Karnawałowa Rewia Tańca MDK 2023 w Raciborzu. Bo taniec przegania smutek
15. edycja sztandarowej imprezy Młodzieżowego Domu Kultury mogła w końcu, po przerwie pandemicznej, dojść do skutku. W sobotę 11 lutego zgromadziła publikę, jakiej Arena Rafako może pozazdrościć na imprezach spotowych. Widownia zapełniła się po obu stronach, trudno było o miejsca stojące. Zaprezentowali się amatorzy stawiający pierwsze kroki w tańcu towarzyskim, a także prowadzący z nimi warsztaty międzynarodowi mistrzowie.
Wydarzenie otwierał tradycyjny polonez z udziałem miejscowych VIP-ów. Tanecznym krokiem poruszali się były starosta Ryszard Winiarski, także – jako przedsiębiorca – częsty sponsor Rewii w jej poprzednich edycjach. Obok tańczył wicestarosta Marek Kurpis, pojawił się również gospodarz obiektu przy ul. Łąkowej – dyrektor OSiR Paweł Król. Do grona zasłużonych dla Rewii zaproszono też przewodniczącą rady rodziców MDK – Marię Stanisławę Jasitę. Nie zdecydował się na poloneza obecny wśród gości dyrektor CKZiU nr 1 – Jacek Kąsek. Był za to z innymi oficjalnymi zaproszonymi wiernym widzem pokazów.
W pierwszej parze poloneza wyszli Ewelina Uriasz i Kacper Kuteń.
Na kwadrans przed rozpoczęciem Rewii przeprowadziliśmy kilka wywiadów na żywo z Areny Rafako, począwszy od dyrektor Agnieszki Busuleanu-Jaksik, przez R. Winiarskiego, a także z organizatorkami – Eweliną Uriasz oraz Katarzyną Skrzypek. O wrażenia pytaliśmy też tancerki – te powiedziały nam (z grupy tańca nowoczesnego), że kochają taniec za to, że potrafi przegonić smutki.
Przypomniano 15 lat Rewii, którą zaszczycali swoją obecnością sławy tanecznego świata znane m.in. z Tańca z Gwiazdami. Co ciekawe, pierwsza edycja z 2007 roku nosiła zupełnie inną nazwę – Młodzieżowe Karnawałowe Spotkanie Taneczne o Puchar Dyrektora MDK. Wychowankowie kół tańca towarzyskiego rywalizowali tam w konkursie. Trzecia rewia wyszła za mury MDK i odbyła się w auli Ekonomika.
W 2011 roku powstał zespół taneczny Rewia prowadzony przez Ewelinę Uriasz. Dwa lata później pojawiła się nazwa Rewia Tańca. W 2013 roku impreza przeniosła się do hali OSiR-u. – Wielka przestrzeń, gra świateł, muzyka i pełne trybuny publiczności były niesamowitym przeżyciem dla naszych tancerzy – wspominała A. Busuleanu-Jaksik.
Rozmawialiśmy także z Reginą Bernat, która uczyła się tańca u Małgorzaty Dziedzic w Raciborskim Domu Kultury, a od lat sama jest wychowawczynią kolejnych pokoleń zamiłowanych w tańcu dzieci i młodzieży. Podopieczni R. Bernat zaprezentowali się przede wszystkim w niedzielnej części wydarzenia.
(ma.w)
3 pytania do Katarzyny Skrzypek: dziewczyny chcą tańczyć, chcą się ruszać
– Czym dla pani, jako instruktora tańca w MDK, jest praca z dziećmi?
– Ja zawsze chciałam to robić. Uczę dzieci tych układów i kocham to robić. Dziewczyny też to kochają, więc uzupełniamy się w tym. Idę z duchem czasu i w tańcu nowoczesnym uczymy się tego, czego dziewczyny oczekują. Słucham tego, co one, dostosowuję się do tych upodobań. Tak układam te choreografie. Chętnych nie brakuje, tworzą się listy rezerwowe i są one długie.
– Muzyka taneczna ewoluuje. Pani sama kiedyś była taką dziewczynką jak obecne podopieczne i pamięta, do czego tańczyła. Jakie zmiany pani obserwuje?
– Są nowe trendy, nowe mody. Staram się robić i współczesne choreografie i także takie, które są związane z dawniejszymi hitami. Stawiamy na remiksy. Staramy się korzystać z tego, co było kiedyś.
– Co jest najtrudniejsze dla instruktora w zapanowaniu nad taką żywiołową grupą?
– Niestety, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym dzieci chorują. Nie chodzi o same absencje, bo frekwencja na zajęciach jest wysoka, ale taniec wymaga sprawności fizycznej, zdrowia. Tancerz wracający po przeziębieniu bywa osłabiony, nie ma takiej formy jak w pełnym zdrowiu. To czasem utrudnia pracę, ale dajemy radę. Prowadzę też akrobatykę dla dziewczyn i są dwa zajęcia w tygodniu. To dla grup zaawansowanych. Powoli do przodu, widać postępy.
Najnowsze komentarze