Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Nieudany dzień Górnika

07.12.2004 00:00
Niestety nie udało się radlińskim siatkarzom wywieźć z Rzeszowa nawet jednego punktu. Gospodarze gorąco dopingowani przez liczną około 4-tysięczną publiczność zdecydowanie wygrali mecz, co pozwoliło im wyprzedzić Górnika w tabeli PLS.
Radlinianie zagrali dobrze w pierwszym secie, potem tylko momentami pokazywali swoje walory, które można było oglądać w kilku poprzednich spotkaniach - przyjęcie, zagrywkę oraz skuteczną obronę. Mecz rozegrany w barbórkowy wieczór zakończył się porażką górników.

Konfrontacja dwóch beniaminków, którzy rywalizują ze sobą o ósme miejsce w tabeli premiowane awansem do fazy play-off miała ogromne znaczenie - szczególnie dla rzeszowian. Porażka gospodarzy stawiałaby ich w bardzo trudnej sytuacji - Górnik powiększyłby swoją przewagę do 4-5 punktów, które trudno byłoby odrobić. Zwycięstwo gości zapewniałoby im większy spokój przed rundą rewanżową. Początek meczu, zgodnie z oczekiwaniami, zapowiadał twardą i ciężką walkę o punkty. Górnicy grając dobrze krótką i blokiem objęli prowadzenie 10:7. Niestety dobre zagrywki Tomasza Józefackiego pozwoliły gospodarzom wyrównać. Z kolei serwy Pawła Szabelskiego przyniosły radlinianom znowu dwupunktową przewagę, gdy po jego zagrywce Sobczyński skończył przechodzącą było 15:13. Ale górnicy zaczęli popełniać błędy - Sebastian Pęcherz zaatakował w aut, a próba zaskoczenia rywali z drugiej piłki podjęta przez Łukasza Lipa nie przyniosła skutku. Przewaga znów została roztrwoniona. Jednak po ataku Marcina Grygiela górnicy mieli jeszcze punkt przewagi 20:19. W końcówce gorący doping ułatwił Resovii objęcie prowadzenia w meczu. Początek drugiej partii był w wykonaniu radlinian fatalny, mieli kłopoty z odbiorem zagrywki Wojciecha Pawłowskiego i gospodarze prowadzili już 5:1. Trener Luks wziął czas i górnicy odrobili straty - dwiema obronami popisał się Lip. Nerwową atmosferę w drużynie Górnika wprowadziło kilka niezrozumiałych decyzji sędziów, goście odskoczyli na 10:6 i do końca utrzymywali prowadzenie. Niewiele pomogły zmiany wprowadzane przez trenera Luksa, Resovia wysoko wygrała tego seta. Początek kolejnej odsłony dawał - nadzieję na odmianę losów meczu na pierwszą przerwę techniczną zespoły schodziły przy prowadzeniu radlinian 8:7. Potem gospodarze znów byli górą, ale górnicy dotrzymywali im kroku. Również w tej partii sędziowie popełnili błędy - oczywiście na korzyść gospodarzy. Główny arbiter kilkakrotnie wzywał kapitana Górnika Jarosława Fijoła grożąc ukaraniem zespołu czerwoną kartką. Po serwie Józefackiego w siatkę był 19:18 dla Resovii, ale radlinianie nie nawiązali w końcówce walki z gospodarzami. Poddali się atmosferze w hali, gdzie poza kilkunastoosobową grupką radlińskich kibiców nikt sobie nie wyobrażał innego wyniku jak zwycięstwo Resovii. Ostatni punkt zdobył Sergiusz Żywołożny z zagrywki.
 
Zagraliśmy słabszy mecz, nie wykonaliśmy zadań taktycznych o które by mi chodziło, czyli jak najwięcej krótkiej - powiedział trener Dariusz Luks. Tylko na początku to się udawało. Pierwszy set ustawił ten mecz, gdybyśmy go wygrali wszystko mogłoby się potoczyć inaczej. Mam zastrzeżenia do pracy sędziów, niepotrzebnie chcieli zostać głównymi aktorami tego widowiska, nie popisali się. Sędziowie są najlepsi wtedy jak ich nie widać.
 
Przegraliśmy mecz słabszym przyjęciem i zagrywką - stwierdził kapitan Jarosław Fijoł. W pierwszym secie graliśmy krótką i funkcjonował blok, potem zabrakło głównie dobrej zagrywki z naszej strony.
 
W najbliższą sobotę 11 grudnia Górnik zakończy pierwszą rundę fazy zasadniczej rozgrywek PLS meczem z mistrzem Polski Jastrzębiem. Spotkanie rozpocznie się tym razem o godz. 19.00 w hali w Rybniku-Boguszowicach. Derbowy pojedynek jak zwykle wywoła z pewnością ogromne zainteresowanie kibiców i będzie emocjonującym widowiskiem. Na ligowych parkietach zespoły te nie spotkały się od kilku lat.
Resovia Rzeszów - Górnik Radlin 3:0 (25:23, 25:16, 25:19). Resovia: Pieczonka, Kozłowski, Kamuda, Józefacki, Pawłowski, Żywołożny - Łuka (libero), Podpora Kupisz; Górnik: Lisiecki, Sobczyński, Szabelski, Grygiel, Lip, Pęcherz - Dohnal (libero), Domonik, Barteczko, Fijoł, Musiolik, Grzegoszczyk.

(jak)
  • Numer: 50 (254)
  • Data wydania: 07.12.04