Przy pięknej pogodzie
W sobotnie przedpołudnie, tak jak było to w roku ubiegłym, królowały psy. Były pokazy obrony i posłuszeństwa w ich wykonaniu. Na stadionie pojawili się także mieszkańcy z własnymi czworonogami, z jednym z nich paradował nawet były burmistrz.
Do popołudnia prym wiódł sport. Były pokazy judo, sztuki walki podczas interwencji, pokaz treningu na siłowni oraz walk szermierczych. Te ostatnie zaprezentowali zawodnicy z sekcji Szermierczej Klubu Sportowego Górnik Radlin.
Przepiękny program, prezentujący folklor pogranicza, zaprezentował zespół tańca ludowego „Skotnica”. Mieszkańcy Rydułtów mogli się przekonać jak nasz rodzimy folklor bliski jest folklorowi pogranicza.
Następnie kabaret „TO NIE MY” wystąpił wspólnie ze swymi małymi gośćmi: skrzypaczkami i M. Marciszem z Prywatnej Szkoły Muzycznej oraz z „Klarnetkami” i „Olimpkami” z Ogniska Pracy Pozaszkolnej.
Na imprezie nie zabrakło, a jakże, rydułtowskiej Orkiestry Dętej KWK „Rydułtowy” oraz zespołu tanecznego „Sukces”.
To jeden z naszych najlepszych towarów eksportowych - stwierdziła krótko prowadząca Janina Chlebik - Turek. Dużym ich atutem jak zwykle okazały się kolorowe stroje.
Gwiazdą sobotniego wieczoru był zespół „Dwa Plus Jeden”, niedzielnego: „Elektryczne Gitary”. Publiczność rozbawiał też kabaret „Pirania”, który pojawił się w zastępstwie za kabaret „Paka”.
Nie brakło imprez towarzyszących, zwłaszcza sportowych, a także wystaw: skał i minerałów oraz hodowli drobnego inwentarza.
Podobnie jak przed rokiem przepysznymi ciastami częstowały zgromadzonych panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Radoszów. Tym razem zamiast ciasta orzechowego królowało rumowe, duże powodzenie miał także chleb z fetym. Dużą popularnością cieszyła się wystawa retro przygotowana przez Towarzystwo Miłośników Rydułtów. Głównym eksponatem był stary aparat fotograficzny, wypożyczony przez jedną z miejskich firm fotograficznych. Dzieci nie mogą uwierzyć, że czymś takim robiono kiedyś zdjęcia - mówił jeden z oprowadzających.
Dość duże okazało się tym razem „Wesołe miasteczko” co najbardziej oczywiście ucieszyło maluchy.
Aleksandra Matuszczyk - Kotulska
Najnowsze komentarze