Gwałciciel znad Balatonu ujęty
Akt oskarżenia przeciwko 25-letniemu mieszkańcowi Wodzisławia Piotrowi D. skierowała do sądu Prokuratura Rejonowa. Zarzuca się mu dokonanie dwa lata temu gwałtu na wracającej do domu z dyskoteki dziewczynie. Ustalenie sprawcy było możliwe dzięki analizie śladów znalezionych przez policję - taśmy samoprzylepnej i niedopałka papierosa.
Oskarżonemu udowodniono również kilka innych przestępstw - kradzież samochodu i tablic rejestracyjnych oraz włamania do sklepu i dwóch zakładów usługowych.
15 lipca 2001 r. około 3.30 poszkodowana dziewczyna szła pieszo ul. Jastrzębską w Wodzisławiu od stacji benzynowej w kierunku Mszany. Próbowała zatrzymać przejeżdżające samochody licząc, że ktoś ją podwiezie. Na jej znaki zareagował kierowca fiata cinquecento, którym był Piotr D. Zgodził się on podwieźć dziewczynę, ale na skrzyżowaniu skręcił w kierunku kąpieliska Balaton. Zatrzymał samochód na polnej drodze i przeszedł na tył samochodu, gdzie siedziała dziewczyna. Mężczyzna zawiązał jej oczy taśmą izolacyjną, oplatając kilkakrotnie wokół głowy. Próbował zerwać z dziewczyny bieliznę, ale napadnięta się broniła. Po uderzeniu w żebra napastnik zagroził swojej ofiarze pobiciem, jeśli sama nie zdejmie bielizny. Dziewczyna w obawie o swoje zdrowie i życie wykonała polecenie. Napastnik wyciągnął ją z samochodu, położył na masce i zgwałcił. Potem rzucił ją na ziemię obok auta i przytrzymując ręce zrobił to jeszcze raz. Pokrzywdzona po całym zajściu udała się do domu a rano powiadomiła o przestępstwie policję.
Na wskazanym przez nią miejscu znaleziono rozbity samochód. Po oględzinach policja stwierdziła, że numery silnika i nadwozia odpowiadają pojazdowi, który został skradziony kilkanaście dni wcześniej - w nocy z 25 na 26 czerwca. Ujawniono dowody i ślady, które mogły pomóc w identyfikacji sprawcy gwałtu a także kradzieży samochodu - czapkę z której pobrano włosy, niedopałek papierosa, próbkę zapachową oraz taśmę samoprzylepną. W laboratorium kryminalistycznym przy udziale pokrzywdzonej sporządzony został portret pamięciowy sprawcy. Do badań daktyloskopijnych wysłano dwie taśmy typu szkot, znalezione na miejscu przestępstwa - jedną z włosami, którą gwałciciel zakleił dziewczynie oczy oraz drugą zdjętą ze stacyjki spod kierownicy samochodu. Na jednej z nich znaleziono odcisk palca nadający się do identyfikacji. Ten ślad miał najistotniejsze znaczenie dla ustalenia i zatrzymania gwałciciela. Początkowo jednak śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Wznowiono je, gdy w styczniu 2003 r. do wodzisławskiej Prokuratury Rejonowej dotarła ekspertyza śladów linii papilarnych. Po sprawdzeniu okazało się, że odcisk palca pochodzi od osoby notowanej już w policyjnych kartotekach - mieszkańca Wodzisławia Piotra D. Policja podjęła działania zmierzające do jego zatrzymania, ale podejrzanemu kilka razy udało się z powodzeniem uciec z mieszkania. W końcu został schwytany i w połowie lutego sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy. Na przygotowanej tablicy poglądowej z wizerunkiem podejrzanego ofiara gwałtu rozpoznała napastnika. Okazało się, że to on również włamał się do fiata cinqecento i ukradł ten samochód. Do auta przykręcił tablice rejestracyjną, która skradł z innego samochodu. Ponadto ustalono, że w nocy z 30 listopada na 1 grudnia 2000 r. Piotr D. włamał się do sklepu wielobranżowego. Po zer-waniu kłódek w kracie zabezpieczającej drzwi zaplecza i ich wyważeniu wszedł do środka i wyłamał kasę fis-kalną. Skradł wódkę o wartości ponad 530 zł. Kolejnego włamania dokonał między 9 a 11 lutego 2002 r. Tym razem po wyłamaniu drzwi wejściowych wszedł do mieszczących się obok siebie zakładów krawieckiego i kosmetycznego. w Wodzisławiu. Z jednego z nich skradł pistolet do przekłuwania uszu o wartości 200 zł a z drugiego gotówkę w kwocie 250 zł.
Za swoje czyny odpowie przed sądem dzięki systemowi identyfikacji odcisków palców AFIS, który pozwolił udowodnić mu dokonanie gwałtu - do czego początkowo się nie przyznawał.
(jak)
15 lipca 2001 r. około 3.30 poszkodowana dziewczyna szła pieszo ul. Jastrzębską w Wodzisławiu od stacji benzynowej w kierunku Mszany. Próbowała zatrzymać przejeżdżające samochody licząc, że ktoś ją podwiezie. Na jej znaki zareagował kierowca fiata cinquecento, którym był Piotr D. Zgodził się on podwieźć dziewczynę, ale na skrzyżowaniu skręcił w kierunku kąpieliska Balaton. Zatrzymał samochód na polnej drodze i przeszedł na tył samochodu, gdzie siedziała dziewczyna. Mężczyzna zawiązał jej oczy taśmą izolacyjną, oplatając kilkakrotnie wokół głowy. Próbował zerwać z dziewczyny bieliznę, ale napadnięta się broniła. Po uderzeniu w żebra napastnik zagroził swojej ofiarze pobiciem, jeśli sama nie zdejmie bielizny. Dziewczyna w obawie o swoje zdrowie i życie wykonała polecenie. Napastnik wyciągnął ją z samochodu, położył na masce i zgwałcił. Potem rzucił ją na ziemię obok auta i przytrzymując ręce zrobił to jeszcze raz. Pokrzywdzona po całym zajściu udała się do domu a rano powiadomiła o przestępstwie policję.
Na wskazanym przez nią miejscu znaleziono rozbity samochód. Po oględzinach policja stwierdziła, że numery silnika i nadwozia odpowiadają pojazdowi, który został skradziony kilkanaście dni wcześniej - w nocy z 25 na 26 czerwca. Ujawniono dowody i ślady, które mogły pomóc w identyfikacji sprawcy gwałtu a także kradzieży samochodu - czapkę z której pobrano włosy, niedopałek papierosa, próbkę zapachową oraz taśmę samoprzylepną. W laboratorium kryminalistycznym przy udziale pokrzywdzonej sporządzony został portret pamięciowy sprawcy. Do badań daktyloskopijnych wysłano dwie taśmy typu szkot, znalezione na miejscu przestępstwa - jedną z włosami, którą gwałciciel zakleił dziewczynie oczy oraz drugą zdjętą ze stacyjki spod kierownicy samochodu. Na jednej z nich znaleziono odcisk palca nadający się do identyfikacji. Ten ślad miał najistotniejsze znaczenie dla ustalenia i zatrzymania gwałciciela. Początkowo jednak śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Wznowiono je, gdy w styczniu 2003 r. do wodzisławskiej Prokuratury Rejonowej dotarła ekspertyza śladów linii papilarnych. Po sprawdzeniu okazało się, że odcisk palca pochodzi od osoby notowanej już w policyjnych kartotekach - mieszkańca Wodzisławia Piotra D. Policja podjęła działania zmierzające do jego zatrzymania, ale podejrzanemu kilka razy udało się z powodzeniem uciec z mieszkania. W końcu został schwytany i w połowie lutego sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy. Na przygotowanej tablicy poglądowej z wizerunkiem podejrzanego ofiara gwałtu rozpoznała napastnika. Okazało się, że to on również włamał się do fiata cinqecento i ukradł ten samochód. Do auta przykręcił tablice rejestracyjną, która skradł z innego samochodu. Ponadto ustalono, że w nocy z 30 listopada na 1 grudnia 2000 r. Piotr D. włamał się do sklepu wielobranżowego. Po zer-waniu kłódek w kracie zabezpieczającej drzwi zaplecza i ich wyważeniu wszedł do środka i wyłamał kasę fis-kalną. Skradł wódkę o wartości ponad 530 zł. Kolejnego włamania dokonał między 9 a 11 lutego 2002 r. Tym razem po wyłamaniu drzwi wejściowych wszedł do mieszczących się obok siebie zakładów krawieckiego i kosmetycznego. w Wodzisławiu. Z jednego z nich skradł pistolet do przekłuwania uszu o wartości 200 zł a z drugiego gotówkę w kwocie 250 zł.
Za swoje czyny odpowie przed sądem dzięki systemowi identyfikacji odcisków palców AFIS, który pozwolił udowodnić mu dokonanie gwałtu - do czego początkowo się nie przyznawał.
(jak)
Najnowsze komentarze