Kolosalne rachunk

Komisja Rewizyjna, wyjaśniając różnice finansowe Miejskiej Biblioteki Publicznej za rok 2002 (w porównaniu z 2001 r.), zainteresowała się dodatkowo rachunkami telefonicznymi, które przekroczyły w 2002 r. kwotę ponad 7000 zł. Trzyosobowy zespół, składający się z członków Komisji Rewizyjnej, przystąpił do szczegółowej kontroli. Sprawa rozbieżności finansowych za rok 2002 została wyjaśniona pozytywnie. Dzięki niej konieczna była jednak kontrola wszystkich faktur, co spowodowało, że światło dzienne ujrzały wysokie rachunki telefoniczne - mówi Mirosława Górecka, członkini Komisji Rewizyjnej. W takim wypadku konieczne jest przedstawienie wniosków burmistrzowi, aby podjąć kolejne kroki - dodaje inny członek B. Kołodziej. Omówienie wyników kontroli MBP odbyło się na ostatnim posiedzeniu Komisji Rewizyjnej. Rachunki za telefon stacjonarny w MBP centrum opiewały w ubiegłym roku na sumę 2333,15 zł, plus 3115 zł za rachunek na telefon komórkowy!

Komisja w najbliższym czasie przedstawi wnioski by: wystąpić o wykaz rozmów - bilingów za rozmowy telefoniczne w bibliotece w okresie maj - wrzesień, wyjaśnić brak czasopism specjalistycznych na półkach w czytelni i magazynie, a widniejących na fakturach, zweryfikować zasadność korzystania z sieci komórkowej przez kierownika MBP oraz przedstawić wykaz wszystkich osób i instytucji, które mają przydział na telefon komórkowy w UM oraz w podległych mu placówkach.

Zwracamy się z tym ostatnim wnioskiem, bo nie tylko biblioteka posiada telefony komórkowe, ale przykład biblioteki nas nauczył, że należy dokonać wykazu i szczegółowej kontroli - mówiono na Komisji.

Nie wiem dlaczego jest tyle zamieszania wokół tego telefonu. Aparat komórkowy otrzymałam z przydziału do wykonywania rozmów służbowych i do tych celów mi jedynie służy. Czasami jest konieczność wykonywania telefonów poza godzinami pracy więc wtedy z niego korzystam, ale tylko w sprawach służbowych. Ponadto w przypadku wyszukiwania czytelnikom potrzebnych informacji w Internecie, kontakt telefoniczny możliwy jest tylko za pomocą telefonu komórkowego. Telefonicznie powiadamiamy również o przetrzymanych książkach, bo koszt takiego telefonu jest tańszy niż wysłanie upomnienia listownie - oponuje Stefania Sauer, kierowniczka MBP w Pszowie.

Trzeba tak ustawić sobie pracę i rozmowy by jak najwięcej przeprowadzać ich w godzinach pracy, a nie korzystać dodatkowo z telefonu komórkowego poza jej godzinami. W Rydułtowach w bibliotece nie mają wcale komórek a biblioteka działa i to nieźle - dodają członkowie Komisji.

Taki rachunek nie jest rachunkiem wysokim, ale porównywalnym z innymi bibliotekami w regionie - broni się kierowniczka. Jak się jednak okazuje, wykazy rachunków z innych bibliotek w powiecie wodzisławskim są znacznie niższe i to nawet dwukrotnie. Zaś MiPBP łącznie z filiami, która jest nieporównywalnie większą instytucją kulturalną niż MBP w Pszowie, na rozmowy służbowe wydaje ok. 10 tys. zł na rok.

Kolejną wątpliwością dla komisji był brak specjalistycznych czasopism na półkach z dziedzin sportowych, ekonomicznych, gospodarczych, tych widniejących na fakturach. W naszym mieście nie ma potrzeby kupowania drogich specjalistycznych czasopism. Kupuję takie, które są w zainteresowaniu naszych czytelników, można tutaj wymienić tytuły: „Śląsk”, „Play”, „Piłka nożna”, „Mój piękny ogród” i one są - wyjaśnia S. Sauer.

Sprawa jest w toku. Dzięki bilingom ma wyjaśnić się m.in. czy kierowniczka MBP w Pszowie nadużywała telefonu i czy możliwe było lepsze nim gospodarowanie.

Jak to dostanie oddźwięk to niektórzy sztopną z tym dzwonieniem. My tu szukamy oszczędności, nie mamy na dotacje, a marnuje się pieniądze w nieuzasadniony sposób - dodają członkowie Komisji Rewizyjnej.

Robert Steuer, Aleksandra Matuszczyk-Kotulska