Sztandar z historią
Stary, przedwojenny sztandar ufundowany w 1923 r. przez mieszkańców Czyżowic został w przededniu Święta Niepodległości przekazany miejscowemu Gimnazjum. Ten symbol walki czyżowian o polskość będzie teraz służył patriotycznemu wychowaniu młodzieży.
Jak mówiła podczas uroczystości dyrektor Stefania Rodak, w ubiegłym roku czyżowiccy gimnazjaliści zastanawiali się czym jest współczesny patriotyzm w trakcie opracowywania projektu „Moja Polska”. Poszukując patriotycznych wzorców sięgali do historii.
Wtedy też spotkałam Franciszka Kowalskiego i usłyszałam, że przechowuje w domu historyczny sztandar - opowiadała dyrektor Stefania Rodak. Pan Kowalski, ze względu na swój wiek, był coraz bardziej zatroskany o przyszłe losy sztandaru i dlatego postanowił przekazać go w miejsce, które zapewniałoby bezpieczeństwo i opiekę. Początkowo nie miałam pewności czy mamy prawo do przechowywania tak cennego eksponatu, jednak wątpliwości zostały rozwiane. 3 października 2003 r. wraz z Piotrem Pawlicą i dyrektorem Muzeum w Wodzisławiu Pawłem Porwołem po raz pierwszy zobaczyliśmy sztandar dos-konale zachowany dzięki troskliwości państwa Ireny i Franciszka Kowalskich.
Historia powstania sztandaru nie jest do końca znana. Został ufundowany przesz mieszkańców gromady Czyżowice w 1923 r., prawdopodobnie było to wotum dziękczynne za powrót do Polski. Inicjatorami mogli być powstańcy śląscy a z ustnych przekazów wynika, że w 1923 r. z Czyżowic do kościoła w Jedłowniku wyruszyła procesja, by poświęcić sztandar. W okresie międzywojennym sztandar uświetniał odbywające się w Czyżowicach uroczystości państwowe i kościelne. W czasie okupacji został ukryty przed Niemcami pod kościołem lub według innej wersji był przechowywany przez Augustyna Krakowczyka. Po wojnie znalazł swoje miejsce w kościele, a po śmierci kościelnego Teodora Kałuży został umieszczony w świetlicy gromadzkiej wśród innych sztandarów. Opiekę nim objęli powstańcy z Czyżowic. W latach 60. XX wieku z inicjatywy Bolesława Podeszwy sztandar przeszedł renowację. Później - w latach 70. - władze zabroniły uczestnictwa sztandaru w uroczystościach państwowych, uświetniał on więc swoją obecnością wyłącznie święta kościelne. Po likwidacji świetlicy gromadzkiej sztandar był przechowywany przez Bolesława Podeszwę, potem Waleriana Gwoździa, Józefa Cichego i w końcu Franciszka Kowalskiego. Ostatni poczet sztandarowy tworzą Franciszek Kowalski, Józef Cichy i Franciszek Kurasz - uczestniczył on w pogrzebie Maksymiliana Krakowczyka w 2002 r.
Staramy się wzbogacić naszą wiedzę o historii tego sztandaru włączając w poszukiwanie informacji naszych uczniów a za ich pośrednictwem rodziców, dziadków a nawet pradziadków - tłumaczyła Stefania Rodak. Ogłosiliśmy konkurs na klasowy folder na temat „Czyżowianie w walce o tożsamość narodową”, którego materiały opierają się na wywiadach z ludźmi, mogącymi pamiętać lata 20., ale także bliższe tragiczne czasy wojenne. Ich bohaterowie stanowią wzór patriotyzmu dla naszej młodzieży. Dlatego zaprosiliśmy na dzisiejszą uroczystość i byłych przedstawicieli ZboWiD-u i przedwojennych harcerzy. W przededniu 11 listopada przejmując ten sztandar składamy hołd wszystkim, którzy polegli w obronie polskości. W przededniu wejścia Polski do Unii Europejskiej zobowiązujemy się do wychowywania w duchu poszanowania tożsamości narodowej, ale i poszanowania kultury, tradycji i historii innych narodów. W dobie tak wielu czekających nas przemian napis na sztandarze „Boże błogosław Polsce” nabiera po osiemdziesięciu latach symbolicznego znaczenia.
Przekazania sztandaru dyrektor Stefanii Rodak dokonał Franciszek Kowalski, który w krótkim wystąpieniu przypomniał co to jest sztandar.
Taki kawałek materiału z wyszytymi symbolami i napisami miał szczególne znaczenie - mówił wzruszony Franciszek Kowalski. Kiedy w 1923 r. postanowiono oddać hołd powstańcom, sztandar był najlepszym wyjściem. Myślę, że symbole na nim umieszczone także są jasne. Powstańcy walczyli o przynależność do Polski, więc biały orzeł jest rzeczą oczywistą. Życie w tamtych czasach opierało się głownie na ciężkiej pracy, stąd więc święty Józef - patron robotników i rodziny. Wysiłek ludzi przechowujących sztandar podczas wojny miał znaczenie symboliczne. Świadczyło to o wielkim szacunku dla niego, wartym narażania swojej wolności. Cieszę się, że dziś mogę przekazać ten wielki dowód bohaterskiej walki czyżowian w dobre ręce. Niech wisząc tu przypomina wam - młodzieży - o szacunku dla symboli i dla tych, którzy zginęli, abyście mogli żyć wolno w tym kraju. Niech przypomina o waszym szczęściu, że nie musicie przelewać krwi i przeżywać tego co my.
Po przekazaniu sztandaru społeczności szkolnej młodzież przedstawiła program artystyczny o tematyce patriotycznej. Rozpoczynając od pieśni „Żeby Polska była Polską” przypomniano walkę o niepodległość od czasów rozbiorów aż po odzyskanie niepodległości w 1918 r. i powstania śląskie. Potem członkowie pocztu sztandarowego podpisali akt przekazania sztandaru a goście mogli zwiedzić szkołę i obejrzeć okolicznościową wystawę. Sztandar zawisł w holu szkolnym w gablocie przekazanej przez wodzisławskie Muzeum.
(jak)
Wtedy też spotkałam Franciszka Kowalskiego i usłyszałam, że przechowuje w domu historyczny sztandar - opowiadała dyrektor Stefania Rodak. Pan Kowalski, ze względu na swój wiek, był coraz bardziej zatroskany o przyszłe losy sztandaru i dlatego postanowił przekazać go w miejsce, które zapewniałoby bezpieczeństwo i opiekę. Początkowo nie miałam pewności czy mamy prawo do przechowywania tak cennego eksponatu, jednak wątpliwości zostały rozwiane. 3 października 2003 r. wraz z Piotrem Pawlicą i dyrektorem Muzeum w Wodzisławiu Pawłem Porwołem po raz pierwszy zobaczyliśmy sztandar dos-konale zachowany dzięki troskliwości państwa Ireny i Franciszka Kowalskich.
Historia powstania sztandaru nie jest do końca znana. Został ufundowany przesz mieszkańców gromady Czyżowice w 1923 r., prawdopodobnie było to wotum dziękczynne za powrót do Polski. Inicjatorami mogli być powstańcy śląscy a z ustnych przekazów wynika, że w 1923 r. z Czyżowic do kościoła w Jedłowniku wyruszyła procesja, by poświęcić sztandar. W okresie międzywojennym sztandar uświetniał odbywające się w Czyżowicach uroczystości państwowe i kościelne. W czasie okupacji został ukryty przed Niemcami pod kościołem lub według innej wersji był przechowywany przez Augustyna Krakowczyka. Po wojnie znalazł swoje miejsce w kościele, a po śmierci kościelnego Teodora Kałuży został umieszczony w świetlicy gromadzkiej wśród innych sztandarów. Opiekę nim objęli powstańcy z Czyżowic. W latach 60. XX wieku z inicjatywy Bolesława Podeszwy sztandar przeszedł renowację. Później - w latach 70. - władze zabroniły uczestnictwa sztandaru w uroczystościach państwowych, uświetniał on więc swoją obecnością wyłącznie święta kościelne. Po likwidacji świetlicy gromadzkiej sztandar był przechowywany przez Bolesława Podeszwę, potem Waleriana Gwoździa, Józefa Cichego i w końcu Franciszka Kowalskiego. Ostatni poczet sztandarowy tworzą Franciszek Kowalski, Józef Cichy i Franciszek Kurasz - uczestniczył on w pogrzebie Maksymiliana Krakowczyka w 2002 r.
Staramy się wzbogacić naszą wiedzę o historii tego sztandaru włączając w poszukiwanie informacji naszych uczniów a za ich pośrednictwem rodziców, dziadków a nawet pradziadków - tłumaczyła Stefania Rodak. Ogłosiliśmy konkurs na klasowy folder na temat „Czyżowianie w walce o tożsamość narodową”, którego materiały opierają się na wywiadach z ludźmi, mogącymi pamiętać lata 20., ale także bliższe tragiczne czasy wojenne. Ich bohaterowie stanowią wzór patriotyzmu dla naszej młodzieży. Dlatego zaprosiliśmy na dzisiejszą uroczystość i byłych przedstawicieli ZboWiD-u i przedwojennych harcerzy. W przededniu 11 listopada przejmując ten sztandar składamy hołd wszystkim, którzy polegli w obronie polskości. W przededniu wejścia Polski do Unii Europejskiej zobowiązujemy się do wychowywania w duchu poszanowania tożsamości narodowej, ale i poszanowania kultury, tradycji i historii innych narodów. W dobie tak wielu czekających nas przemian napis na sztandarze „Boże błogosław Polsce” nabiera po osiemdziesięciu latach symbolicznego znaczenia.
Przekazania sztandaru dyrektor Stefanii Rodak dokonał Franciszek Kowalski, który w krótkim wystąpieniu przypomniał co to jest sztandar.
Taki kawałek materiału z wyszytymi symbolami i napisami miał szczególne znaczenie - mówił wzruszony Franciszek Kowalski. Kiedy w 1923 r. postanowiono oddać hołd powstańcom, sztandar był najlepszym wyjściem. Myślę, że symbole na nim umieszczone także są jasne. Powstańcy walczyli o przynależność do Polski, więc biały orzeł jest rzeczą oczywistą. Życie w tamtych czasach opierało się głownie na ciężkiej pracy, stąd więc święty Józef - patron robotników i rodziny. Wysiłek ludzi przechowujących sztandar podczas wojny miał znaczenie symboliczne. Świadczyło to o wielkim szacunku dla niego, wartym narażania swojej wolności. Cieszę się, że dziś mogę przekazać ten wielki dowód bohaterskiej walki czyżowian w dobre ręce. Niech wisząc tu przypomina wam - młodzieży - o szacunku dla symboli i dla tych, którzy zginęli, abyście mogli żyć wolno w tym kraju. Niech przypomina o waszym szczęściu, że nie musicie przelewać krwi i przeżywać tego co my.
Po przekazaniu sztandaru społeczności szkolnej młodzież przedstawiła program artystyczny o tematyce patriotycznej. Rozpoczynając od pieśni „Żeby Polska była Polską” przypomniano walkę o niepodległość od czasów rozbiorów aż po odzyskanie niepodległości w 1918 r. i powstania śląskie. Potem członkowie pocztu sztandarowego podpisali akt przekazania sztandaru a goście mogli zwiedzić szkołę i obejrzeć okolicznościową wystawę. Sztandar zawisł w holu szkolnym w gablocie przekazanej przez wodzisławskie Muzeum.
(jak)
Najnowsze komentarze