Kuchnia w pietrowickiej podstawówce zostanie powiększona o... gabinet dyrektora
Zmiany w pietrowickiej oświacie znów budzą niepokój. Tym razem chodzi o kuchnię w Szkole Podstawowej w Pietrowicach Wielkich, na potrzeby której zabrano gabinet dyrektora. W ten sposób przestrzeń do gotowania w tej placówce ma zostać powiększona, zaś kuchnia, która funkcjonuje w szkole w Krowiarkach, zostanie zlikwidowana. Radni zachęcali wójta, aby temat ponownie przemyśleć. – Reforma to zawsze trudna sprawa – odpierał wójt Andrzej Wawrzynek. Ostatecznie rada wyraziła zgodę na propozycję urzędu, bo choć większość osób się wstrzymała od głosu, to pozostała grupa rajców w większości była „za”, a nie „przeciw”.
Dawno takiej dyskusji na sesji Rady Gminy w Pietrowicach Wielkich nie wywołały zmiany budżetowe. Chodziło o 100 tys. złotych, które w projekcie uchwały przeznaczono na remont kuchni w Szkole Podstawowej w Pietrowicach Wielkich.
W urzędzie, jak argumentował wójt Andrzej Wawrzynek, temat przeanalizowano i uznano, że na potrzeby powiększenia kuchni należy zabrać gabinet dyrektora, o powierzchni około 20 m kw., mieszczący się tuż za ścianą. Co więcej, uznano, że takie rozwiązanie jest najgospodarniejsze i najszybsze, bo gmina nie musi budować nowego skrzydła, na co potrzebowałaby zgodę na wykonanie robót, tylko może przystąpić szybko do prac, by zrealizować je w trakcie wakacji.
Propozycja, jak tłumaczył wójt, spowodowana jest potrzebami wskazywanymi przez kucharki, ale także sytuacją, że kuchnia w szkole w Krowiarkach zostanie zlikwidowana, gdzie panie przechodzą na emeryturę. Stwierdzono, że samorząd nie będzie przeznaczać środków na remont tamtejszej kuchni, ale stworzy jeden etat dla osoby, która w Krowiarkach będzie odpowiedzialna za sprawy związane z koordynowaniem tematów żywnościowych, zaś w Pietrowicach Wielkich utworzy dodatkowe pół etatu oraz powiększy kuchnię. Wytyczono taki kierunek, bowiem uznano, że w przyszłości kuchnia w stolicy gminy ma przejąć także obowiązki tej mieszczącej się w szkole Pawłowie.
Jedna dla wszystkich
Dyskusję na sesji zaczęła radna Urszula Herud. Pytała wójta, czy przebudowa jest sensowna, wskazując, że skoro kuchnia w Krowiarkach zostanie zlikwidowana, to placówka w Pawłowie może przejąć jej obowiązki.
– Robimy to po to, aby docelowo mieć jedną kuchnię, która będzie obsługiwała wszystkie nasze placówki oświatowe – odparł wójt. Stwierdził, że to gospodarniejsze rozwiązanie. – Dzieci nam nie przybywa, a koszty związane z modernizacją kuchni są przeogromne. Jeśli zainwestujemy w Pietrowicach Wielkich, to będziemy mieli wszystko to, co jest potrzebne i wszystko to, o co ściga nas sanepid (choć jak na razie gmina nie otrzymała żadnej decyzji – przyp. red.), bo musimy dostosowywać poziom kuchni do wymogów. Możemy dostać w międzyczasie decyzję o modernizacji kuchni w Pawłowie, więc uważam, że lepiej to zrobić za jednym zamachem. Tak, aby ludzie, którzy tam pracują, mieli dobre warunki, ale też nie zwiększać wydatków na modernizację dwóch czy trzech kuchni, a starczy nam jedna, która doskonale obsłuży wszystkie nasze placówki – tak pomysł reklamował wójt Wawrzynek.
Sekretariat z dala od dyrektora
Radna kontynuowała. Pytała, czy niewielki gabinet dyrektorki wystarczy na ten cel. Sugerowała, że lepiej dobudować potrzebną powierzchnię na cele kuchenne. Wójt odparł, że łatwiej mu zabrać gabinet dyrektora, niż wybudować nowe skrzydło, z racji na pozyskanie stosownych pozwoleń. – A wiecie, że ten temat remontu musi być wykonany dosyć szybko. Wakacje to jedyny okres – bronił tego zamierzenia włodarz.
Zdaniem Andrzeja Wawrzynka ważniejszy od gabinetu dyrektora jest sekretariat. Dodał, że szef placówki nie zostanie bez swojego pomieszczenia. Później padło, że już wygospodarowano tymczasowe pomieszczenie, choć wójt zapowiadał, że gabinet w przyszłości może dobudować do placówki.
Radna Urszula Herud nadal dziwiła się tej decyzji. – We wszystkich szkołach i instytucjach raczej sekretariat jest z gabinetem dyrektora – zauważała. Pytała, wójta czy sekretarka będzie oprowadzała po szkole rodziców, chcących porozmawiać z szefem placówki. Wójt odparł, że sekretariat to jedno, a gabinet dyrektora to drugie. Wyliczał, że w placówce są zatrudnione dwie panie do obsługi sekretariatu, więc jedna będzie przydzielona do gabinetu dyrektora, a druga do sekretariatu.
Urszuli Herud wtórował radny Fryderyk Gwóźdź. – Czy nie można przygotować się do tego czasowo i porządnie? A na ten czas przenieść kuchnię do Pawłowa? – pytał. Wójt powtarzał to, co już wcześniej mówił. Wskazywał, że decyzja, która zapadła w urzędzie jest słuszna, bo dogłębnie przeanalizowana.
80 obiadów z Pietrowic Wielkich do Krowiarek
Z przedmówcami zgadzała się także radna Monika Łyczko, będąca zawodowo związana z placówką w Krowiarkach. – Mam wrażenie, że sprawa wypłynęła niedawno i należałoby się zastanowić, stojąc na straży finansów, czy nie poczekać i zrobić później kuchni z prawdziwego zdarzenia – zachęcała szefowa komisji edukacji. Radziła, że obowiązki kuchni w Krowiarkach może przejąć Pawłów. Powiedziała też, że rodzice mają obawy, czy posiłki wykonywane w stolicy gminy i dowożone do sołectwa, którego jest szefową, będą miały odpowiednią temperaturę. Bo dowieźć trzeba tam 80 obiadów.
– Reforma to zawsze trudna sprawa – odparł wójt Andrzej Wawrzynek. Wyliczał, że obecnie kuchnia w stolicy gminy przygotowuje posiłki m.in. dla przedszkola w Pietrowicach Wielkich, które znajduje się w innej lokalizacji niż szkoła i nigdy, jak podkreślał, do placówki nie dojechało zimne jedzenie. – Mamy odpowiednie termosy, to się stosuje nie tylko u nas, ale wszędzie. Wiemy jakie muszą być spełnione wymogi – zaznaczył.
Potrzebna akceptacja
Wiceprzewodnicząca Ilona Gawlica pytała wójta czy dyrektor szkoły w Pietrowicach Wielkich wie i zgadza się na zmiany. Chciała wiedzieć także jak na modernizację kuchni zapatruje się tamtejszy personel. – Czy akceptują to? – dopytywała.
Włodarz zapewniał, że wszyscy o tym wiedzą. Jak i dyrektor, tak i personel. – Ta powierzchnia im w zupełności wystarczy. Nie możemy też zrobić powierzchni ponadwymiarowej, bo te panie muszą się tam mocno napracować. Mamy tak to zorganizowane, że należy „wybrać” jedną ścianę do gabinetu dyrektora, i w to miejsce przemieścić wszystkie meble – relacjonował.
Przewodniczący zachęca do analizy, wójt broni pomysłu
Do tematu z dozą niepewności podchodził także przewodniczący Piotr Bajak. Począwszy, że przebudowa niewielkiego gabinetu ma kosztować 100 tys. złotych, jak i tego, że na zmiany zgodził się dyrektor placówki Jacek Pierzchała. – Plotka gminna niesie, że pan dyrektor nie będzie już dyrektorem. Zmieni miejsce pracy na Racibórz – powiedział. Co zresztą już wiadomo oficjalnie, bo dyrektor Pierzchała od 1 września przez pięć kolejnych lat pokieruje Zespołem Szkół Ekonomicznych w Raciborzu. Kto będzie rządzić pietrowicką szkołą? Tego jeszcze nie wiadomo, w BIP-ie miejscowego urzędu nie pojawił się jeszcze nabór na nowego szefa.
– Uważam, że decyzja co do pewnych rozwiązań, być może idzie w dobrym kierunku, ale pytanie, czy jest podjęta w dobrym momencie? – zastanawiał się. Powtórzył to, co jego przedmówcy, zaznaczając, że być może czasowo te obowiązki powinien przejąć Pawłów, bo jak podkreślił, to nie generuje żadnych kosztów. Obecnie, jak wyliczono, Pawłów wydaje około 60 posiłków, a razem z Krowiarkami do przygotowania byłoby około 140 obiadów. Zaś Pietrowice mają obecnie do przyrządzenia 300 posiłków, a po dołożeniu Krowiarek liczba zwiększa się do około 380 obiadów, z których część należy później rozwieźć.
Wójt Wawrzynek nadal bronił pomysłu, mówiąc, że Pietrowice Wielkie są najbardziej obciążone i potrzebują już tego remontu. Pytany przez przewodniczącego, czy dodatkowe 20 m kw. da kucharkom ulgę, wójt zapewniał, że tak. Przewodniczący zachęcał raz jeszcze do analizy tego tematu, być może, jak wskazał radny Bajak, okaże się, że lepiej zbudować nową kuchnię i to w innym miejscu. – Robię, to, żeby to właściwie funkcjonowało – odparł wójt, stwierdzając, że jego decyzje są przemyślane.
Głosy wstrzymujące się nie mają znaczenia
Ostatecznie jednak zmiany budżetowe zostały poddane pod głosowanie. I jak się okazało... zostały zaaprobowane większością głosów. „Za” głosowało 6 radnych, „przeciw” 2, wstrzymało się 7 osób. Dodajmy, że głosowane zmiany nie dotyczyły tylko kuchni, ale także m.in. remontu budynku w Krowiarkach, gdzie mieści się OSP i świetlica.
(mad)
Najnowsze komentarze