Prezent na święta

Zespół Górnika dyktował warunki w tym meczu, nie było takich emocji jak w Radlinie. Górnicy przystąpili do walki z wolą zwycięstwa i dużym zaangażowaniem. Siatkarze Chemika popełniali więcej błędów niż w Radlinie, być może sparaliżowała ich stawka meczu - musieli wygrać, by pozostać w grze.

 

My mogliśmy grać na większym luzie, nie mieliśmy presji, że musimy wygrać jak gospodarze - mówi trener Dariusz Luks. Mieliśmy przewagę, jedynie w czwartym secie trochę się pogubiliśmy. Zespół zrealizował wszystkie założenia taktyczne, wszyscy grali dobrze, trudno kogoś wyróżnić. Widzimy jeszcze pewne braki i będziemy nad tym pracować. Drużyna chce walczyć i grać o awans do serii A. Przygotowujemy się do meczów z Resovią. Wprawdzie w sezonie zasadniczym przegraliśmy z nimi oba mecze, ale play-offy to coś innego. Na pewno się nie poddamy, zawodnicy chcą walczyć. Trzeba jednak pamiętać, że to jest sport i wynik może być różny.

 

Zespół i kibice Chemika byli pewni, że wygrają u siebie dwukrotnie z Górnikiem, dopytywali się już o godzinę środowego meczu, który okazał się niepotrzebny. Sympatycy siatkówki z Bydgoszczy na pewno czuli się zawiedzenie, ale radlińscy siatkarze pozdrowili po meczu publiczność, która nagrodziła ich oklaskami za dobry mecz. Również zawodnicy Chemika przyznawali, że Górnik był lepszy. W tym sezonie wygrał wszystkie mecze z bydgoszczanami. Teraz naszych siatkarzy czeka trudniejsze zadanie - Resovia to od początku tegorocznych rozgrywek główny kandydat do awansu do ekstraklasy. Miejmy nadzieję, że górnicy sprawią kolejną niespodziankę. Trzeba pamiętać, że nawet porażka z Resovią nie eliminuje ich z walki o serię A. W takim wypadku będą rozgrywać baraże z przedostatnim zespołem ekstraklasy. Pierwsze mecze z Resovią rozegrane zostaną w radlińskim Domu Sportu w sobotę 17 kwietnia o godz. 17.00 i niedzielę 18 kwietnia o godz. 11.00.
Chemik Bydgoszcz - Górnik Radlin 1:3 (22:25, 18:25,25:21, 17:25). Górnik: Luks, Wiktorowicz, Pęcherz, Sobczyński, Szabelski, Fijoł - Rusek (libero), Lip, Grygiel, Kabziński.

 

(jak)