Wagary nieusprawiedliwione
Radny ma obowiązek uczestnictwa w pracach organów powiatu, do których został wybrany lub desygnowany. Sprawdziliśmy jak sprawa nieobecności na sesjach i posiedzeniach komisji stałych wygląda ponad rok po wyborach. W statystykach przoduje Marian Hlubek, którego na posiedzeniach komisji można było spotkać niezwykle rzadko.
Każdy z nas oddając swój głos na konkretną osobę pokładał w niej pewne nadzieje. Rzecz jasna, obecność na sesjach i komisjach nie jest jedynym wyznacznikiem pracy radnego, ale nie da się ukryć, że podstawowym i najważniejszym. Oczywiście są i tacy, którzy radnych próbują tłumaczyć nawałem pracy - również zawodowej. Zdecydowana większość mieszkańców twierdzi jednak, że wzorowy radny znajdzie czas na rzetelne wypełnianie swoich obowiązków. Przecież jeszcze rok temu każdy z nich deklarował pracę na całego, więc należy ich za to rozliczać. Jeśli radny jest porządny to znajdzie czas na wszystko, na spotkania w terenie, czy prace zawodową również mu go nie zabraknie - uważa Marek Strzelec z Wodzisławia.
W poprzedniej kadencji radny powiatowy otrzymywał stały ryczałt bez względu na jego frekwencję. Na szczęście tę chorą sytuację zmieniono i nieobecność bezpośrednio przekłada się na wysokość diety. Warto dodać, że potrąceń nie stosuje się w stosunku do tych radnych, którzy w czasie sesji czy komisji zostali oddelegowani do innych czynności związanych z peł-nieniem obowiązków radnego. Może to względem nich uczynić przewodniczący rady, natomiast względem jego samego robi to najstarszy wiekiem wiceprzewodniczący. Jeżeli dana osoba jest członkiem Zarządy Powiatu i delegacja wiąże się z wypełnianiem tej funkcji to delegację podpisuje starosta.
Doświadczenie uczy, że pojawienie się na liście obecności nie jest równoznaczne z pełnym udziałem w sesji. Część radnych notorycznie spóźnia się na posiedzenia. Są i tacy, którzy pojawiają się na początku, aby po pewnym czasie zniknąć. Jak się okazuje, przepisy jasno nie precyzują tej sprawy. Na początku przy nazwisku radnego, który się spóźnił, nie informując mnie o tym wcześniej, stawiałem kreskę. To jednak wywołało sprzeciw, więc się z tego wycofałem - mówi przewodniczący Rady Powiatu Eugeniusz Wala. Jak się okazuje, statut powiatu nie daje mu wielkich możliwości działania. Stanowi on, że radny potwierdza swoją obecność po przybyciu na salę obrad. W myśl tego może to uczynić nawet po kilu godzinach. Ponadto na wniosek przewodniczącego, nazwiska spóźnialskich mogą się znaleźć w protokole. Trafiają tam automatycznie, gdy przewodniczący nie może rozpocząć sesji z powodu braku kworum. Myślę, że do statutu należałoby wprowadzić pewne korekty. Wszyscy musimy się zastanowić nad tym, w jaki sposób kontrolować czas przybycia na sesję. Jeśli zaczniemy stawiać godzinę dotarcia na obrady przy nazwisku, to dojdziemy do absurdu. Sprawa wymaga dyskusji i ustaleń. Tak naprawdę, jeśli radny nie będzie chciał, to nikt go nie zmusi do solidnej pracy - mówi E. Wala.
Wielki nieobecny
Na uwagę zasługuje stuprocentowa obecność na sesjach i komisjach Bożeny Rączki, Jerzego Rosoła, Mirosława Szymanka oraz Antoniego Tomanka. Rekordzistą wśród radnych pod względem nieobecności jest wspomniany Marian Hlubek. Oprócz tego, że nie pojawił się na 3 sesjach, opuścił 8 z 17 posiedzeń Komisji Organizacyjno-Prawnej i 10 z 13 posiedzeń Komisji Infrastruktury. Na ostatniej sesji (22 styczeń) radni przyjęli jego rezygnację z członkostwa w tej ostatniej komisji. Nie ma sensu bym figurował na liście i mnożył nieobecności skoro inne obowiązki nie pozwalają mi uczestniczyć w posiedzeniach komisji. Jeśli chodzi o moje nieobecności to na większość z nich
miałbym usprawiedliwienie. Wielokrotnie jestem oddelegowywany jako członek Zarządu. Obecnie bardzo ważną sprawą jest łączenie kopalni „Anna” z kopalnią „Rydułtowy”. Pochłania ona dużo mojego czasu - tłumaczy M. Hlubek.
miałbym usprawiedliwienie. Wielokrotnie jestem oddelegowywany jako członek Zarządu. Obecnie bardzo ważną sprawą jest łączenie kopalni „Anna” z kopalnią „Rydułtowy”. Pochłania ona dużo mojego czasu - tłumaczy M. Hlubek.
Frekwencja pozostałych radnych jest już znacznie lepsza. Eugeniusz Bańczyk raz nie był obecny na posiedzeniu Komisji Zdrowia. Ponadto jedną nieobecność na sesji odnotowała Edyta Cogiel, dwie Piotr Cybułka, który ponadto opuścił jedno posiedzenie Komisji Rewizyjnej i trzy posiedzenia Komisji Zdrowia. Eugeniusz Danielczyk raz nie pojawił się na Komisji Rewizyjnej, natomiast Grażyna Durczok zanotowała po jednej nieobecności na sesji i na Komisji Zdrowia. Po jednej nieobecności (na sesji i na dwóch komisjach) ma na swoim koncie Adam Gawęda. Andrzej Kania dwa razy nie pojawił się na Komisji Budżetu i raz na Komisji Oświaty. Bożena Konieczny-Freund dwukrotnie była nieobecna na Komisji Rozwoju, a Andrzej Korbica trzykrotnie opuścił posiedzenie Komisji Zdrowia. Mieczysław Kowalski z kolei dwa razy nie pojawił się na Komisji Rewizyjnej, Damian Majcherek trzy razy opuścił sesję i raz posiedzenie Komisji Rozwoju, natomiast Stanisław Małecki zanotował pięć absencji na sesji i osiem na posiedzeniach Komisji Infrastruktury. Jan Materzok dwukrotnie nie pojawił się na sesji, dwa razy na Komisji Budżetu i pięć razy na Komisji Rozwoju. Ponadto Antoni Motyczka opuścił trzy sesje i tyle samo posiedzeń Komisji Infrastruktury. Tadeusz Skatuła był nieobecny na dwóch sesjach, Ireneusz Skupień zanotował jedną nieobecność na Komisji Rewizyjnej, a Tadeusz Sobala raz nie był obecny na Komisji Zdrowia. Podobnie jest z Jarosławem Szczęsnym, który opuścił posiedzenie Komisji Rozwoju. Stanisław Szulik z kolei był nieobecny na jednej sesji i trzech posiedzeniach Komisji Organizacyjno-Prawnej. Krystyna Szymiczek raz nie pojawiła się na Komisji Budżetu, a Eugeniusz Wala dwukrotnie na Komisji Organizacyjno-Prawnej. Józef Żywina raz nie pojawił się na sesji i dwukrotnie na Komisji Zdrowia oraz Komisji Budżetu.
Przewodniczący Rady Powiatu miesięcznie otrzymuje 1,8 tys. zł, wiceprzewodniczący i nieetatowi członkowie zarządu 1,5 tys. zł. Dieta przewodniczącego komisji stałej wynosi 1,3 tys. zł, natomiast jego zastępcy i sekretarza Komisji Rewizyjnej 1 tys. zł. „Szeregowy” radny odbiera co miesiąc 900 zł. Za nieobecność na sesji przewodniczącemu i wiceprzewodniczącemu Rady Powiatu odlicza się 500 zł, natomiast pozostałym radnym po 300 zł. Ponadto za nieobecność na posiedzeniach komisji jej przewodniczącego pozbawia się 300 zł, natomiast wiceprzewodniczącego 200 zł. Ponadto radny (członek jednej komisji) straci 300 zł, a ten który uczestniczy w pracach dwóch komisji po 150 zł za każdą nieobecność. Natomiast sekretarzowi Komisji Rewizyjnej za nieobecność odlicza się 200 zł. Jeżeli w miesiącu zwołano więcej niż jedno posiedzenie komisji to kwotę tę dzieli się na liczbę komisji w miesiącu i odlicza się radnemu za tę, na której nie był. Tak na przykład, jeżeli zwołano 3 posiedzenia komisji w miesiącu i radny (członek jednej komisji) nie był na jednym z nich traci 100 zł. Podobnie jest w przypadku sesji.
W okresie od 18 listopada 2002 r. do 31 grudnia 2003 r. zarówno Komisja Rewizyjna jak i Komisja Budżetu i Finansów spotykały się 14 razy, natomiast Organizacyjno-Prawna 17. Ponadto zwołano 13 posiedzeń Komisji Infrastruktury, Rolnictwa i Ochrony Środowiska. Podobnie było w przypadku Komisji Oświaty, Kultury i Sportu oraz Komisji Rozwoju Gospodarczego, Przeciwdziałania Bezrobociu i Promocji Powiatu. Komisja Zdrowia, Opieki Społecznej i Rodziny debatowała 18 razy. Ponadto od początku II kadencji odbyło się 16 sesji.
Rafał Jabłoński
Najnowsze komentarze