Oskarżeni uniewinnieni
Wyrokiem uniewinniającym zakończył się proces dwóch osób podejrzewanych o udział w zabójstwie dokonanym na przełomie stycznia i lutego ubiegłego roku. Sąd uznał, że dowody winy domniemanych sprawców, z których jeden jest obywatelem sąsiedniego państwa a drugi mieszkańcem naszego powiatu są niewystarczające.
Jak powiedział nam prowadzący sprawę prokurator Waldemar Nowak wodzisławska Prokuratura Rejonowa wystąpiła już o pisemne uzasadnienie wyroku. Powinno ono zostać sporządzone w ciągu miesiąca i wówczas Prokuratura podejmie stosowne działania. Z wstępnego rozeznania wynika, że zostanie skierowana apelacja do sądu wyższej instancji. Obecnie jednak zbyt wcześnie jest na komentowanie wyroku, trzeba się zapoznać z argumentami sądu.
Przypomnijmy, że zaginięcie 36-letniej mieszkanki Gorzyczek zgłosili w ubiegłym roku członkowie rodziny, gdyż nie widzieli jej od dwóch dni. Poszukiwania zaginionej trwały dwie doby, aż do czasu, gdy ktoś wpadł na pomysł, by wypompować wodę ze studni. Tam odkryto zwłoki kobiety z raną ciętą szyi - gardło zostało przecięte aż do kości. Organy ścigania rozpoczęły śledztwo w sprawie tej makabrycznej zbrodni. W wyniku oględzin ciała przez biegłych ustalono, że ofiara została przed śmiercią dotkliwie pobita a kiedy wrzucano ją do studni prawdopodobnie jeszcze żyła - świadczyłaby o tym obecność wody w płucach. W trakcie śledztwa przyjmowano różne warianty motywów zbrodni, dokonano przeszukań u osób podejrzewanych, że mogą mieć związek z morderstwem. Uzyskano informacje, że jednym ze sprawców mógł być uniewinniony obecnie mieszkaniec naszego powiatu. Po zatrzymaniu przez policję w maju 2002 r. przyznał się i opisał okoliczności zbrodni. W trakcie procesu sądowego zmienił jednak swe wcześniejsze zeznania w zakresie istotnym dla sprawy.
(jak)
Przypomnijmy, że zaginięcie 36-letniej mieszkanki Gorzyczek zgłosili w ubiegłym roku członkowie rodziny, gdyż nie widzieli jej od dwóch dni. Poszukiwania zaginionej trwały dwie doby, aż do czasu, gdy ktoś wpadł na pomysł, by wypompować wodę ze studni. Tam odkryto zwłoki kobiety z raną ciętą szyi - gardło zostało przecięte aż do kości. Organy ścigania rozpoczęły śledztwo w sprawie tej makabrycznej zbrodni. W wyniku oględzin ciała przez biegłych ustalono, że ofiara została przed śmiercią dotkliwie pobita a kiedy wrzucano ją do studni prawdopodobnie jeszcze żyła - świadczyłaby o tym obecność wody w płucach. W trakcie śledztwa przyjmowano różne warianty motywów zbrodni, dokonano przeszukań u osób podejrzewanych, że mogą mieć związek z morderstwem. Uzyskano informacje, że jednym ze sprawców mógł być uniewinniony obecnie mieszkaniec naszego powiatu. Po zatrzymaniu przez policję w maju 2002 r. przyznał się i opisał okoliczności zbrodni. W trakcie procesu sądowego zmienił jednak swe wcześniejsze zeznania w zakresie istotnym dla sprawy.
(jak)
Najnowsze komentarze