Układ mafijny?
Ponad 40 firm - wierzycieli Rybnickiej Spółki Węglowej - oraz przedstawiciele samorządów terytorialnych powiatu wodzisławskiego wzięło udział w spotkaniu poświęconym kopalnianym długom, które zostało zorganizowane przez Śląskie Stowarzyszenie
Przedsiębiorców. Przebieg obrad był bardzo burzliwy, rozważano nawet możliwość skierowania doniesienia do prokuratury o wyłudzeniu. Długi górnictwa tylko wobec reprezentowanych na spotkaniu przedsiębiorstw wynoszą prawie 23 mln zł.
W odczuciu przedsiębiorców i samorządów zmiany organizacyjne w górnictwie mają negatywne skutki - mówił Andrzej Wyczynek, wiceprezes firmy MAR-KOP. Kompania Węglowa swoje zobowiązania pozostawiła w Rybnickiej Spółce Węglowej i tam odsyła swoich wierzycieli. Wielu przedsiębiorców zdecydowało się na podpisanie porozumienia, w którym jest postanowienie, że Kompania Węglowa nie przejmuje zobowiązań Rybnickiej Spółki Węglowej.
Dla firm, które pracują wyłącznie dla górnictwa nie ma innego wyjścia - tłumaczył Jacek Sobik, prezes spółki Hymar. To wy zgotowaliście nam ten los - zwrócił się do posła Ryszarda Pojdy z Unii Pracy. Dlaczego głosowaliście przeciwko nam?
Informacja NIK-u na temat restrukturyzacji górnictwa oraz informacja o programie rządowym na lata 2003-2006 została przegłosowana w Sejmie - wyjaśniał poseł Pojda. Do Kompanii Węglowej przekazano wartość zobowiązań do wysokości przejętego majątku, co stanowi kwotę około 4 mld zł. W spółkach-wydmuszkach pozostała reszta zadłużenia. Zdecydowano się w ten sposób oddłużyć górnictwo. Wiceminister Kosowski nie chce spotykać się z Klubem Unii Pracy, na zadawane pytania w tej sprawie odpowiada, że zobowiązania trzeba najpierw policzyć. Mówi się o jakimś układzie w stosunku do gmin - jedna trzecia zobowiązań zostałaby umorzona, jedną trzecią samorządy otrzymałyby w formie akcji lub majątku, a reszta byłaby spłacana przez 5 lat. W programie rządowym można wyczytać, że roszczenia cywilno-prawne nie zostaną uregulowane. Co z firmami, dla których te zobowiązania to jest być albo nie być? Postaram się uzyskać na ten temat odpowiedź podczas spotkania z ministrem Hausnerem. Będę działał w tym kierunku, żeby wasze zobowiązania zostały uregulowane.
Jest to program rządowy i rząd powinien przygotować na ten cel środki - grzmiał wójt Marklowic Tadeusz Chrószcz, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin Górniczych. Tamten program był zły i ten też jest zły. Zakłada się tylko osiągnięcie efektywności wewnątrz przedsiębiorstwa górniczego - nikogo nie interesuje co się dzieje poza bramami kopalni. Jeżeli rząd nie zrezygnuje z transferu środków z przedsiębiorstw górniczych do budżetu to nie mamy żadnych szans. Najpierw trzeba zaspokoić zobowiązania budżetowe a pozostawia się kulawe podmioty gospodarcze współpracujące z górnictwem, które będą generować rzesze bezrobotnych. Musimy wywrzeć presję, uświadomić Warszawie, że przez lata środki z górnictwa zasilały budżet państwa, teraz trzeba to Śląskowi zwrócić. Rząd stwarza układ mafijny - że przedsiębiorstwa, które wykonały usługi nie otrzymały za nie zapłaty. Reszta Polski nie wie jak wygląda rzeczywista sytuacja na Śląsku. Nikt do tego w Warszawie nie dojdzie, żeby najpierw zaspokoić samorządy i przedsiębiorców a potem dopiero przekazywać pieniądze do budżetu.”
Wystąpienie wójta Chrószcza zostało nagrodzone oklaskami. Zaproponowano skierowanie listu do rządu, by zwrócić uwagę na sytuację przedsiębiorstw współpracujących z górnictwem i śląskich samorządów. Rozważano także bardziej drastyczne formy protestu. Henryk Rymiszewski, organizator tego spotkania, mówił o możliwości zablokowania wszelkich dostaw do kopalń. Zauważył też, że przedsiębiorstwa nie będą mogły korzystać z europejskich programów pomocowych, gdyż mają zaległości w ZUS-ie i Urzędzie Skarbowym. Pytał też na ile samorządy mogą pomóc zawieszając spłaty podatku od nieruchomości. Burmistrz Radlina Barbara Magiera tłumaczyła, że władze miasta mogą rozpatrywać tylko indywidualne wnioski poszczególnych firm znajdujących się w trudnej sytuacji.
Jak Skarb Państwa mógł założyć, że wszyscy wierzyciele są niczym? - denerwował się jeden z przedsiębiorców. To jest układ mafijny. Czy ten akt notarialny jest zgodny z prawem? Mówi się nam, że tych pieniędzy nie odzyskamy.
Niedopuszczalne jest, żeby robić reformę za pieniądze tych, którzy się na to nie godzą - stwierdził Adam Krzyżak, prezydent Wodzisławia. Czy to jest zgodne z prawem? Na ile można wymuszać takie zobowiązania? Trzeba uświadomić rządowi ile małych i średnich przedsiębiorstw nie będzie mogło funkcjonować w wyniku takich decyzji, podczas gdy mówi się o ich aktywizacji.
Obecni na spotkaniu postanowili przekazać swoje stanowisko premierowi Leszkowi Millerowi a poseł Ryszard Pojda zobowiązał się poruszyć ten problem na forum Sejmu. Umówiono się na kolejne spotkanie za dwa tygodnie, by zdecydować o dalszych wspólnych działaniach.
Uważamy za niedopuszczalne obciążanie samorządów terytorialnych i przedsiębiorców kosztami obecnie wprowadzanej w życie restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego - czytamy w piśmie skierowanym do premiera. Dotyczy to w szczególności małych i średnich przedsiębiorstw zatrudniających od kilku do kilkudziesięciu pracowników, które z tego powodu są szczególnie zagrożone likwidacją. Brak zapłaty należności prowadzi nieuchronnie do likwidacji miejsc pracy, obniżenia wynagrodzeń pracowniczych, wstrzymania inwestycji, co oznacza degradację naszego regionu, wzrost przestępczości i innych zjawisk patologicznych. Brak reakcji rządu na zaistniałą sytuację będziemy traktować jako celowe działanie wymierzone przeciwko mieszkańcom naszego regionu.
(jak)
W odczuciu przedsiębiorców i samorządów zmiany organizacyjne w górnictwie mają negatywne skutki - mówił Andrzej Wyczynek, wiceprezes firmy MAR-KOP. Kompania Węglowa swoje zobowiązania pozostawiła w Rybnickiej Spółce Węglowej i tam odsyła swoich wierzycieli. Wielu przedsiębiorców zdecydowało się na podpisanie porozumienia, w którym jest postanowienie, że Kompania Węglowa nie przejmuje zobowiązań Rybnickiej Spółki Węglowej.
Dla firm, które pracują wyłącznie dla górnictwa nie ma innego wyjścia - tłumaczył Jacek Sobik, prezes spółki Hymar. To wy zgotowaliście nam ten los - zwrócił się do posła Ryszarda Pojdy z Unii Pracy. Dlaczego głosowaliście przeciwko nam?
Informacja NIK-u na temat restrukturyzacji górnictwa oraz informacja o programie rządowym na lata 2003-2006 została przegłosowana w Sejmie - wyjaśniał poseł Pojda. Do Kompanii Węglowej przekazano wartość zobowiązań do wysokości przejętego majątku, co stanowi kwotę około 4 mld zł. W spółkach-wydmuszkach pozostała reszta zadłużenia. Zdecydowano się w ten sposób oddłużyć górnictwo. Wiceminister Kosowski nie chce spotykać się z Klubem Unii Pracy, na zadawane pytania w tej sprawie odpowiada, że zobowiązania trzeba najpierw policzyć. Mówi się o jakimś układzie w stosunku do gmin - jedna trzecia zobowiązań zostałaby umorzona, jedną trzecią samorządy otrzymałyby w formie akcji lub majątku, a reszta byłaby spłacana przez 5 lat. W programie rządowym można wyczytać, że roszczenia cywilno-prawne nie zostaną uregulowane. Co z firmami, dla których te zobowiązania to jest być albo nie być? Postaram się uzyskać na ten temat odpowiedź podczas spotkania z ministrem Hausnerem. Będę działał w tym kierunku, żeby wasze zobowiązania zostały uregulowane.
Jest to program rządowy i rząd powinien przygotować na ten cel środki - grzmiał wójt Marklowic Tadeusz Chrószcz, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin Górniczych. Tamten program był zły i ten też jest zły. Zakłada się tylko osiągnięcie efektywności wewnątrz przedsiębiorstwa górniczego - nikogo nie interesuje co się dzieje poza bramami kopalni. Jeżeli rząd nie zrezygnuje z transferu środków z przedsiębiorstw górniczych do budżetu to nie mamy żadnych szans. Najpierw trzeba zaspokoić zobowiązania budżetowe a pozostawia się kulawe podmioty gospodarcze współpracujące z górnictwem, które będą generować rzesze bezrobotnych. Musimy wywrzeć presję, uświadomić Warszawie, że przez lata środki z górnictwa zasilały budżet państwa, teraz trzeba to Śląskowi zwrócić. Rząd stwarza układ mafijny - że przedsiębiorstwa, które wykonały usługi nie otrzymały za nie zapłaty. Reszta Polski nie wie jak wygląda rzeczywista sytuacja na Śląsku. Nikt do tego w Warszawie nie dojdzie, żeby najpierw zaspokoić samorządy i przedsiębiorców a potem dopiero przekazywać pieniądze do budżetu.”
Wystąpienie wójta Chrószcza zostało nagrodzone oklaskami. Zaproponowano skierowanie listu do rządu, by zwrócić uwagę na sytuację przedsiębiorstw współpracujących z górnictwem i śląskich samorządów. Rozważano także bardziej drastyczne formy protestu. Henryk Rymiszewski, organizator tego spotkania, mówił o możliwości zablokowania wszelkich dostaw do kopalń. Zauważył też, że przedsiębiorstwa nie będą mogły korzystać z europejskich programów pomocowych, gdyż mają zaległości w ZUS-ie i Urzędzie Skarbowym. Pytał też na ile samorządy mogą pomóc zawieszając spłaty podatku od nieruchomości. Burmistrz Radlina Barbara Magiera tłumaczyła, że władze miasta mogą rozpatrywać tylko indywidualne wnioski poszczególnych firm znajdujących się w trudnej sytuacji.
Jak Skarb Państwa mógł założyć, że wszyscy wierzyciele są niczym? - denerwował się jeden z przedsiębiorców. To jest układ mafijny. Czy ten akt notarialny jest zgodny z prawem? Mówi się nam, że tych pieniędzy nie odzyskamy.
Niedopuszczalne jest, żeby robić reformę za pieniądze tych, którzy się na to nie godzą - stwierdził Adam Krzyżak, prezydent Wodzisławia. Czy to jest zgodne z prawem? Na ile można wymuszać takie zobowiązania? Trzeba uświadomić rządowi ile małych i średnich przedsiębiorstw nie będzie mogło funkcjonować w wyniku takich decyzji, podczas gdy mówi się o ich aktywizacji.
Obecni na spotkaniu postanowili przekazać swoje stanowisko premierowi Leszkowi Millerowi a poseł Ryszard Pojda zobowiązał się poruszyć ten problem na forum Sejmu. Umówiono się na kolejne spotkanie za dwa tygodnie, by zdecydować o dalszych wspólnych działaniach.
Uważamy za niedopuszczalne obciążanie samorządów terytorialnych i przedsiębiorców kosztami obecnie wprowadzanej w życie restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego - czytamy w piśmie skierowanym do premiera. Dotyczy to w szczególności małych i średnich przedsiębiorstw zatrudniających od kilku do kilkudziesięciu pracowników, które z tego powodu są szczególnie zagrożone likwidacją. Brak zapłaty należności prowadzi nieuchronnie do likwidacji miejsc pracy, obniżenia wynagrodzeń pracowniczych, wstrzymania inwestycji, co oznacza degradację naszego regionu, wzrost przestępczości i innych zjawisk patologicznych. Brak reakcji rządu na zaistniałą sytuację będziemy traktować jako celowe działanie wymierzone przeciwko mieszkańcom naszego regionu.
(jak)
Najnowsze komentarze