Kamień z serca
Wielka radość w Odrze Wodzisław! Po ośmiu (dwóch w tym sezonie) przegranych meczach z rzędu wodzisławska drużyna odniosła zasłużone zwycięstwo w potyczce z Cracovią - ambitnym i groźnym beniaminkiem ekstraklasy. Aż dwa gole głową strzelił Tomasz Szewczuk. W bramce po raz pierwszy od niepamiętnych czasów za Marcina Bębna stanął Mariusz Pawełek.
Brawo! Jest lepiej! W końcu! - tak najkrócej kibice Odry Wodzisław wyrażali ogromną radość po sobotnim zwycięstwie swojej drużyny nad Cracovią. Tym razem szczęście sprzyjało Odrze, która w trzeciej kolejce wygrała 3:2 i zdobyła trzy upragnione punkty. Bohaterem spotkania był bez wątpienia Tomasz Szewczuk, który zdobył aż dwie bramki głową. Świetnym i skutecznym strzałem popisał się także Piotr Rocki. Wspaniale spisywał się również Wojciech Grzyb, którego podania przyczyniły się do zdobycia dwóch goli. W bramce, zamiast Marcina Bębna, który ostatnio nie miał dobrej passy, stanął Mariusz Pawełek.
Szala zwycięstwa
Spotkanie odbyło się pod Wawelem. Ambitna Cracovia liczyła na łatwe zwycięstwo z Odrą, której od dłuższego czasu się nie wiodło w rozgrywkach. Przed meczem krakowski klub uczcił swój powrót do ekstraklasy po dwudziestu latach nieobecności. Na boisku wylądowali spadochroniarze z flagami Cracovii, a tuż przed spotkaniem odegrano Hejnał Mariacki. Atmosferę podgrzewał silny doping fanów, na trybunach siedziało siedem tysięcy widzów! Niestety, mimo wysiłków, feta się nie udała.
Na początku spotkania gospodarze zdobyli przewagę w polu. Już w 15 minucie Piotr Giza otrzymał podanie od Pawła Drumlaka i z dwudziestu metrów silnym strzałem umieścił piłkę w dolnym, prawym rogu bramki Odry. Cracovia objęła prowadzenie.
Odra próbowała kontratakować, ale jej akcje ofensywne rozbijały się o blok defensywny gospodarzy. Natomiast Cracovia przeprowadzała składne i pomysłowe akcje. Stopniowo jednak Odra umacniała swoją pozycję i nadrabiała straty. W 45 minucie po rzucie rożnym Tomasz Szewczuk posłał piłkę do siatki głową i wyrównał na 1:1.
Na początku drugiej połowy scenariusz gry się powtórzył. Tuż po przerwie Cracovia znów zdobyła prowadzenie. W 49 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Marcina Bojarskiego, gola zdobył Arkadiusz Baran. Jednak gospodarze krótko cieszyli się przewagą. Bo już kilka minut później Wojciech Grzyb uciekł na prawej stronie boiska obrońcy Markowi Basterowi, zacentrował, a kapitalną sytuację błyskawicznie wykorzystał Piotr Rocki, który z zaledwie czterech metrów pokonał bramkarza Cracovii. Cztery minuty później sytuacja dokładnie się powtórzyła. Znów Grzyb podał piłkę, tym razem Tomaszowi Szewczukowi, który mocnym strzałem z główki zdobył prowadzenie dla Odry.
Spotkanie odbyło się pod Wawelem. Ambitna Cracovia liczyła na łatwe zwycięstwo z Odrą, której od dłuższego czasu się nie wiodło w rozgrywkach. Przed meczem krakowski klub uczcił swój powrót do ekstraklasy po dwudziestu latach nieobecności. Na boisku wylądowali spadochroniarze z flagami Cracovii, a tuż przed spotkaniem odegrano Hejnał Mariacki. Atmosferę podgrzewał silny doping fanów, na trybunach siedziało siedem tysięcy widzów! Niestety, mimo wysiłków, feta się nie udała.
Na początku spotkania gospodarze zdobyli przewagę w polu. Już w 15 minucie Piotr Giza otrzymał podanie od Pawła Drumlaka i z dwudziestu metrów silnym strzałem umieścił piłkę w dolnym, prawym rogu bramki Odry. Cracovia objęła prowadzenie.
Odra próbowała kontratakować, ale jej akcje ofensywne rozbijały się o blok defensywny gospodarzy. Natomiast Cracovia przeprowadzała składne i pomysłowe akcje. Stopniowo jednak Odra umacniała swoją pozycję i nadrabiała straty. W 45 minucie po rzucie rożnym Tomasz Szewczuk posłał piłkę do siatki głową i wyrównał na 1:1.
Na początku drugiej połowy scenariusz gry się powtórzył. Tuż po przerwie Cracovia znów zdobyła prowadzenie. W 49 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Marcina Bojarskiego, gola zdobył Arkadiusz Baran. Jednak gospodarze krótko cieszyli się przewagą. Bo już kilka minut później Wojciech Grzyb uciekł na prawej stronie boiska obrońcy Markowi Basterowi, zacentrował, a kapitalną sytuację błyskawicznie wykorzystał Piotr Rocki, który z zaledwie czterech metrów pokonał bramkarza Cracovii. Cztery minuty później sytuacja dokładnie się powtórzyła. Znów Grzyb podał piłkę, tym razem Tomaszowi Szewczukowi, który mocnym strzałem z główki zdobył prowadzenie dla Odry.
Chłopaki, dziękuję...
Przez ostatnie pół godziny meczu Cracovia atakowała raz po raz, jednak bezskutecznie. Gospodarze nie wykorzystali kilku dobrych sytuacji podbramkowych. Natomiast bliżsi zdobycia gola byli goście. Grzyb nie trafił do pustej bramki, z której wybiegł bramkarz, również Marcin Malinowski przegrał pojedynek z golkiperem.
Odra mogła świętować zasłużone i tak upragnione zwycięstwo. Po słabym początku rozgrywek ligowych była silna presja na całą drużynę, by wreszcie zdobyła punkty. Chcieliśmy ten mecz wygrać. Jestem zadowolony, zwłaszcza z postawy bramkarza Mariusza Paweł-ka, który był naszym mocnym punktem. Także inni zawodnicy stanęli na wysokości zadania i utrzymali zwycięski wynik do końca. Chciał-bym podziękować chłopakom za to, że wygrali mecz, za to, że podjęli walkę taką, jakiej nie było w dwóch pierwszych kolejkach - powiedział po meczu Ryszard Wieczorek, trener Odry Wodzisław.
Warto dodać, że w 67 minucie spotkania na murawę, w barwach Cracovii wybiegł Witold Wawrzyczek. Piłkarz pochodzi z Połomi (gmina Mszana), kilka lat grał w Niemczech, m.in. w Energie Cottbus, z którym awansował do pierwszej ligi, a miniony sezon spędził w Szczakowiance. Obecnie trenuje w Krakowie.
Odra: Pawełek - Myszor, Krysiński, Dymkowski, Szary - Grzyb, Malinowski, Zganiacz (76-Muszalik), Rocki (84-Nosal) - Kubisz (58- Masłowski), Szewczuk.
Cracovia: Olszewski - Radwański, Skrzyński, Węgrzyn, Baster (67- Wawrzyczek) - Bojarski, Baran, Giza, Przytuła (59-Nowak) - Drumlak (78-Szczoczarz), Bania.
Bramki: dla Cracovii - Piotr Giza (15), Arkadiusz Baran (49- głową); dla Odry - Tomasz Szewczuk dwie (45-głową, 60-głową), Piotr Rocki (56).
Żółte kartki: Marek Baster (Cracovia), Piotr Rocki, Mariusz Zganiacz, Mariusz Muszalik, Sławomir Szary, Mariusz Pawełek (Odra).
Iza Salamon
Najnowsze komentarze