Sobota, 28 grudnia 2024

imieniny: Teofili, Godzisława, Antoniego

RSS

Górniczy rachunek sumienia

08.10.2003 00:00
Uzupełnienia planów ruchu kopalń „Marcel” i „Jankowice” na lata 2004-2006 domaga się Rada Gminy Marklowice. Podczas dyskusji na temat szkód górniczych i dalszej eksploatacji węgla pod Marklowicami padło wiele gorzkich słów pod adresem kopalń. Domagano się profilaktycznego zabezpieczania budynków przed skutkami eksploatacji węgla oraz przedstawienia długofalowego programu usuwania szkód górniczych i wypłacania odszkodowań właścicielom uszkodzonych budynków.
Pod Marklowicami kopalnie „Marcel” i „Jankowice” przewidują intensywną eksploatację węgla nawet przez najbliższe 30 lat. Wiązać się to będzie ze znacznym osiadaniem gruntu i szkodami górniczymi. A gmina już teraz jest nimi dotknięta w znacznym stopniu, uszkodzeniom ulega wiele budynków. Mieszkańcy narzekają na długotrwałe remonty, opóźnienia w usuwaniu szkód górniczych oraz kłopoty z uzyskaniem odszkodowań.

Podczas sesji radnym przedstawiono plany eksploatacji węgla pod Marklowicami w najbliższych latach wraz z prognozowanym oddziaływaniem na powierzchni. Zaprezentowano też dwa warianty przebudowy drogi wojewódzkiej, przebiegającej przez Marklowice - ul. Wyzwolenia, która ma zostać zalana na odcinku kilkuset metrów. W wyniku eksploatacji górniczej i związanego z nią osiadania gruntu pod wodą znajdzie się część drogi, budynki, infrastruktura techniczna. Opracowane zostały dwie wersje przebudowy drogi, która ma istotne znaczenie nie tylko dla Marklowic, ale i okolicznych miejscowości. W pierwszym wariancie nowy odcinek drogi przebiegałby na północ od zalewiska a jego budowa  kosztowałaby 14,6 mln zł. W drugim  wariancie, droga przebiegałaby na południe od zalewiska. Należałoby wybudować dwa mosty oraz więcej dróg dojazdowych do posesji, które znajdą się po północnej stronie zalewiska. Koszt byłby dwukrotnie wyższy - 30 mln zł.

Droga ma strategiczne znaczenie dla rozwoju gminy - stwierdził wójt Tadeusz Chrószcz. Jestem zaskoczony tą propozycją, szczególnie pierwszy wariant zahacza o strefę aktywności gospodarczej. Tego nie powinno być, gmina zainwestowała tam duże pieniądze. Nie możemy prowadzić takiej polityki, że najpierw ponosimy nakłady a potem to rujnujemy. Z Rybnicką Spółką Węglową zawarliśmy porozumienie o przekazaniu 38 hektarów na budownictwo zastępcze, na ten cel górnictwo ma przekazać 600 tys. zł. Powinien być przygotowany plan jednorazowych odszkodowań a w zawieranych ugodach należy zawrzeć terminy opuszczenia budynków. Przed zatwierdzeniem planu ruchu należy określić jak budynki zostaną zabezpieczone przed wychyleniem. Kopalnia ma przygotować zastępcze budynki rotacyjne dla mieszkańców, których domy podlegają długotrwałym remontom. Problemy wynikające z eksploatacji pod Marklowicami będą narastać. Trzeba mieć ustalony tok postępowania na lat kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt. Powinniśmy się z kopalniami spotykać częściej, raz na kwartał, żeby robić rachunek sumienia. W Marklowicach wydobywa się 4 mln ton węgla i trzeba zabezpieczyć odpowiednie kwoty na naprawę szkód.

O problemach wynikających z eksploatacji węgla dla sieci wodociągowej mówił wiceprezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Jan Cichy. Większość z istniejących wodociągów jest wykonana ze stali i nie jest przystosowana do silnej eksploatacji górniczej. Połowa awarii wodociągowych wynika ze szkód górniczych. Kopalnie mają zadłużenie wobec PWiK - „Marcel” 280 tys. zł a „Jankowice” 118 tys. zł. Za te pieniądze możnaby wymieniać kolejne odcinki wodociągów na rury plastikowe. Na ten rok zostały zaplanowane dwa zadania związane z modernizacją sieci, ale ze względu na nieuregulowane należności kopalń  nie zostaną zrealizowane. Jeżeli w najbliższym czasie nie zostaną wymienione pewne odcinki wodociągów to trzeba będzie dowozić wodę beczkowozami.

W trakcie dyskusji marklowiccy radni podkreślali, że kopalnie dostarczają tysięcy miejsc pracy, ale mieszkańcy chcą żyć w godnych warunkach. Zwracano uwagę, że powtarzające się remonty mogą być bardziej kosztowne niż wypłata odszkodowań za niszczone budynki.

Czasy radosnej twórczości, stawianie warunków przez górnictwo już się skończyły - mówił dyrektor Leszek Kloc z Kompanii Węglowej. Trzeba współpracować, ani kopalnia nie zniknie, ani gmina stąd nie ucieknie.

Nie chcemy zatrzymać eksploatacji, traktujemy węgiel jako dobro narodowe - tłumaczył Czesław Karwot, przewodniczący Stowarzyszenia Mieszkańców Terenów Górniczych. Nie możemy się jednak zgodzić, żeby mieszkańcy pokrywali część kosztów eksploatacji. Brak jest długofalowej koncepcji profilaktyki i działań naprawczych. Należy się zastanowić, czy opłaca się ciągle naprawiać budynki, jeśli jest prowadzona długofalowa eksploatacja. Jesteśmy za biednym krajem, żeby ciągle stosować prowizorki. Doświadczenia minionych lat oraz sposób informowania mieszkańców o planach eksploatacji nie przyczyniają się do budowy zaufania.

Na zakończenie dyskusji przewodniczący Rady Gminy Andrzej Brychcy przedstawił decyzję władz gminy w sprawie planów ruchu kopalń na lata 2004-2006. Nie zostaną one rozpatrzone do czasu uzupełnień, których domaga się Rada. Kopalnie powinny przedstawić program ochrony budynków i infrastruktury technicznej - nie wyrażono zgody na eksploatację przed wykonaniem takich zabezpieczeń, należy zlikwidować zalewiska i uregulować potoki, niezbędne jest przedstawienie harmonogramu zabezpieczenia środków na przebudowę drogi, konieczne jest zawarcie ugód z właścicielami budynków, których wychylenie przekroczyło 25 ‰.

(jak)
  • Numer: 41 (193)
  • Data wydania: 08.10.03