Siłacz nad siłacze
Przemysław Gajdowicz z Jedłownika jest drugi w klasyfikacji punktowej eliminacji Grand Prix Śląska w siłowaniu na rękę.
Kilka dni temu w Niedobczycach odbyły się eliminacje do zawodów Grand Prix Śląska w siłowaniu na rękę. Uczestniczył w nich Przemysław Gajdowicz z Wodzisławia-Jedłownika. Zawodnik reprezentuje jastrzębski klub Olimp i prowadzi w klasyfikacji punktowej, jest na drugim miejscu. Wszystko rozstrzygnie się 18 grudnia w Leszczynach. Tam się odbędzie finał zawodów - mówi wodzisławianin. Siłowanie na rękę (inaczej armwrestling) jest w Polsce mało znaną dyscypliną sportową. Jeszcze kilka lat temu organizowane były nieformalne walki w barach czy dyskotekach. Od pięciu lat odbywają się zawody, którym patronuje Federacja Armwrestling Polska.
Siłuję się od dziecka - mówi Przemek Gajdowicz. Kiedyś to była taka zwykła rywalizacja dla zabawy, o skrzynkę piwa. Od półtora roku startuję w zawodach zorganizowanych - dodaje Przemek Gajdowicz. Obecnie intensywnie przygotowuje się do udziału w Pucharze Polski, który odbędzie się 8 grudnia. Trenuje cztery razy w tygodniu po trzy godziny (dwie godziny to trening przy stole, a jedna to sparing z innym zawodnikiem). Mam nadzieje, że uda mi się znaleźć w czołówce, chociaż walka będzie ciężka, bo wystartuje aż dwustu zawodników - dodaje wodzislawski siłacz.
Jak dotąd, jego najpoważniejszym przeciwnikiem był Marek Walczyk z Rybnika. Wodzisławianin aż sześć razy się z nim siłował i ani razu nie wygrał. Ale już w ostatnim pojedynku czułem postępy, czułem, że coś drgnęło, że szala nieznacznie przechylila się w moją stronę. Powiedziałem mu, że dam radę i pokonam go może już w następnym pojedynku - zapowiada Przemysław Gajdowicz. Podczas walki zawodnicy jedną rękę kładą na takim specjalnym stole, a drugą trzymają dla równowagi za kołek. Następnie sędzia obwiązuje im ręce taką specjalną taśmą - chodzi o to, żeby się podczas walki nie ślizgały.
Można walczyć na przykład prawą ręką górą i lewą - hakiem, i na odwrót - wyjaśnia pan Przemek. I trzeba pamiętać, że siła nie jest tutaj najważniejsza, równie ważna jest technika. Sama siła mięśni to dopiero połowa sukcesu - dodaje.
Jego najwierniejszym kibicem jest jego ojciec Jerzy. Zawodnik w siłowaniu na rękę pracuje obecnie zgodnie ze swoim powołaniem w firmie ochroniarskiej „Tygrys”. Obecnie szukam sponsora, który zainwestowałby we mnie w zamian za umieszczenie swoich reklam podczas ogólnopolskich zawodów - dodaje Przemysław Gajdowicz.
Siłuję się od dziecka - mówi Przemek Gajdowicz. Kiedyś to była taka zwykła rywalizacja dla zabawy, o skrzynkę piwa. Od półtora roku startuję w zawodach zorganizowanych - dodaje Przemek Gajdowicz. Obecnie intensywnie przygotowuje się do udziału w Pucharze Polski, który odbędzie się 8 grudnia. Trenuje cztery razy w tygodniu po trzy godziny (dwie godziny to trening przy stole, a jedna to sparing z innym zawodnikiem). Mam nadzieje, że uda mi się znaleźć w czołówce, chociaż walka będzie ciężka, bo wystartuje aż dwustu zawodników - dodaje wodzislawski siłacz.
Jak dotąd, jego najpoważniejszym przeciwnikiem był Marek Walczyk z Rybnika. Wodzisławianin aż sześć razy się z nim siłował i ani razu nie wygrał. Ale już w ostatnim pojedynku czułem postępy, czułem, że coś drgnęło, że szala nieznacznie przechylila się w moją stronę. Powiedziałem mu, że dam radę i pokonam go może już w następnym pojedynku - zapowiada Przemysław Gajdowicz. Podczas walki zawodnicy jedną rękę kładą na takim specjalnym stole, a drugą trzymają dla równowagi za kołek. Następnie sędzia obwiązuje im ręce taką specjalną taśmą - chodzi o to, żeby się podczas walki nie ślizgały.
Można walczyć na przykład prawą ręką górą i lewą - hakiem, i na odwrót - wyjaśnia pan Przemek. I trzeba pamiętać, że siła nie jest tutaj najważniejsza, równie ważna jest technika. Sama siła mięśni to dopiero połowa sukcesu - dodaje.
Jego najwierniejszym kibicem jest jego ojciec Jerzy. Zawodnik w siłowaniu na rękę pracuje obecnie zgodnie ze swoim powołaniem w firmie ochroniarskiej „Tygrys”. Obecnie szukam sponsora, który zainwestowałby we mnie w zamian za umieszczenie swoich reklam podczas ogólnopolskich zawodów - dodaje Przemysław Gajdowicz.
Adrian Łukasiewicz, szef Stowarzyszenia Sportowego Olimp w Jastrzębiu Zdroju, trener Przemysława Gajdowicza
„Nasz klub powstał przed rokiem i byliśmy w zasadzie pierwszym takim klubem na Śląsku. Wcześniej startowaliśmy na dziko, każdy z osobna. Dzisiaj trenuje u nas około dwudziestu zawodników, w tym także członkowie kadry narodowej w tej dyscyplinie sportu. Przemek Gajdowicz ćwiczy u nas od około miesiąca, ma jeszcze sporo do zrobienia, ale rzetelnie trenuje, ma ogromny zapał do treningów i efekty z pewnością będą niebawem widoczne. Póki co, szykujemy się do zawodów w Pucharze Polski. To najwieksza tego typu impreza, w której wystartuje dwadzieścia polskich klubów. Na Mistrzostwach Polski byliśmy na siódmym miejscu w tym gronie. Marzymy o tym, ze teraz uplasować się w pierwszej piątce.
„Nasz klub powstał przed rokiem i byliśmy w zasadzie pierwszym takim klubem na Śląsku. Wcześniej startowaliśmy na dziko, każdy z osobna. Dzisiaj trenuje u nas około dwudziestu zawodników, w tym także członkowie kadry narodowej w tej dyscyplinie sportu. Przemek Gajdowicz ćwiczy u nas od około miesiąca, ma jeszcze sporo do zrobienia, ale rzetelnie trenuje, ma ogromny zapał do treningów i efekty z pewnością będą niebawem widoczne. Póki co, szykujemy się do zawodów w Pucharze Polski. To najwieksza tego typu impreza, w której wystartuje dwadzieścia polskich klubów. Na Mistrzostwach Polski byliśmy na siódmym miejscu w tym gronie. Marzymy o tym, ze teraz uplasować się w pierwszej piątce.
Troszkę historii ….
Armwrestling to sport walki. W zawodach startują kobiety i mężczyźni. Startujący podzieleni są na kategorie wagowe. Walki na lewą i prawą rękę odbywają się osobno, tak więc można być mistrzem, np. na prawą rękę, a na lewą wcale nie startować lub zająć odległe miejsce. Walki trwają od kilku sekund do kilku minut. O zwycięstwie decydują: technika, taktyka, siła, szybkość i psychika - podobnie jak w zapasach i judo. Walki odbywają się na stojąco przy specjalnym stole przymocowanym do podłoża.
Pierwszy na świecie klub sportowy, zrzeszający zawodników uprawiających armwrestling, czyli siłowanie na ręce powstał w 1952 roku w USA. Od tego czasu sport ten ogarnął swoim zasięgiem wszystkie kontynenty i jest uprawiany w ponad 70 krajach.
W Polsce twórcą i propagatorem armwrestlingu jest Igor Mazurenko, stojący na czele federacji Armwrestling Polska. W 1999 roku, zorganizował on w Gdyni pierwszy turniej w siłowaniu na ręce, przeprowadzony według zasad WAF (World Armwrestling Federation). Był to mecz pomiędzy reprezentacjami Polski i Ukrainy. Zainteresowanie, jakie wywołały te zawody, skłoniło głównego organizatora do założenia pierwszego w Polsce klubu zajmującego się profesjonalnie armwrestlingiem. Na początku 2000 roku Klub Sportowy „Złoty Tur”, którego Igor Mazurenko jest prezesem, został przyjęty w poczet członków Europejskiej Federacji Armwrestlingu, a rok później stał się członkiem World Armwrestling Federation. Obecnie w Mistrzostwach Polski w tej dyscyplinie sportowej startuje dwadzieścia polskich klubów.
Armwrestling to sport walki. W zawodach startują kobiety i mężczyźni. Startujący podzieleni są na kategorie wagowe. Walki na lewą i prawą rękę odbywają się osobno, tak więc można być mistrzem, np. na prawą rękę, a na lewą wcale nie startować lub zająć odległe miejsce. Walki trwają od kilku sekund do kilku minut. O zwycięstwie decydują: technika, taktyka, siła, szybkość i psychika - podobnie jak w zapasach i judo. Walki odbywają się na stojąco przy specjalnym stole przymocowanym do podłoża.
Pierwszy na świecie klub sportowy, zrzeszający zawodników uprawiających armwrestling, czyli siłowanie na ręce powstał w 1952 roku w USA. Od tego czasu sport ten ogarnął swoim zasięgiem wszystkie kontynenty i jest uprawiany w ponad 70 krajach.
W Polsce twórcą i propagatorem armwrestlingu jest Igor Mazurenko, stojący na czele federacji Armwrestling Polska. W 1999 roku, zorganizował on w Gdyni pierwszy turniej w siłowaniu na ręce, przeprowadzony według zasad WAF (World Armwrestling Federation). Był to mecz pomiędzy reprezentacjami Polski i Ukrainy. Zainteresowanie, jakie wywołały te zawody, skłoniło głównego organizatora do założenia pierwszego w Polsce klubu zajmującego się profesjonalnie armwrestlingiem. Na początku 2000 roku Klub Sportowy „Złoty Tur”, którego Igor Mazurenko jest prezesem, został przyjęty w poczet członków Europejskiej Federacji Armwrestlingu, a rok później stał się członkiem World Armwrestling Federation. Obecnie w Mistrzostwach Polski w tej dyscyplinie sportowej startuje dwadzieścia polskich klubów.
Iza Salamon
Najnowsze komentarze