Auto szok

Przez trzy miesiące po wejściu Polski do Unii sprowadzono do kraju prawie tyle aut co w całym ubiegłym roku - mówi Arkadiusz Łuszczak, naczelnik Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego. Aby sobie z tym poradzić uruchomiliśmy dodatkowe stanowisko do rejestracji pojazdów, urzędnicy pracują nawet do godziny 17.00, planujemy wykonywać pewne czynności również w sobotę. Przyjęliśmy absolwentów-stażystów skierowanych przez Powiatowy Urząd Pracy, którzy pomagają pracownikom. Również urzędnicy z innych referatów zajmują się rejestracją pojazdów. Mimo to trzeba odstać 2-3 godziny w kolejce. Dzięki numerkom klient nie musi cały czas przebywać w naszym wydziale, może załatwić inne sprawy nim nadejdzie jego kolej. Chcielibyśmy usprawnić jeszcze organizację pracy, otrzymaliśmy dodatkowe pomieszczenie z Wydziału Geodezji. Poza tym uzyskaliśmy zgodę na zainstalowanie klimatyzacji w salach obsługi petentów i na korytarzu.
 
Dzięki podjętym działaniom w Wodzisławiu tłok jest stosunkowo niewielki. W innych większych miastach kolejki są znacznie dłuższe. Natomiast dantejskie sceny można zobaczyć w Urzędzie Celnym w Cieszynie, gdzie nabywcy samochodów sprowadzanych z zagranicy składają deklarację podatku akcyzowego.
 
Wiem, że to marne pocieszenie dla naszych klientów - dodaje Arkadiusz Łuszczak. Staramy się łagodzić uciążliwości, ale nie udaje się nam prowadzić obsługi na bieżąco, tworzą się kolejki. Nie ułatwia nam sprawy to, że przygotowujemy się do wdrażania centralnego systemu rejestracji pojazdów i odbywają się związane z tym szkolenia pracowników. Myślę, że jest u nas stosunkowo spokojnie, klienci ze zrozumieniem podchodzą do tej sytuacji. Dopóki rynek się nie nasyci trzeba się liczyć z tym, że zarejestrowanie samochodu wiązać się będzie z pewnymi uciążliwościami.

(jak)