Szejkowie
W ostatnim kwartale ubiegłego roku nasiliły się kradzieże paliwa. Nie są to incydentalne przypadki opróżnienia baku samochodu osobowego. Jest to złodziejstwo na dużą skalę. Chodzi o kradzieże przynoszące eks-właścicielom straty liczone w tysiącach złotych. Pisaliśmy o nich w rubryce 997. Okazuje się, że ani właściciele baz transportowych, ani tym bardziej strzegący mienia, nie wzmacniają przez to swej czujności. Pewnie działa tu myślenie typu: “mnie się nic złego nie może przytrafić”.
O tym, że jest to błędny tok myślenia, przekonał się rankiem 29 XII ub. r. kolejny właściciel samochodów ciężarowych. Po przyjściu do swej bazy w Zawadzie stwierdził, że w nocy z czterech dużych ciężarówek “wyparowało” mu około jednego tysiąca litrów oleju napędowego. Skradzione paliwo warte było 2.800,- zł.
Jako, że była to kolejna kradzież tego typu, Policja apeluje o staranniejsze (niż kłódka na baku) zabezbieczenie samochodów ciężarowych, a także rzetelne wypełnianie obowiązków przez stróżów tego mienia. Brak czujności kończy się w tym wypadku nie tylko utratą pracy, lecz rzuca również cień podejrzenia na stróża, który nie był być może “aniołem”.
J.A.B.
O tym, że jest to błędny tok myślenia, przekonał się rankiem 29 XII ub. r. kolejny właściciel samochodów ciężarowych. Po przyjściu do swej bazy w Zawadzie stwierdził, że w nocy z czterech dużych ciężarówek “wyparowało” mu około jednego tysiąca litrów oleju napędowego. Skradzione paliwo warte było 2.800,- zł.
Jako, że była to kolejna kradzież tego typu, Policja apeluje o staranniejsze (niż kłódka na baku) zabezbieczenie samochodów ciężarowych, a także rzetelne wypełnianie obowiązków przez stróżów tego mienia. Brak czujności kończy się w tym wypadku nie tylko utratą pracy, lecz rzuca również cień podejrzenia na stróża, który nie był być może “aniołem”.
J.A.B.
Najnowsze komentarze