Społeczna niewydolność Europy
Zakładana w Strategii Lizbońskiej zmiana dotychczasowego modelu społecznego za podstawowy środek uznawała wzrost zatrudnienia i inwestowanie w ludzi. Rozwój zatrudnienia jest bowiem niezbędnym warunkiem szybkiego rozwoju gospodarki, a tym samym stabilności sytuacji społecznej wynikającej przede wszystkim z właściwego działania systemów emerytalnych i zabezpieczeń społecznych. Polityka w tym zakresie powinna wspierać tworzenie nowych miejsc pracy oraz edukację, a wraz z tym wzrost wydajności pracy. Przyjęto cztery priorytety polityki społecznej, które pozostają wciąż aktualne mimo konieczności dostosowywania działań do coraz trudniejszych wyzwań współczesnego, jednolitego rynku.
Rozwój aktywnej polityki zatrudnienia i wzrost liczby i jakości miejsc pracy
Strategia zakłada likwidację wszelkich barier wzrostu zatrudnienia (poza tymi wynikającymi z koniunktury gospodarczej), a w konsekwencji dążenie do maksymalnego wykorzystania potencjału pracowniczego krajów UE. Planowaną do osiągnięcia w roku 2010 stopą zatrudnienia było 70 proc. (czyli sytuacja, w której 70 proc. ludzi zdolnych do pracy jest zatrudnionych), ale już dziś można powiedzieć, że jest to wskaźnik nie do osiągnięcia w najbliższych latach w Europie, w której dziś pracuje ok. 61 proc. osób zdolnych do pracy. Niestety w Polsce proporcja ta jest na skandalicznie niskim poziomie i wynosi ok. 53 proc., a zatem priorytet dla naszego kraju jest w tym względzie oczywisty. W celu osiągnięcia głównych celów SL zachęca kraje UE do wprowadzania regulacji prawnych sprzyjających elastyczności rynku pracy (np. mniej sztywnych rygorów w umowach o pracę,), obniżania kosztów pracy, wspierania edukacji i prowadzenia aktywnych form wspierania zatrudnienia. Mówi się także o likwidacji nierentownych miejsc pracy w przemyśle i rolnictwie, z których strumień pracowników, po przekwalifikowaniu, powinien przepływać do innych gałęzi gospodarki. Kolejnym postulatem jest likwidowanie uregulowań, które zmniejszają motywację do podejmowania pracy czyli np. niektórych instrumentów wybujałej pomocy społecznej.
W zasadzie wszystkie te zalecenia są zgodne z potrzebami Polski, przy czym trzeba pamiętać, że choć z jednej strony wprowadzamy je stopniowo w życie już od kilku lat (w przeciwieństwie do wielu krajów „starej” Europy), to jednak wciąż mamy najwyższy wskaźnik bezrobocia w UE. Wskutek ograniczeń budżetowych nie będziemy też zapewne w stanie przeznaczyć tylu środków na aktywne formy walki z bezrobociem i wspieranie zatrudnienia, co bogate kraje Unii. Pewną nadzieję dają tu jednak coraz bardziej dostępne środki z Europejskiego Funduszu Społecznego, które z powodzeniem zaczęły już wykorzystywać niektóre polskie urzędy pracy, np. na szkolenia i kursy przekwalifikowujące.
Dostosowywanie form kształcenia do potrzeb gospodarki opartej na wiedzy
Tak sformułowany priorytet to nic innego, jak ułatwianie dostępu młodzieży do różnych form edukacji oraz zwiększanie jakości samego kształcenia. Podkreśla się również znaczenie i konieczność stwarzania przez państwo zachęt do tzw. kształcenia ustawicznego czyli różnych stopni i form edukacji w ciągu całego życia człowieka. W polskich warunkach należy zwrócić dodatkowo szczególną uwagę na dokończenie reformy systemu nauczania, a także udoskonalenie systemu kształcenia nauczycieli.
Strategia zakłada likwidację wszelkich barier wzrostu zatrudnienia (poza tymi wynikającymi z koniunktury gospodarczej), a w konsekwencji dążenie do maksymalnego wykorzystania potencjału pracowniczego krajów UE. Planowaną do osiągnięcia w roku 2010 stopą zatrudnienia było 70 proc. (czyli sytuacja, w której 70 proc. ludzi zdolnych do pracy jest zatrudnionych), ale już dziś można powiedzieć, że jest to wskaźnik nie do osiągnięcia w najbliższych latach w Europie, w której dziś pracuje ok. 61 proc. osób zdolnych do pracy. Niestety w Polsce proporcja ta jest na skandalicznie niskim poziomie i wynosi ok. 53 proc., a zatem priorytet dla naszego kraju jest w tym względzie oczywisty. W celu osiągnięcia głównych celów SL zachęca kraje UE do wprowadzania regulacji prawnych sprzyjających elastyczności rynku pracy (np. mniej sztywnych rygorów w umowach o pracę,), obniżania kosztów pracy, wspierania edukacji i prowadzenia aktywnych form wspierania zatrudnienia. Mówi się także o likwidacji nierentownych miejsc pracy w przemyśle i rolnictwie, z których strumień pracowników, po przekwalifikowaniu, powinien przepływać do innych gałęzi gospodarki. Kolejnym postulatem jest likwidowanie uregulowań, które zmniejszają motywację do podejmowania pracy czyli np. niektórych instrumentów wybujałej pomocy społecznej.
W zasadzie wszystkie te zalecenia są zgodne z potrzebami Polski, przy czym trzeba pamiętać, że choć z jednej strony wprowadzamy je stopniowo w życie już od kilku lat (w przeciwieństwie do wielu krajów „starej” Europy), to jednak wciąż mamy najwyższy wskaźnik bezrobocia w UE. Wskutek ograniczeń budżetowych nie będziemy też zapewne w stanie przeznaczyć tylu środków na aktywne formy walki z bezrobociem i wspieranie zatrudnienia, co bogate kraje Unii. Pewną nadzieję dają tu jednak coraz bardziej dostępne środki z Europejskiego Funduszu Społecznego, które z powodzeniem zaczęły już wykorzystywać niektóre polskie urzędy pracy, np. na szkolenia i kursy przekwalifikowujące.
Dostosowywanie form kształcenia do potrzeb gospodarki opartej na wiedzy
Tak sformułowany priorytet to nic innego, jak ułatwianie dostępu młodzieży do różnych form edukacji oraz zwiększanie jakości samego kształcenia. Podkreśla się również znaczenie i konieczność stwarzania przez państwo zachęt do tzw. kształcenia ustawicznego czyli różnych stopni i form edukacji w ciągu całego życia człowieka. W polskich warunkach należy zwrócić dodatkowo szczególną uwagę na dokończenie reformy systemu nauczania, a także udoskonalenie systemu kształcenia nauczycieli.
Wspieranie integracji społecznej
Zgodnie z założeniami SL do integracji społecznej należy dążyć m.in. poprzez ograniczanie skali tzw. wykluczenia społecznego czyli ubóstwa ekonomicznego lub innego rodzaju zauważalnego obniżania się statusu społecznego różnych grup społeczeństwa. Mimo, że dotychczasowy wskaźnik procentowy ubóstwa w naszym kraju nie odbiega znacząco od wielkości zachodnioeuropejskich, to jednak jakościowo sytuacja Polski jest o wiele gorsza. Przyczynia się do tego duże zróżnicowanie rozwoju różnych regionów kraju (które może się jeszcze powiększyć w wyniku procesów zachodzących po wstąpieniu do UE), a także różnice jakości życia w Polsce i krajach „starej” UE, nie odzwierciedlające prostego porównania wskaźników ekonomicznych. Naszymi priorytetami w tym zakresie są także kwestie równego dostępu do edukacji różnych grup społecznych oraz likwidacja naturalnych stref ubóstwa poprzez restrukturyzację wsi i rolnictwa.
Zgodnie z założeniami SL do integracji społecznej należy dążyć m.in. poprzez ograniczanie skali tzw. wykluczenia społecznego czyli ubóstwa ekonomicznego lub innego rodzaju zauważalnego obniżania się statusu społecznego różnych grup społeczeństwa. Mimo, że dotychczasowy wskaźnik procentowy ubóstwa w naszym kraju nie odbiega znacząco od wielkości zachodnioeuropejskich, to jednak jakościowo sytuacja Polski jest o wiele gorsza. Przyczynia się do tego duże zróżnicowanie rozwoju różnych regionów kraju (które może się jeszcze powiększyć w wyniku procesów zachodzących po wstąpieniu do UE), a także różnice jakości życia w Polsce i krajach „starej” UE, nie odzwierciedlające prostego porównania wskaźników ekonomicznych. Naszymi priorytetami w tym zakresie są także kwestie równego dostępu do edukacji różnych grup społecznych oraz likwidacja naturalnych stref ubóstwa poprzez restrukturyzację wsi i rolnictwa.
Reforma systemu zabezpieczeń społecznych
Europa starzeje się w szybkim tempie, co stanowi wyzwanie dla dotychczasowych systemów emerytalnych, które już wkrótce mogą nie być w stanie udźwignąć zwiększającego się drastycznie odsetka świadczeniobiorców. W Polsce, na tle krajów Europy Zachodniej, reformy emerytalne prowadzone są z niezłą konsekwencją, i to nawet mimo poważnych zachwiań tzw. planu Hausnera. Niestety należy pamiętać, że po pierwsze, dostrzegalne i pozytywne skutki reforma przyniesie dopiero za kilka lat, po drugie - nie rozwiąże ona problemu niskich świadczeń i faktycznego ubóstwa sporej grupy osób pobierających najniższe świadczenia. Należy też pamiętać, że zahamowany wyraźnie - wskutek sejmowego „rozwadniania” ustaw planu Hausnera - proces wydłużania wieku emerytalnego kobiet, w przyszłości spowoduje, że będą one otrzymywać świadczenia o połowę niższe niż mężczyźni. Może więc warto rozmawiać o tych problemach z mniejszymi emocjami, a większą wyobraźnią jeśli chodzi o rychłe konsekwencje.
Europa starzeje się w szybkim tempie, co stanowi wyzwanie dla dotychczasowych systemów emerytalnych, które już wkrótce mogą nie być w stanie udźwignąć zwiększającego się drastycznie odsetka świadczeniobiorców. W Polsce, na tle krajów Europy Zachodniej, reformy emerytalne prowadzone są z niezłą konsekwencją, i to nawet mimo poważnych zachwiań tzw. planu Hausnera. Niestety należy pamiętać, że po pierwsze, dostrzegalne i pozytywne skutki reforma przyniesie dopiero za kilka lat, po drugie - nie rozwiąże ona problemu niskich świadczeń i faktycznego ubóstwa sporej grupy osób pobierających najniższe świadczenia. Należy też pamiętać, że zahamowany wyraźnie - wskutek sejmowego „rozwadniania” ustaw planu Hausnera - proces wydłużania wieku emerytalnego kobiet, w przyszłości spowoduje, że będą one otrzymywać świadczenia o połowę niższe niż mężczyźni. Może więc warto rozmawiać o tych problemach z mniejszymi emocjami, a większą wyobraźnią jeśli chodzi o rychłe konsekwencje.
Najnowsze komentarze