Widmo likwidacji
Likwidacja Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4 i Przedszkola nr 7 to propozycje przedstawione prezydentowi przez zespół ds. opracowania sieci placówek oświatowych na terenie miasta.
Nauka z przeniesieniem
Już niebawem rozpocznie się druga odsłona boju o utrzymanie bądź likwidację szkoły. Do pierwszego starcia doszło przed rokiem, kiedy to prezydent zamierzał zlik-widować Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 4. Z powodu dużego oporu społecznego i barku poparcia w Radzie Miejskiej likwidacja nie doszła do skutku. Jak będzie tym razem okaże się lada chwila. Przypomnijmy, że w lutym powołano zespół, którego zadaniem było przeprowadzenie dogłębnej analizy wodzisławskiej oświaty. W jego skład wszedł wiceprezydent Jan Serwotka, dwóch urzędników oraz sześciu radnych. Prace zakończono 30 listopada, a propozycje zmian przekazano prezydentowi. Mowa jest o likwidacji SP 4 (135 uczniów) i Przedszkola nr 4 (56 podopiecznych), które wchodzą w skład Zes-połu Szkolno Przedszkolnego nr 4 oraz Przedszkola nr 7, do którego uczęszcza 74 dzieci. Zakłada się, że uczniowie SP 4 przenieśliby się do SP 28, natomiast przedszkolaki z „Czwórki” do Przedszkola nr 16. Dzieci z PP nr 7 mogłyby skorzystać z wielu sąsiadujących przedszkoli. Oczywiście o tym, gdzie ostatecznie będą się uczyć dzieci zadecydują rodzice, nie ma tutaj przymusu - wyjaśnia wiceprezydent Jan Serwotka. Dodaje on również, że żaden z pracowników zatrudnionych na czas nieokreślony nie starci pracy.
mniejsze zło
Determinację zmierzającą do lik-widacji placówek oświatowych władze miasta tłumaczą niżem demograficznym i stale rosnącymi wydatkami na oświatę. Tak na przykład w 1991 r w Wodzisławiu urodziło się 667 dzieci natomiast w 2003 r. jedynie 373. Mieliśmy nadzieję, że sytuacja się unormuje, jednak ciągle istnieje tendencja spadkowa, niż demograficzny się pogłębia - wyjaśnia Ryszard Ciesielski, naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
Wiceprezydent Serwotka zaprzecza jakoby nie dostrzegał kosztów społecznych likwidacji szkoły i przedszkoli. Doskonale rozumiem, że szkoła na Jedłowniku jest jedyną placówką oświatową w tej dzielnicy. Wiem także, że likwidacja może spowodować dezintegrację środowiska lokalnego oraz niesie zagrożenie występowania patologii. Zdaję sobie również sprawę z tego, że nikt nie jest zadowolony z takiego rozwiązania, ani rodzice ani przedstawiciele Rady Dzielnicy tego pomysłu nie poprą. Pełniąc odpowiedzialnie swoją funkcję muszę to jednak zrobić. Wybieramy w tym momencie mniejsze zło - tłumaczy J. Serwotka.
Pierwsza decyzja tuż tuż
Zgodnie z prawem co najmniej na 6 miesięcy przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego radni w sprawie likwidacji powinni przyjąć uchwałę intencyjną. Zaraz potem będzie czas na rozmowy z rodzicami i Radą Dzielnicy. Następnie sprawa trafi do Śląskiego Kuratorium Oświaty, które na podstawie wytycznych Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu wyda opinię. Ważne jest w tym przypadku m.in. to, czy szkoła, do której przeniesieni będą uczniowie gwarantuje porównywalne lub lepsze warunki. Jeśli decyzja kuratora będzie pozytywna, ostateczna decyzja należy ponownie do radnych. Muszą oni podjąć kolejną uchwałę kończącą sprawę. Jeśli ich pierwsza decyzja będzie negatywna i uchwała intencyjna nie zostanie przyjęta, sprawa likwidacji staje się nieaktualna. Jak będzie, dowiemy się już 28 grudnia podczas sesji Rady Miejskiej. Przypomnijmy, że do tej pory zlikwidowano przedszkola nr 10 i 17, natomiast szkoły podstawowe nr 6 i 7 przestały istnieć ze względu na zaniechanie przed laty naboru do klas pierwszych.
Rafał Jabłoński
Już niebawem rozpocznie się druga odsłona boju o utrzymanie bądź likwidację szkoły. Do pierwszego starcia doszło przed rokiem, kiedy to prezydent zamierzał zlik-widować Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 4. Z powodu dużego oporu społecznego i barku poparcia w Radzie Miejskiej likwidacja nie doszła do skutku. Jak będzie tym razem okaże się lada chwila. Przypomnijmy, że w lutym powołano zespół, którego zadaniem było przeprowadzenie dogłębnej analizy wodzisławskiej oświaty. W jego skład wszedł wiceprezydent Jan Serwotka, dwóch urzędników oraz sześciu radnych. Prace zakończono 30 listopada, a propozycje zmian przekazano prezydentowi. Mowa jest o likwidacji SP 4 (135 uczniów) i Przedszkola nr 4 (56 podopiecznych), które wchodzą w skład Zes-połu Szkolno Przedszkolnego nr 4 oraz Przedszkola nr 7, do którego uczęszcza 74 dzieci. Zakłada się, że uczniowie SP 4 przenieśliby się do SP 28, natomiast przedszkolaki z „Czwórki” do Przedszkola nr 16. Dzieci z PP nr 7 mogłyby skorzystać z wielu sąsiadujących przedszkoli. Oczywiście o tym, gdzie ostatecznie będą się uczyć dzieci zadecydują rodzice, nie ma tutaj przymusu - wyjaśnia wiceprezydent Jan Serwotka. Dodaje on również, że żaden z pracowników zatrudnionych na czas nieokreślony nie starci pracy.
mniejsze zło
Determinację zmierzającą do lik-widacji placówek oświatowych władze miasta tłumaczą niżem demograficznym i stale rosnącymi wydatkami na oświatę. Tak na przykład w 1991 r w Wodzisławiu urodziło się 667 dzieci natomiast w 2003 r. jedynie 373. Mieliśmy nadzieję, że sytuacja się unormuje, jednak ciągle istnieje tendencja spadkowa, niż demograficzny się pogłębia - wyjaśnia Ryszard Ciesielski, naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
Wiceprezydent Serwotka zaprzecza jakoby nie dostrzegał kosztów społecznych likwidacji szkoły i przedszkoli. Doskonale rozumiem, że szkoła na Jedłowniku jest jedyną placówką oświatową w tej dzielnicy. Wiem także, że likwidacja może spowodować dezintegrację środowiska lokalnego oraz niesie zagrożenie występowania patologii. Zdaję sobie również sprawę z tego, że nikt nie jest zadowolony z takiego rozwiązania, ani rodzice ani przedstawiciele Rady Dzielnicy tego pomysłu nie poprą. Pełniąc odpowiedzialnie swoją funkcję muszę to jednak zrobić. Wybieramy w tym momencie mniejsze zło - tłumaczy J. Serwotka.
Pierwsza decyzja tuż tuż
Zgodnie z prawem co najmniej na 6 miesięcy przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego radni w sprawie likwidacji powinni przyjąć uchwałę intencyjną. Zaraz potem będzie czas na rozmowy z rodzicami i Radą Dzielnicy. Następnie sprawa trafi do Śląskiego Kuratorium Oświaty, które na podstawie wytycznych Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu wyda opinię. Ważne jest w tym przypadku m.in. to, czy szkoła, do której przeniesieni będą uczniowie gwarantuje porównywalne lub lepsze warunki. Jeśli decyzja kuratora będzie pozytywna, ostateczna decyzja należy ponownie do radnych. Muszą oni podjąć kolejną uchwałę kończącą sprawę. Jeśli ich pierwsza decyzja będzie negatywna i uchwała intencyjna nie zostanie przyjęta, sprawa likwidacji staje się nieaktualna. Jak będzie, dowiemy się już 28 grudnia podczas sesji Rady Miejskiej. Przypomnijmy, że do tej pory zlikwidowano przedszkola nr 10 i 17, natomiast szkoły podstawowe nr 6 i 7 przestały istnieć ze względu na zaniechanie przed laty naboru do klas pierwszych.
Rafał Jabłoński
Najnowsze komentarze