Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Gość z Ameryki

24.08.2004 00:00
Skończył miejscowe liceum, studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, jednak największą karierę zrobił w Stanach Zjednoczonych. Tutaj jest profesorem Uniwersytetu Stanowego Południowej Karoliny. Paweł Mazur przyjechał do Wodzisławia, gdzie spotkał się z miejscowymi uczniami.
Wodzisławianin jest światowej sławy fizykiem. Gdy miał 11 lat do jego rąk trafiła książka Alberta Einsteina pt. „Istota teorii względności”. To był przełom. Ta pozycja zadecydowała, że zostałem fizykiem. Znajdowało się tutaj wiele rzeczy, które mogą być niedostępne dla młodego człowieka. Informacje, które tam znalazłem nie dawały mi spokoju, myślałem i analizowałem. Potem były kolejne lektury, jak na przykład „Przyroda widziana oczami fizyka” Paula Dirac’a - mówi P. Mazur. Również na studiach w Krakowie, gdy tylko mógł wyrwać się z obowiązkowych zajęć, biegł do biblioteki i czytał książki wielkich uczonych. Na trzecim roku dużym przeżyciem były dla niego zajęcia prowadzone przez profesora Andrzeja Staniszewskiego, którego do dzisiaj nazywa swoim mistrzem. To dla niego wybrałem Uniwersytet Jagielloński - mówi z przekonaniem wodzisławianin. Studia ukończył z wyróżnieniem i zaczął doktorat. Mimo tego, że był gotowy znacznie wcześniej, Uniwersytet Jagielloński opuścił po trzech latach. Wówczas nie można było uzyskać tytułu doktora przed terminem. Zaraz potem wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie napotkał na duże możliwości rozwijania swoich zainteresowań.

(raj)
  • Numer: 35 (239)
  • Data wydania: 24.08.04