Niedziela, 5 maja 2024

imieniny: Ireny, Waldemara, Piusa

RSS

Futsalowy maraton

10.01.2001 00:00
W czwartej edycji turnieju, organizowanego pod egidą Raciborskiego Towarzystwa Piłkarskiego Unia, wzięło udział 10 zespołów, w tym kilka czołowych ekip ligi halowej, raciborskie zespoły lokalne i Silesia Lubomia. Pierwsze gry rozpoczęły się o godzinie 9 rano, a finał zakończył kilka minut przed 21.00. Emocji nie zabrakło już w fazie eliminacji. Największą niespodzianką była postawa sosnowieckiego Irexu, który przyjechał do Raciborza w młodzieżowym składzie, a dotarł aż do półfinału i ostatecznie zajął IV lokatę. Grupę I wygrali zdecydowanie gliwiczanie, słabiej zaś spisali się gracze Geodatu Katowice (w ich szeregach grał Janusz Nawrocki, były piłkarz GKS K-ce i reprezentant kraju) - w grupie II dominowała tyska Skala Gralco i RTP Unia. „Plamę” dali za to lubomianie - jedyni przedstawiciele naszego regionu nie dość, że przyjechali ledwie w piątkę, to po dwóch strasznych batach od Jango i Irexu zwinęli manatki i pojechali do domu. Kibice na trybunach z ironią mówili o nich, że przypominali misie, które nie zdążyły przebudzić się z zimowego snu...
 W ćwierćfinałach, gdy zaczęła się gra systemem pucharowym, nikt już nie miał dla nikogo litości. Ostatnie gry, decydujące o rozkładzie miejsc na podium, były  dramatyczne - i niestety ostre. Już w pojedynku o III miejsce piłkarzy poniosły nerwy. Sędziowie mieli sporo roboty i pokazali paru „gorącokrwistym” kilka kartek, w tym dwie czerwone. W finale emocje sięgnęły zenitu. Choć za faworytów uważano równo grających gliwiczan, to początkowo lepsi byli „skalowcy”. Już w 7 min. Piasecki zdobył gola dla tyszan po pięknej akcji skrzydłem, a potem dwa razy słupki uratowały ich rywali. Jango otrząsnęło się dopiero po przerwie i dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Gontarewicz. W 15 min. na boisku doszło do awantury, zakończonej wyrzuceniem przez arbitra jednego z graczy Skały. Tyszanie wyrównali 35 sekund przed końcem po dobitce Domzaka w zamieszaniu podbramkowym. O prymacie musiały więc rozstrzygać „elwry”. Jangowcy zaczęli marnie - od dwóch pudeł - ale po pierwszej serii był remis 3:3. O wszystkim zadecydował strzał w „winkiel” Domzaka i celny kop Wojciecha Gontarewicza. On sam miał dodatkową satysfakcję - nie tylko został królem strzelców (9 goli), ale uznano go też najlepszym zawodnikiem turnieju. Tyszanom na osłodę pozostało miano najlepszego bramkarza dla Zbigniewa Modzika.
Eliminacje: Grupa I: Jango - Silesia 7:0, AZS - Geodat 1:1, Irex - Silesia 4:0, Jango - Geodat 1:1, AZS - Irex 0:2, Geodat - Irex 0:1, Jango - AZS 2:1, Geodat - Silesia 5:0 vo, Jango - Irex 2:0, AZS - Silesia 5:0 vo. Grupa II: Skala Gralco - Polonia 5:2, Vanessa - Rotterdam 1:2, RTP  - Polonia 2:1, Skala Gralco - Vanessa 2:0, RTP - Rotterdam 2:2, Skala Gralco - Rotterdam 3:1, Vanessa - Polonia 2:1, Skala Gralco - RTP 2:2, Rotterdam - Polonia 2:1, RTP - Vanessa 4:2. Ćwierćfinały: Skala Gralco - AZS 5:0, Geodat - RTP 5:3, Irex - Rotterdam 4:0, Jango - Vanessa 7:0. Półfinały: Skala Gralco - Irex 1:0, Geodat - Jango 0:3. O III miejsce: Geodat - Irex 3:2. Finał: Jango - Skala Gralco 2:2, karne 5:4.

(sem)
  • Numer: 2 (70)
  • Data wydania: 10.01.01