Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Bili, dusili, zabili

11.06.2003 00:00
Rozpoczął się proces dwóch uczestników morderstwa dokonanego w Gorzyczkach na przełomie stycznia i lutego ubiegłego roku. Akt oskarżenia Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu skierowała w marcu, w maju odbyła się pierwsza rozprawa przed Sądem Okręgowym w Gliwicach Wydział Zamiejscowy w Wodzisławiu
Na ławie oskarżonych zasiadło dwóch mężczyzn, jeden z nich jest obywatelem Ukrainy. Trzeciego podejrzanego - również Ukraińca - nie udało się do tej pory schwytać, rozesłano za nim międzynarodowy list gończy, prawdopodobnie przebywa on poza granicami Polski. Poszukiwania na terenie kraju nie przyniosły do tej pory efektu. Materiał dotyczący jego osoby wyłączony został do osobnego postępowania. Dwóm oskarżonym zarzuca się, że działając wspólnie i w porozumieniu między 30 stycznia a 2 lutego 2002 r. doprowadzili do śmierci 36-letniej mieszkanki Gorzyczek poprzez bicie,  duszenie oraz wrzucenie jej do studni.  

Podczas pierwszej rozprawy odczytany został akt oskarżenia, sąd przystąpił też do przesłuchiwania jednego z oskarżonych. Ze względu na obszerność materiału dowodowego przesłuchanie nie zostało zakończone, sąd wyznaczył kolejny termin rozprawy.

Oskarżonym wodzisławska Prokuratura Rejonowa zarzuca działanie ze szczególnym okrucieństwem, okoliczności zbrodni były bowiem bardzo makabryczne. Kobieta była bita po całym ciele tępymi narzędziami, napastnicy dusili ją, uderzali głową o twarde podłoże a w końcu wrzucili - jeszcze żyjącą do studni. Gdy ofiara ocknęła się w wodzie i zaczęła jęczeć sprawcy wrócili i podcięli jej gardło ostrym narzędziem - prawdopodobnie nożem, którego nie odnaleziono.

Zaginięcie 36-letniej mieszkanki Gorzyczek zgłosili 2 lutego ubiegłego roku członkowie rodziny, gdy nie widzieli jej od dwóch dni. Poszukiwania kobiety trwały dwie doby, do czasu, aż ktoś wpadł na pomysł, by wypompować wodę ze studni. Gdy strażacy to zrobili dokonano makabrycznego odkrycia. Na dnie leżały zwłoki zaginionej kobiety z raną ciętą szyi - gardło zostało przecięte aż do kości. Rozpoczęto śledztwo w sprawie tego brutalnego zabójstwa, oględziny miejsca zbrodni wykonali wezwani biegli z Zakładu Techniki Kryminalistycznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Stwierdzono, że kobieta była przed śmiercią dotkliwie pobita a kiedy wrzucano ją do studni prawdopodobnie jeszcze żyła - świadczyłaby o tym obecność wody w płucach. Znaleziono i zabezpieczono szereg śladów, materiał dowodowy przekazano do Laboratorium Kryminalistyki KWP, zasięgnięto też opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Dokonano przeszukań u podejrzewanych osób i zabezpieczono szereg przedmiotów mogących mieć związek z tą zbrodnią. W trakcie śledztwa przyjmowano różne warianty motywów zbrodni, jeden z nich zakładał morderstwo na zlecenie męża kobiety mieszkającego w Niemczech. Zwrócono się do policji niemieckiej w celu sprawdzenia jego alibi oraz ustalenia okoliczności mogących przyczynić się do ustalenia sprawców zabójstwa. Raczej wykluczony jest rabunkowy motyw tej zbrodni - z domu zamordowanej nic nie zginęło. Prowadzone czynności policyjne doprowadziły do uzyskania informacji, że jednym ze sprawców mógł być mieszkaniec gminy Gorzyce Piotr Ś. Podejrzany został schwytany przez policję w maju 2002 r. i przyznał się do zarzucanego czynu. W trakcie składania zeznań opisał on szczegółowo okoliczności dokonania zabójstwa, minimalizując swój udział w przestępstwie. Wyjaśniał, że stał tylko na czatach i nie wiedział, że celem dwóch jego wspólników jest morderstwo. Myślał, że chodzi o włamanie. Przebieg zdarzenia widział z oddalenia. Jego zeznania przyczyniły się do ujawnienia dwóch pozostałych sprawców zbrodni. Podczas wizji lokalnej opisał przebieg i okoliczności morderstwa oraz udział poszczególnych sprawców. Prowadzone przez policję czynności operacyjne doprowadziły do ujęcia obywatela Ukrainy Walerija D., mieszkającego czasowo w Chałupkach. Został on rozpoznany przez Piotra Ś. jako jeden ze sprawców morderstwa. Ukrainiec jednak nie przyznał się do tej zbrodni. Ustalono, że trzecim sprawcą był syn Walerija D. Władymir. W czerwcu 2002 r. prokuratura zarządziła jego poszukiwanie listem gończym. Do tej pory Władymir D. ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości.

(jak)
  • Numer: 24 (176)
  • Data wydania: 11.06.03