Sobota, 28 grudnia 2024

imieniny: Teofili, Godzisława, Antoniego

RSS

Wyznaczajmy wspólne cele

17.02.2004 00:00
Średnio pracuje 10 godzin dziennie.  Najlepiej wypoczywa pływając, a jego największą wadą, jak sam mówi, jest wiara w ludzi. Obok dobrej książki ceni sobie turystykę pieszą. Mowa oczywiście o burmistrzu Miasta Pszowa, Ryszardzie Zapale. Urząd ten piastuje po raz drugi. Wcześniej pracował jako wizytator i inspektor Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śl. Był również dyrektorem LO w Rydułtowach.
Jaki sukces osiągnął Pan w ciągu roku pracy jako burmistrz?
 
Myślę, że największym sukcesem ubiegłego roku jest zakończenie budowy oczyszczalni. Najwięcej czasu zajęło nam przygotowanie i wprowadzenie firmy na teren budowy oraz załatwianie środków pomocowych, bo budżet gminy pokrywał tylko częściowo budowę tej oczyszczalni. Prace rozpoczęły się w czerwcu, chociaż plac budowy był gotowy już w maju. Według nas ten miesiąc opóźnienia potem brakował firmie wykonawczej. Więc zastosowaliśmy taki manewr, że zatrudniliśmy trzech inspektorów nadzoru z branży budowlanej, wodnej i od ochorony środowiska, a jednocześnie prowadziliśmy najpierw co dwa tygodnie, a potem co tydzień tzw. dyspozytorki. Dzięki temu mieliśmy na bieżąco kontrolę postępowania budowy i prace zostały zakończone zgodnie z terminem 15 grudnia 2003 roku.
 
Na czym skorzysta miasto dzięki oczyszczalni?
 
Pierwsza kalkulacja ścieków wykazała, że możemy żądać niższą opłatę za te ścieki niż gdybyśmy mieli je posyłać do Wodzisławia. Dotychczas mieliśmy pewną dwoistość, część mieszkańców płaciła a część nie, ale te ścieki gdzieś tam wypływały i wypływają nadal. Teraz będziemy chcieli podłączyć do kanalizacji każde domostwo i mieszkanie bo jest to wymóg miasta. Jeżeli ktoś nie wyrazi na to zgody to będzie musiał wybudować szambo ale nie starego typu lecz zgodne z obowiązującymi obecnie przepisami. Nieprzestrzeganie przepisów będzie karane.
 
Czego nie udało się Panu zrealizować?
 
Największą rzeczą obciążającą nas to transport, który biegnie przez centrum miasta. Działania, które podjęliśmy do tej pory nie przyniosły żadnych wymiernych efektów. Patrząc jakie są rozwiązania - możemy miasto zamknąć, ale tego nie da się zrobić ze względów oczywistych, gmina musi żyć i funkcjonować. Drugim rozwiązaniem są obwodnice. W tej materii mamy dwa pomysły. Pierwszy to droga południowa, która dla naszego miasta jest obwodnicą, i w tym zakresie robimy wszystko aby odcinek biegnący w granicach naszej gminy był wykonany jak najszybciej, ale to musi być w porozumieniu z sąsiadującymi gminami Rydułtowami i Wodzisławiem. Drugi  to szukanie lokalnej obwodnicy, przy istniejących ulicach lub budowie nowych. Ten pomysł jest na razie na szczeblu koncepcji, ze względu, na brak środków finansowania.
 
W poprzedniej kadencji był Pan niezadowolony z nieuporządkowania centrum miasta. Jak wygląda to obecnie?
 
Plan z poprzedniej kadencji, który został przeze mnie przedstawiony, nadal twierdzę, że byłby dobrym rozwiązaniem dla miasta. Teraz jest nierealny do wykonania, bo zmieniła sie sytuacja. Jest wykonany plan przez Zarząd Dróg Wojewódzkich udrożnienia skrzyżowań ulicy Pszowskiej i Traugutta oraz Pszowskiej i Paderewskiego. I o to walczymy, aby został on wprowadzony w życie. Jezeli to będzie zrobione, to następnym etapem, będzie przystąpienie do konkursu na zagospodarowanie rynku.
 
Podczas pierwszej Pana kadencji na stanowisku burmistrza, współ-praca pomiędzy burmistrzem a radą nie była wzorowa. Jak wygląda ona teraz?
 
Na początku tej kadencji jak i poprzedniej deklarowałem, że poprzez wyznaczenie wspólnych celów, jedynie można dojść do porozumienia.  Jeżeli potrafimy się dogadać co do tych wspólnych celów to możemy bardzo dużo zrobić. Takim przykładem jest m.in oczyszczalnia. Ja miałem inną koncepcję ale kontynuuję to co istnieje lub jest w trakcie realizacji. Drugim przykładem jest lodowisko. Gdybym miał dzisiaj przystąpić do budowy lodowiska to bym tego nie zrobił, bo uważam, że jest wiele ważniejszych spraw dla miasta ale jeżeli ono jest, to konsekwencja jest taka żeby ono było udostępnione wszystkim mieszkańcom i nie tylko w sezonie zimowym, ale przez cały rok.
 
Zapowiadał Pan na początku swojej kadencji przygotowanie długofalowego programu zwalczania bezrobocia w mieście. Co dotychczas zostało zrobione w tym kierunku?
 
Nie istnieje opracowany osobny plan dla samej gminy, bo to jakby nie jest zadaniem gminy. Bezrobociem zajmuje się starostwo i Powiatowy Urząd Pracy. Ale według mnie to nie zwalnia gminy ani burmistrza aby powiedzieć „to nie jest mój problem”. Dlatego bazując już na dotychczasowych opracowaniach i planowaniu kolejnych zadań na przyszłe lata cały czas mam na uwadze stworzenie takich warunków, żeby bezrobocie było jak najmniejsze. Nie mówię o stwarzaniu nowych miejsc pracy, bo to też nie jest zadanie gminy, ale stwarzaniu dogodnych warunków. Przy budowie oczyszczalni  pracę znalazło 15 osób z naszego miasta. Każda inwestycja w gminie powoduje, że te miejsca pracy są dla tych, którzy pracę chcą znaleźć. Kolejną sprawą jest powstanie Gminnego Centrum Informacji. Zawsze twierdziłem, że podstawowa informacja o rynku pracy powinna być w każdym mieście. Ważne jest też aby stwarzać możliwości dla firm i przedsiębiorstw i udostępniać  tereny inwestycyjne.
Gilbert Kramarczyk - zastępca burmistrza miasta
Pracę z burmistrzem w pierwszym roku kadencji oceniam bardzo pozytywnie. Współpraca układa nam się idealnie a efekty są bardzo dobrze postrzegane w mieście. Jeżeli chodzi o inwestycje zamierzone w tym roku, wykonaliśmy je w stu procentach. Na pewno dużym osiągnieciem jest zakończenie budowy oczyszczalni ścieków. Postrzegamy również dobrą współpracę z Radą mimo, że opozycja jest bardzo silna. Jestem zadowolony, że wszystko zostało wykonane niezależnie od tego, że budżet ubiegłoroczny był bardzo ciężki i przygotowany przez poprzedni samorząd.
 
Bogusław Kołodziej - radny, preses Towarzystwa Przyjaciół Pszowa
Patrząc poprzez pryzmat trudnego budżetu w ubiegłym roku, trzeba przyznać, że praca burmistrza była rzeczywiście pozytywna. Po pierwsze udało się sfinalizować oczyszczalnię ścieków, a to jest efekt bardzo ważny dla miasta, bo efekt ekologiczny. Po drugie mamy zabezpieczone środki na zadaszenie lodowiska, to również jest bardzo ważne dla gminy. Jeżeli patrzeć na sytuację w relacji, Rada - Burmistrz, sytuacja jest wyciszona i uspokojona. Pracuje się dzięki temu bez większych zgrzytów. Myślę, że jeżeli pójdzie to w tym kierunku to wszystko wyjdzie na dobre dla miasta i mieszkanców.
 
Paweł Kołodziej - przewodniczący Rady Miasta, kontrkandydat na stanowisko burmistrza
Pracę Burmistrza po roku ocenić jest trudno, dlatego, że to co się działo przez ten rok, to sprawy, które były tak naprawdę przygotowane jeszcze przez poprzednią kadencję. Zadania ubiegłoroczne, to zadania, które wcześniej były określone uchwałą Rady, jako priorytetowe dla miasta. Chciałbym przytoczyć dwa z nich. Najważniejszym piorytetem dla miasta było uruchomienie oczyszczalni i to się udało. Tutaj jest wspólny sukces, sukces rady i burmistrza. Oczyszczalnia funkcjonuje zgodnie z planowanym terminem. To również przyniesie istotne korzyści dla gminy. Drugim ważnym punktem jest rozbudowa wielofunkcyjnego obiektu sportowego, chodzi tutaj o lodowisko. Wielofunkcyjnego dlatego, że ten obiekt ma służyć nie tylko jako lodowisko, ale również jako obiekt całoroczny, a żeby tak się stało to musi być wykonana budowa zadaszenia oraz przygotowanie całej infrastruktury temu towarzyszącej. Tego w tym roku się nie udało zrobić, ale wszystko jest na najlepszej drodze, aby zostało to wykonane. Kwestie finansowania obiektu są zamknięte. Reasumując to rok ten oceniam pozytywnie dla miasta z uwagi na fakt, że gmina wydała bardzo dużo pieniędzy na inwestycję, część ze środków własnych, a bardzo dużą część ze środków pomocowych - funduszy, które ciężko dostać. Widać jednak, że byliśmy dobrze przygotowani do tego zadania.
Na przełomie roku 2002/2003, czyli początku tej kadencji to trochę iskrzyło między Radą a Burmistrzem. Były pewne niesnaski, ale dopracowaliśmy się wspólnej płaszczyzny  i współpraca układa się teraz poprawnie.
 
Jacek Sowa - radny
Wychodzę z założenia, że ludzi ocenia się po ich czynach. A na to jeszcze za wcześnie. Nie da się zrealizować planów i deklaracji w pierwszym roku kierowania miastem. Kadencja burmistrza trwa 4 lata, a nie rok. Obiektywną ocenę wystawią mu mieszkańcy Pszowa po zakończeniu jego urzędowania. Jeśli zaś chodzi o współpracę moją jako radnego z burmistrzem Miasta, jest dobra. Różnice zdań podczas pracy są nawet pożądane, ważne aby wspólnie merytorycznie dyskutować i na koniec wybrać najlepsze rozwiązanie.
Dobrą sprawą jest kontynuowanie przez burmistrza inwestycji rozpoczętych przez władze poprzedniej kadencji, mam na myśli zadaszenie lodowiska i oczyszczalnię ścieków wraz z budową kanalizacji.
Nieco gorzej natomiast wygląda sprawa pozyskiwania środków unijnych. Wiem, że to nie jest tylko problem naszej gminy. Aby takie środki pozyskać, obok pomysłu, przygotowania projektu, trzeba jeszcze zainwestować własne pieniądze. Przy obecnych, poważnych inwestycjach Pszowa, raczej trudno coś wygospodarować. To jedno z tych wyzwań, które stoją przed władzami Miasta w tym i kolejnych latach.
 
Ignacy Basztoń - radny
Podejście burmistrza, moim zdaniem zmieniło się poważnie. Uważam, że burmistrz zrozumiał, że my (opozycja - red)  nie działamy na szkodę miasta tylko dla dobra. To co zakładamy burmistrz rozważa starannie i dochodzi do wniosku, że nasze intencje nie służą na szkodę gminy. I to jest dużym plusem. Minusem dla burmistrza jest niezrealizowanie w ubiegłym roku inwestycji związanych z lodowiskiem. Między opozycją a burmistrzem nie ma tych starć, które były w poprzedniej kadencji. Nie mogę narzekać na pracę burmistrza. Jest dobrze i mam nadzieję, że będzie dobrze.
 
Stanisław Lorek - zastępca przewodniczącego Rady Miasta
Ta kadencja rozpoczęła się nietypowo, rada podzieliła się prawie na połowę z minimalną przewagą opozycji, która była w gronie rządzących poprzedniego zarządu. Burmistrz miasta, ze swoimi współpracownikami nie zabardzo przychylał się do propozycji rady do jej koncepcji. Miał opracowaną swoją własną strategię. Po okresie półrocznym praca zaczęła się coraz lepiej układać, część rady która popierała burmistrza zrozumiała, że poprzedni zarząd wytyczył kierunki rozwoju miasta, gdzie burmistrz jest organem wykonawczym i powiniem wykonywać zadania nakreślone przez radę. Efektem dobrej współpracy jest oczyszczalnia ścieków, myślę, że resztę zadań nakreśolnych przez radę również burmistrz jako organ wykonwczy będzie konsekwentnie realizował.

Robert Steuer
  • Numer: 8 (212)
  • Data wydania: 17.02.04