuraturze.
Spółka na spółce
Jak się dowiedzieliśmy, „Funa” to tylko jedna z wielu spółek, w których działał bądź działa Marian H. Jego nazwisko przewija się w co najmniej pięciu innych, rydułtowskich spółkach. Prawdopodobnie jego najmłodszym „dzieckiem” jest spółka Polonika, która, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wygrała niedawno przetarg na obsługę kopalnianej pralni. Pozostałe to m.in. Naprzód Spółka Jawna, Impet sp. z o.o. oraz spółka Relax, w której Marian H. pełni funkcję szefa rady nadzorczej.
Sprawą Naprzód Spółki Jawnej zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu, która sprawdza, czy nie doszło do wyprowadzenia majątku z rydułtowskiego klubu sportowego. Spółka ta powstała głównie na bazie majątku Klubu Sportowego Naprzód, którym przez pewien czas kierował Marian H. W poprzednim klubie GKS Naprzód 23 Rydułtowy (obecnie w likwidacji) istniał zakład gospodarczy, który został niejako przekształcony w tę spółkę. Miała ona przynosić zyski nowemu klubowi i ratować jego ciężką sytuację finansową. Klub miał w spółce jawnej początkowo 99 proc. udziałów, 1 proc. należał do Związku Zawodowego „Kadra” kopalni Rydułtowy, któremu szefuje również Marian H.
Radość była ogromna, kiedy Naprzód wygrało przetarg na obsługę łaźni kopalnianej. Niestety, w tym momencie okazało się, że umowa udziałowców została wcześniej zmieniona i klubowi pozostało na pocieszenie tylko 9 proc. udziałów. Kto zagarnął resztę? Stowarzyszenie Wspierania i Rozwoju Inicjatyw Społecznych, które przejęło aż 90 proc. udziałów. A po jakimś czasie stało się głównym udziałowcem spółki Impet. W jej zarządzie również zasiada Marian H.
Niedawno Naprzód Spółka Jawna przegrała kopalniany przetarg i jeśli nie znajdzie innej możliwości świadczenia usług, wówczas jej przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Tymczasem Klub Sportowy Naprzód nie otrzymał jeszcze pieniędzy z tytułu 99 proc. udziałów. A jest to kwota 212 tys. zł. Sprawą tą obecnie zajmuje się wodzisławska prokuratura, która prowadzi postępowanie w sprawie doprowadzenia do strat w klubie sportowym oraz poświadczenia nieprawdy w oświadczeniu majątkowym Mariana H.
Przymusowy Relax?
Marian H. jest także szefem rady nadzorczej w spółce Relax, która z kolei prowadzi pokopalniane ośrodki wczasowo-rekreacyjne. Spółka ta powstała w 1998 roku, a jej udziałowcami byli: Rybnicka Spółka Węglowa, NSZZ Solidarność kopalni Rydułtowy, Związek Zawodowy Górników w Polsce, Zarząd Zakładowy KWK Rydułtowy oraz Związek Zawodowy Pracowników Etatowych „Kadra”, który reprezentował Marian H.
Spółka ta posiada ośrodki wczasowe w Ustroniu Morskim, w Szczytnie koło Duszników Zdrój oraz w Jaworzu. Cały majątek wart jest ponad 3,5 mln zł. Za swoje udziały każdy ze związków zawodowych zapłacił po dwa i pół tysiąca złotych - wartość jednego, dużego telewizora - pisał kilka lat temu na łamach prasy związkowej członek Sierpnia 80. Autor wytknął jednocześnie udziałowcom, że występują jednocześnie w rolach działacza związkowego i biznesmena. To się wzajemnie wyklucza, bo jak dbać o dobro pracownika i zarazem o własny biznes? Związek nie powinien się
bawić w takie coś!
Od trzech lat Komisja Zakładowa Sierpnia 80 KWK Rydułtowy-Anna nie podpisuje regulaminu świadczeń socjalnych, bo się z nim nie zgadza. W poprzednich latach było tak, że na największe dofinansowanie do wycieczek, czyli koszty przejazdu i noclegi, mógł liczyć tylko ten, kto korzystał z ośrodków Relaxu. Pracownicy, którzy decydowali się na inne wyjazdy, otrzymywali zaledwie 24 zł na dzień. Protestowaliśmy przeciwko temu i niedawno ten przepis został zmieniony, ale pozostał inny, który mówi, że emeryci otrzymają dofinansowanie z funduszu socjalnego, jeśli na wczasy wybiorą się do ośrodków powstałych na bazie majątku kopalni. A co to jest innego, jak nie właśnie Relax? - pyta Piotr Hoszecki, przewodniczący Komisji Zakładowej Sierpnia 80. Dodaje to, co jego zdaniem jest oczywiste, że osoby uprawnione do korzystania z funduszu socjalnego powinny mieć prawo do wyboru miejsca wypoczynku.
Bez zmian
W ostatnim czasie wśród pracowników kopalni Rydułtowy-Anna krążyły plotki, że Marian H. wyszedł z aresztu za kaucją. Wczoraj w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach dowiedzieliśmy się, że nie jest to prawdą. Środek zapobiegawczy nie został uchylony - podejrzany nie opuścił aresztu. Iza Salamon
Jak już pisaliśmy, Marian H., znany w mieście działacz, członek zarządu wodzisławskiego powiatu, szef powiatowej SLD oraz związku zawodowego Kadra w kopalni Rydułtowy został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Jest podejrzany o oszustwa w handlu węglem i wyłudzenie mienia znacznej wartości. Grozi mu za to od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Razem z nim został aresztowany także jego wspólnik, Marek K. z Pszowa. Przed kilku laty razem prowadzili spółkę „Funa”, która handlowała węglem kopalń Rybnickiej Spółki Węglowej. Dzisiaj działalnością tej spółki zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Śledztwo w sprawie nieprawidłowości jest w toku. Może za tydzień lub dwa będzie coś więcej wiadomo - poinformowano nas wczoraj w gliwickiej prokuraturze.
Spółka na spółce
Jak się dowiedzieliśmy, „Funa” to tylko jedna z wielu spółek, w których działał bądź działa Marian H. Jego nazwisko przewija się w co najmniej pięciu innych, rydułtowskich spółkach. Prawdopodobnie jego najmłodszym „dzieckiem” jest spółka Polonika, która, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wygrała niedawno przetarg na obsługę kopalnianej pralni. Pozostałe to m.in. Naprzód Spółka Jawna, Impet sp. z o.o. oraz spółka Relax, w której Marian H. pełni funkcję szefa rady nadzorczej.
Sprawą Naprzód Spółki Jawnej zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu, która sprawdza, czy nie doszło do wyprowadzenia majątku z rydułtowskiego klubu sportowego. Spółka ta powstała głównie na bazie majątku Klubu Sportowego Naprzód, którym przez pewien czas kierował Marian H. W poprzednim klubie GKS Naprzód 23 Rydułtowy (obecnie w likwidacji) istniał zakład gospodarczy, który został niejako przekształcony w tę spółkę. Miała ona przynosić zyski nowemu klubowi i ratować jego ciężką sytuację finansową. Klub miał w spółce jawnej początkowo 99 proc. udziałów, 1 proc. należał do Związku Zawodowego „Kadra” kopalni Rydułtowy, któremu szefuje również Marian H.
Radość była ogromna, kiedy Naprzód wygrało przetarg na obsługę łaźni kopalnianej. Niestety, w tym momencie okazało się, że umowa udziałowców została wcześniej zmieniona i klubowi pozostało na pocieszenie tylko 9 proc. udziałów. Kto zagarnął resztę? Stowarzyszenie Wspierania i Rozwoju Inicjatyw Społecznych, które przejęło aż 90 proc. udziałów. A po jakimś czasie stało się głównym udziałowcem spółki Impet. W jej zarządzie również zasiada Marian H.
Niedawno Naprzód Spółka Jawna przegrała kopalniany przetarg i jeśli nie znajdzie innej możliwości świadczenia usług, wówczas jej przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Tymczasem Klub Sportowy Naprzód nie otrzymał jeszcze pieniędzy z tytułu 99 proc. udziałów. A jest to kwota 212 tys. zł. Sprawą tą obecnie zajmuje się wodzisławska prokuratura, która prowadzi postępowanie w sprawie doprowadzenia do strat w klubie sportowym oraz poświadczenia nieprawdy w oświadczeniu majątkowym Mariana H.
Przymusowy Relax?
Marian H. jest także szefem rady nadzorczej w spółce Relax, która z kolei prowadzi pokopalniane ośrodki wczasowo-rekreacyjne. Spółka ta powstała w 1998 roku, a jej udziałowcami byli: Rybnicka Spółka Węglowa, NSZZ Solidarność kopalni Rydułtowy, Związek Zawodowy Górników w Polsce, Zarząd Zakładowy KWK Rydułtowy oraz Związek Zawodowy Pracowników Etatowych „Kadra”, który reprezentował Marian H.
Spółka ta posiada ośrodki wczasowe w Ustroniu Morskim, w Szczytnie koło Duszników Zdrój oraz w Jaworzu. Cały majątek wart jest ponad 3,5 mln zł. Za swoje udziały każdy ze związków zawodowych zapłacił po dwa i pół tysiąca złotych - wartość jednego, dużego telewizora - pisał kilka lat temu na łamach prasy związkowej członek Sierpnia 80. Autor wytknął jednocześnie udziałowcom, że występują jednocześnie w rolach działacza związkowego i biznesmena. To się wzajemnie wyklucza, bo jak dbać o dobro pracownika i zarazem o własny biznes? Związek nie powinien się
bawić w takie coś!
Od trzech lat Komisja Zakładowa Sierpnia 80 KWK Rydułtowy-Anna nie podpisuje regulaminu świadczeń socjalnych, bo się z nim nie zgadza. W poprzednich latach było tak, że na największe dofinansowanie do wycieczek, czyli koszty przejazdu i noclegi, mógł liczyć tylko ten, kto korzystał z ośrodków Relaxu. Pracownicy, którzy decydowali się na inne wyjazdy, otrzymywali zaledwie 24 zł na dzień. Protestowaliśmy przeciwko temu i niedawno ten przepis został zmieniony, ale pozostał inny, który mówi, że emeryci otrzymają dofinansowanie z funduszu socjalnego, jeśli na wczasy wybiorą się do ośrodków powstałych na bazie majątku kopalni. A co to jest innego, jak nie właśnie Relax? - pyta Piotr Hoszecki, przewodniczący Komisji Zakładowej Sierpnia 80. Dodaje to, co jego zdaniem jest oczywiste, że osoby uprawnione do korzystania z funduszu socjalnego powinny mieć prawo do wyboru miejsca wypoczynku.
Bez zmian
W ostatnim czasie wśród pracowników kopalni Rydułtowy-Anna krążyły plotki, że Marian H. wyszedł z aresztu za kaucją. Wczoraj w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach dowiedzieliśmy się, że nie jest to prawdą. Środek zapobiegawczy nie został uchylony - podejrzany nie opuścił aresztu. Iza Salamon
Najnowsze komentarze