Droga ekologia
Około 150 domków jednorodzinnych w Radlinie jest podłączonych do sieci ciepłowniczej, zasilanej przez Elektrociepłownię Marcel. Jednak z tej ekologicznej formy ogrzewania korzysta już tylko około 50 właścicieli budynków - reszta powróciła do palenia węglem i mułem ze względów finansowych. Szykujące się podwyżki ceny ciepła mogą spowodować, że od sieci zos-taną odłączone kolejne budynki.
Ciepłociągi zostały wybudowane na początku lat 90. z inicjatywy ówczesnego radnego Andrzeja Kowalskiego. Zajmowały się tym komitety społeczne, celem przedsięwzięcia było ograniczenie tzw. niskiej emisji i udało się pozyskać wsparcie z funduszy proekologicznych. Mieszkańcy budowali sieć w czynie społecznych, wnieśli też w inwestycję swój wkład finansowy. Przez kilka lat wszystko funkcjonowało stosunkowo dobrze, mimo pewnych zastrzeżeń użytkowników co do sposobu obsługiwania sieci. Dzięki likwidacji niskiej emisji z tak znacznej liczby domków jednorodzinnych, poprawiła się czystość powietrza w centrum Radlina. Jednak podwyżki cen ciepła skutkowały odłączaniem się kolejnych budynków od sieci. Wielu mieszkańców otrzymuje deputaty węglowe i powróciło do ogrzewania domków piecami węglowo-mułowymi. Organizowane były spotkania z przedstawicielami władz miasta, ciepłowni i formy obsługującej ciepłociągi w sprawie rozwiązania tego problemu, dyskutowano o tym na sesjach Rady Miejskiej, jednak bez większego skutku. Zamiast rozbudowy sieci ciepłowniczej, by zwiększyć zasięg ekologicznego ogrzewania coraz więcej właścicieli posesji rezygnowało z użytkowania ciepłociągów. Aby zahamować to niekorzystne zjawisko z inicjatywy ówczesnego wiceburmistrza Mirosława Chłodka władze miasta postanowiły przekazywać dotację z Gminanego Funduszu Ochrony Środowiska na obsługę ciepłociągu przez Zakład Gospodarki Komunalnej. Tak było przez ostatnie dwa lata, obecna Rada Miasta tą dotację zlikwidowała. Opracowywane są nowe taryfy ciepła i użytkowników czeka kolejna podwyżka. Może to spowodować rezygnację z ekologicznego ogrzewania kolejnych mieszkańców. A im mniej użytkowników sieci tym koszt jej utrzymania rozkłada się na mniejszą liczbę odbiorców - cena ciepła więc będzie nadal rosła. Efekt może być więc taki, że od sieci ciepłowniczej zostaną odłączone wszystkie domki jednorodzinne.
Warto chyba, żeby władze mias-ta zastanowiły się nad rozwiązaniem tego problemu. Wiele się mówi o wspieraniu ekologicznych rozwiązań i likwidacji niskiej emisji, jednak jak widać praktyka jest zupełnie inna.
(jak)
Najnowsze komentarze