W maju postawią główną część budynku dworca PKP w Raciborzu. Pracują nad tym międzynarodowe brygady
Robotnicy nawet z Ameryki Południowej są zatrudnieni przy przebudowie dworca kolejowego w Raciborzu. 23 lutego na placu budowy gościli senator Ewa Gawęda i prezydent miasta Dariusz Polowy. Wzięli też udział w posiedzeniu rady budowy. – Prace idą w dobrym tempie, termin końcowy nie jest zagrożony – nadmieniła Gawęda.
W każdy czwartek odbywają się rady budowy dotyczące przebudowy dworca. Urząd miasta jest w ścisłym kontakcie z wykonawcami robót. – Udaje się załatwić różne, czasem nawet małe, ale istotne sprawy. W ten sposób stanął np. dworzec tymczasowy, na udostępnionym przez Miasto terenie. Bo to byłoby trudnością, by pasażerowie przemieszczali się przez teren budowy – poinformował D. Polowy w trakcie zorganizowanego na peronie briefingu prasowego.
30. rządowych milionów
– Dziś uzyskaliśmy kolejne informacje o postępach budowy. Obserwuję wielkie zaangażowanie i otwartość na nasze uwagi, żeby uciążliwość przebudowy dla reszty miasta była jak najmniejsza – powiedział włodarz.
Senator Ewa Gawęda potwierdziła, że prace idą w tak dobrym tempie, że termin realizacji nie jest zagrożony. – Przyglądam się, jak rządowe środki z programu inwestycji dworcowych są tu wykorzystywane. Do Raciborza 30 mln zł skierowano i czekamy niecierpliwie na końcowe efekty. Po radzie budowy jestem pełna optymizmu, także po tym, co tu widzę. Gratuluję współpracy między firmami a Miastem. Wiem, że to będzie piękny obiekt – zaznaczyła pani senator.
A jak będzie z podtopieniami?
Reprezentujący podwykonawcę robót Leszek Siwek (Em-Bud) też mówił, że całość prac idzie w dobrym kierunku, żeby wykonać najważniejszą część budynku dworca. Robi to główny wykonawca robót żelbetowych, odpowiedzialny za postawienie dworca w stanie surowym. Do końca maja główna część budynku ma być gotowa.
Senator zwróciła uwagę na zagrożenie podtopieniami obiektu, do czego mogą doprowadzić nawałnice pojawiające się coraz częściej w lokalnej pogodzie. W Wodzisławiu Śląskim jest coraz głośniej o problemie z wilgocią w budynku nowego dworca. – Zostałam zapewniona, że tutaj takich problemów nie będzie – zaznaczyła Gawęda.
Wiata nie do uratowania
Prezydent Polowy wskazał, że dla ekip budowlanych problematyczne jest prowadzenie budowy w otoczeniu sąsiedzkim. Prace wstrzymywało to, co odkryto po rozbiórce starych obiektów, bo nie wszystko okazało się ujęte w dokumentacji. Wiata peronowa miała być pierwotnie utrzymana, ale zdemontowano ją, bo warunki techniczne na to nie pozwoliły. – Ekipy budowlane wyszły już z prac ziemnych i idą w górę. Specjalnych utrudnień nie powinno być. Najgorsze za nami, czyli to co było w ziemi, gdzie nie było tego wcześniej widać – mówił D. Polowy.
Aktualnie projektowana jest przebudowa stacji Racibórz, która będzie realizowana odrębnie od budynku dworca. Senator Gawęda zauważyła przy tej okazji, że wodzisławska stacja boryka się z problemem krótkiego peronu wodzisławskiego i pasażerowie mają kłopot z wysiadaniem.
Miasto Racibórz wydzierżawi w nowym dworcu 700 mkw. To, czym je chce zagospodarować, będzie omawiane we wtorek 28 lutego, o 17.00 w hotelu Racibor. Spotkanie odbędzie się z udziałem inwestora. Będą wskazywane możliwe rozwiązania dla dworca.
Międzynarodowe towarzystwo
Jakie siły pracownicze zaangażowano do przebudowy dworca? – Kilka brygad tu pracuje, towarzystwo jest międzynarodowe i jeszcze zwiększamy obsadę. Pracują tu osoby z takich państw jak: Azerbejdżan, Ukraina, są przybysze z Ameryki Południowej i oczywiście Polacy – nadmienił L. Siwek.
Monika Wicherkiewicz dyrektor oddziału (Rzeszów) firmy Texom – generalnego wykonawcy budującego dworzec w Raciborzu powiedziała Nowinom, że prace prowadzone w Raciborzu nie odbiegają od tego, co firma zrobiła przy innych tego typu inwestycjach. – To standardowe roboty budowlane w naszym wykonaniu. Prowadziliśmy już takie realizacje i to nasz kolejny dworzec. Na szczęście pogoda nam sprzyja. Nie napotkaliśmy jak dotąd większych trudności z tym związanych. Harmonogram prac przebiega bez przeszkód, roboty toczą się planowo. Termin końcowy, na dziś, nie jest zagrożony. Mówimy o pierwszym kwartale przyszłego roku – usłyszeliśmy od pani dyrektor.
Fatalna ściana
Rozmawialiśmy też z Adamem Boguszem kierownikiem robót z firmy podwykonawczej Em-Bud. Stoimy teraz na peronie i tu jeszcze jedna kondygnacja będzie. Budynek składa się z trzech części, segmentów – A,B,C. Na najbardziej oddalonej stąd części A zaczynamy robić strop i podciągi; na części C mamy ściany wykonane, teraz robimy podposadzkę, zagęszczamy piasek i na to przyjdzie tzw. chudy beton. W części B tak samo trwa ostatnie lanie ściany dociskowej. Robimy to, bo ściana, która tutaj była, pierwotna, to była ściana ceglano-kamienna, w fatalnym stanie i musieliśmy przeprojektować, zrobić ścianę żelbetową – opowiadał nam A. Bogusz.
Dotąd najważniejszym problemem dla wykonawców była właśnie ta „fatalna ściana”. – Musieliśmy zmienić projekt, żeby w przyszłości coś się tu nie zawaliło. To są grunty poniemieckie, więc jakieś skarby żelbetowe łatwo tu znaleźć.Utrudnienia są podobne do tych, jak gdzie indziej. Budowa nie jest szeroka, stąd pojawiają się utrudnienia w transporcie i magazynowaniu. Dźwig przyjedzie, piasek przywiozą i pojawiają się trudności, ale taka już specyfika budowy. W maju ta część – roboty żelbetowe i murarskie mają być na zakończone – podsumował Adam Bogusz z firmy Embud.
(ma.w)
Najnowsze komentarze