Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Bitwa wygrana - wojna nie

10.12.2003 00:00
Sejm na początku listopada w znowelizowanej ustawie o podatku dochodowym zwolnił z podatku odszkodowania z tytułu szkód górniczych, ale ten przepis będzie obowiązywał od przyszłego roku. Wiceminister Elżbieta Mucha zapowiedziała, że w sprawie poszkodowanych, którzy zawarli ugody w 2003 r. minister finansów podejmie „stosowne działania”. Uchwalić głupi przepis jest łatwo, trudniej potem naprawić szkody spowodowane taką radosną twórczością legislacyjną.
Z zapewnień senatora Adama Graczyńskiego wynika, że minister finansów podjął decyzję o zwolnieniu z podatku odszkodowań za szkody górnicze, wypłaconych w tym roku. Jednak odpowiednie rozporządzenie w tej sprawie nie zostało jeszcze przyjęte - z informacji uzyskanych w Ministerstwie Finansów wynika, że jest ono w fazie przygotowań. Kiedy się ukaże i jaka będzie procedura uzyskiwania zwolnień - do tej pory nie wiadomo. Należy mieć nadzieję, że rozporządzenie spełni oczekiwania poszkodowanych. Ale na razie mają oni na to tylko słowo urzędników.

O sprawie podatku od odszkodowań za szkody górnicze pisaliśmy już kilkakrotnie w „Nowinach Wodzisławskich”. Przypomnijmy tylko krótko, że w lipcu ubiegłego roku Sejm uchwalił znowelizowany przepis w ustawie o podatku dochodowym, obejmując podatkiem odszkodowania uzyskiwane na podstawie ugód i umów. Zaczął on obowiązywać z początkiem 2003 r., ale zainteresowani dowiedzieli się o tym dopiero w październiku. Po interwencjach Stowarzyszenia Mieszkańców Terenów Górniczych Sejm, na początku listopada w znowelizowanej ustawie o podatku dochodowym, zwolnił z podatku odszkodowania z tytułu szkód górniczych, ale ten przepis będzie obowiązywał od przyszłego roku. W odpowiedzi na pytanie posła Ryszarda Pojdy, wiceminister Elżbieta Mucha zapowiedziała, że sprawie poszkodowanych, którzy zawarli ugody w 2003 r. minister finansów podejmie „stosowne działania”. O tym jakie to będą działania nie było nic wiadomo. W piśmie z 25 listopada skierowanym do Stowarzyszenia Mieszkańców Terenów Górniczych dyrektor Departamentu Podatków Bezpośrednich Małgorzata Długosz-Szyjko poinformowała o nowelizacji ustawy i jednocześnie poinformowała, że odszkodowania z 2003 r. podlegają opodatkowaniu. Jednocześnie do Stowarzyszenia zaczęły napływać niepokojące sygnały, że służby kopalniane wręcz naciskają na poszkodowanych, którzy podpisali już ugody, by odbierali pieniądze jeszcze przed końcem roku. Postanowiono więc podjąć odpowiednie działania w interesie poszkodowanych. Stowarzyszenie skierowało w tej sprawie list do ministra finansów Andrzeja Raczko, który podpisało ponad 200 osób.

„Ponieważ w dniu 13 listopada br. minister Elżbieta Mucha zapowiedziała w Sejmie RP zastosowanie przez Ministra Finansów jakichś rozwiązań, mocą których odszkodowania zostałyby zwolnione z opodatkowania, w imieniu poszkodowanych zwracamy się do pana ministra zarówno z zapytaniem o sposób, w jaki zamierza pan minister tę kwestię rozwiązać, jak również z prośbą o jak najszybsze podanie owego sposobu rozwiązania do publicznej wiadomości - czytamy w piśmie skierowanym do ministra finansów. - Poszkodowani bowiem trwają w niepewności, czy ostatecznie niesprawiedliwym podatkiem mają być dodatkowo jeszcze obciążeni, czy też nie.”

Stowarzyszenie zdecydowało się na interwencję w sprawie poszkodowanych również u prezesa Kompanii Węglowej.

Zgłasza się do nas coraz więcej poszkodowanych osób w celu uzyskania pomocy - mówi Czesław Karwot, prezes Stowarzyszenia. I to nie tylko z powiatu wodzisławskiego, ale również z Jastrzębia, Rybnika a nawet Bytomia. Okazało się, że na przykład kopalnia „Marcel” ponagla poszkodowanych do odbioru odszkodowań wypłacanych na podstawie ugód jeszcze w tym roku. Do tej pory z tej kopalni trudno było otrzymać pieniądze na profilaktykę, czy remonty, teraz nagle sytuacja się zmieniła. Uważam, że jest to działanie na szkodę poszkodowanych, poprzez wpychanie ich w niepotrzebny i niesprawiedliwy podatek. Dowiedzieliśmy się, że służby finansowe kopalni „Marcel” stoją na stanowisku, że nawet ci poszkodowani, którzy w tym roku podpisali ugodę, lecz nie odebrali odszkodowania i nie mają zamiaru go odebrać, otrzymają z kopalni PIT-8c, a więc druk informujący o konieczności zapłaty podatku.

W piśmie do prezesa Kompanii Węglowej Stowarzyszenie Mieszkańców Terenów Górniczych zwróciło się z prośbą o niewywieranie nacisków na poszkodowanych, by pobrali odszkodowania jeszcze w tym roku.

„Co prawda Minister Finansów obiecał znalezienie jakiegoś rozwiązania dla tych poszkodowanych, którzy w br. otrzymali odszkodowania, niemniej na razie rozwiązanie takie nie jest znane - czytamy w tym piśmie. - Dlatego też ci poszkodowani, którzy jeszcze nie pobrali odszkodowań, powinni się wstrzymać z ich pobraniem do końca br. (…) Jeżeli zważymy, że poszkodowanych nikt nie informował o niekorzystnych przepisach podatkowych przed podpisaniem ugód, nie czyniły tego również kopalnie, to wywieranie nacisków, aby jeszcze w końcowej fazie obowiązywania niekorzystnych przepisów pobrali odszkodowania, nie znajduje racjonalnego uzasadnienia i jest działaniem niemoralnym! Odwoływanie się w tych przypadkach przez administracje kopalń do jakichś planów finansowych, które bezwzględnie mają obowiązywać i nieliczenie się z realiami, z rzeczywistością, byłoby ślepotą i doktrynerstwem.”

Do naszej redakcji dotarło również pismo Komitetu Obrony Osób Poszkodowanych przez Szkody Górnicze na Terenie Miasta Ruda  Śląska skierowane do naczelnych organów naszego państwa - prezydenta, premiera, Sejmu, Senatu i ministra finansów. Zwrócono się w nim o pilną nowelizację „błędnych i rażąco niesprawiedliwych” przepisów.

Realizacja tak rażąco błędnej i zatrważająco krzywdzącej ustawy powiększyłaby tylko przeogromny dramat poszkodowanych, którym szkody górnicze nierzadko zabierają wielopokoleniowy dorobek życia - stwierdził Komitet w swoim piśmie. Na mocy wymienionej ustawy po naliczeniu podatku w wysokości od 19 do 40% nie byliby oni w stanie odbudować wyburzonego domu, wykonać niezbędnego remontu dla ratowania budynku przed jego dalszą degradacją. Wyrażamy głęboką nadzieję, iż zarówno na drodze legislacyjnej, jak również pilnym stosownym rozporządzeniem do 31.12.2003 r. lub najpóźniej do 31.01.2004 r. Ministerstwo Finansów skoryguje błędne zapisy i zwolni poszkodowanych przez szkody górnicze od odprowadzania nienależnego podatku dochodowego.

Senator Adam Graczyński zapewnił Stowarzyszenie Mieszkańców Terenów Górniczych, że pilnuje tego, by takie rozporządzenie się ukazało. Na początku ubiegłego tygodnia poinformował on, że 1 grudnia minister finansów podjął decyzję, która pozwoli zwolnić z podatku od odszkodowań wypłaconych w 2003 r.

Rozmawiałem w tej sprawie z panią Katarzyną Dej z Ministerstwa Finansów - mówi Czesław Karwot, prezes Stowarzyszenia Mieszkańców Terenów Górniczych. Potwierdziła ona że minister finansów zamierza zwolnić odszkodowania z podatku, a rozporządzenie jest w fazie przygotowań. Niestety, nie była w stanie podać daty zakończenia prac legislacyjnych nad tym dokumentem, ani też przybliżyć procedury, której poszkodowani ewentualnie będą musieli się poddać. Nie udało mi się skontaktować z Małgorzatą Długosz-Szyjko, która w swoim piśmie z 25 listopada twierdziła, że „odszkodowania otrzymane w 2003 r. stanowią dla podatnika podlegające opodatkowaniu przychody. W świetle tych stwierdzeń wydaje się, że urzędnicy Ministerstwa Finansów nie mieli chyba ochoty zastosować zwolnień od podatku tegorocznych odszkodowań. Myślę, że nasze pismo skierowane do ministra finansów odniosło swój skutek. Dobrze, że sprawa podatków od szkód górniczych nabrała rozgłosu dzięki mediom, to pomogło w korzystnym dla poszkodowanych rozwiązaniu tego problemu. „Nowiny Wodzisławskie” jako pierwsze napisały o tym krzywdzącym podatku, potem zajęła się tą sprawą prasa regionalna. Czekamy teraz na ukazanie się rozporządzenia ministra finansów, bo dopiero wtedy będzie można uznać walkę za zakończoną. Uważam zresztą, tak jak senator Teresa Liszcz, że opodatkowanie jakichkolwiek odszkodowań - nie tylko tych za szkody górnicze - to dziwaczne i niesprawiedliwe rozwiązanie, krzywdzące tych, którzy już raz zostali skrzywdzeni.”

Jak widać uchwalić głupi przepis jest łatwo, trudniej potem naprawić szkody spowodowane taką radosną twórczością legislacyjną. Warszawskich urzędników trzeba pilnować, żeby zechcieli przygotować przepisy korzystne dla podatników, z proponowaniem rozwiązań drenujących nasze kieszenie nie mają większych problemów. Swoją drogą należałoby się zastanowić za co biorą pieniądze prawnicy zatrudnieni w ministerstwach, Sejmie i Senacie skoro opracowują i proponują przepis, który po roku został przez wszystkich uznany za „błąd legislacyjny”. Ciekawe, czy osoby odpowiedzialne za ten błąd poniosą jakiekolwiek konsekwencje?

(jak)
  • Numer: 50 (202)
  • Data wydania: 10.12.03