Sobota, 28 grudnia 2024

imieniny: Teofili, Godzisława, Antoniego

RSS

„Budowlanka-Gastronomik” pięknieje od wewnątrz. Wyremontowano drugi korytarz

14.02.2023 00:00 red

Dyrektor CKZiU nr 1 zaprosił do szkoły kolegów dyrektorów oraz władze Powiatu, by „symbolicznie pokazać jak zmienia się otoczenie”. – Jest coraz lepsze dla uczniów jak i naszej kadry – mówił w odnowionym korytarzu na pierwszym piętrze. Zawisło tam tablo m.in. z rocznikiem absolwentów, w którym znalazł się technik żywienia Grzegorz Swoboda.

Jako pierwszą w swojej przemowie powitalnej dyrektor Jacek Kąsek wymienił Bożenę Chudzińską byłą dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych, w tym Gastronomika. Wyjaśnił, że tak jak szkoła wspina się do góry w poziomie edukacji, tak odbywa się jej modernizacja wewnątrz. – Parter mamy w ślicznej cegle, w stylu loftowym. Tak to zaprojektowaliśmy, bo na inne rozwiązania zabrakło pieniędzy. Jednak możemy korzystać z umiejętności uczniów z klas technik budownictwa. Gdyby nie ci uczniowie, to nie wyglądałoby to tak okazale jak dzisiaj. Większość remontów odbywa się w szkole własnym sumptem – wytłumaczył Kąsek.

Wskazał konkretnie na uczniów z klas od II do IV. – Ci co remontowali parter poszli już na studia, a ich następcy angażują się w życie gospodarcze szkoły. Są też z nami panowie Ernest i Marek. Oni żadnych wyzwań się nie boją jeśli chodzi o wykończeniowe prace – zaznaczył dyrektor.

Zapowiedział, że jeśli tylko znajdą się kolejne pieniądze w budżecie Powiatu, to remonty „pójdą wyżej”.

Dziś niczego nie otwieramy, tylko symbolicznie pokazujemy, że nasze otoczenie się zmienia i jest coraz lepsze dla uczniów – nadmienił Kąsek.

Pokazał też gościom nową pracownię, gdzie odbywa się projektowanie i wykonywanie wyrobów odzieżowych.

Starosta raciborski Grzegorz Swoboda zaznaczył, że cieszy go, gdy można obejrzeć „kolejną rzecz zrealizowaną”, chociaż w CKZiU nr 1 to odbywa się nieco inaczej, niż w innych placówkach. – Tutaj bez miejscowej młodzieży nie byłoby tego. Zwykle starostwo musi ogłosić przetarg i znaleźć firmę, a w „Budowlance-Gastronomiku” dzięki zaangażowaniu młodzieży, dzięki praktykom odbywają się takie remonty – stwierdził włodarz Powiatu.

– Jest nowy korytarz, jest kolejna pracownia. To się robi, żeby podnieść jakość kształcenia, bo młodzież to przyszłość powiatu – oznajmił Grzegorz Swoboda.

Podkreślał, że inwestycje w placówkach oświatowych to gigantyczne wydatki i w starostwie wciąż szukają środków na następne projekty. Wspomniał o aulach, jakie powstały w „Mechaniku” i ZSO nr 1.

– Nie ustajemy w kolejnych staraniach. Jest już wniosek złożony, żeby podejść do elewacji. My jesteśmy na to przygotowani jako Powiat, staramy się o środki rządowe. To jest szczególny dla mnie budynek, dziś są tutaj moi byli nauczyciele i wychowawcy – podał włodarz Powiatu.

Dyrektor Kąsek dodał jeszcze, że projektującym remont korytarza zależało, by zachować troszkę historii szkoły. Powieszono tabla w odświeżonych ramach i w gablocie umieszczono historyczny sztandar.

Szef placówki przypomniał, że budynek Gastronomika pochodzi z 1904 roku. Od 1945 roku był nieczynny, bo zniszczony w trakcie II wojny światowej. Kiedy remontowano łuki korytarza, to natrafiono na ślady sadzy – tak wielki pożar dotknął ten obiekt. Po wojnie przez 18 lat go remontowano i dopiero w 1963 roku odbyły się w nim pierwsze zajęcia. – W tym roku przypada 60 rocznica pierwszych zajęć, ale my będziemy świętować 80 lat szkoły, w 2025 roku, jako centrum. To będzie wielka impreza na Wileńskiej 6 – 8 – zapowiedział Jacek Kąsek.

Wicestarosta Marek Kurpis przyznał, że w samorządzie myśli się o odnowie „Gastronomika” od kilku ładnych lat. – Cieszymy się, że społeczność szkolna odnawia swą placówkę. Mamy nadzieję, że dojdziemy do samej góry, a dopełnieniem będzie remont elewacji – stwierdził samorządowiec.

Z korytarza zebrani udali się na ostatnie piętro, do pracowni kształcącej w zawodzie technik stylista. Zaplecze do nauki także wyremontowali uczniowie. Powiat kupił sprzęt: 8 maszyn do szycia, owerlok, maszyny wielofunkcyjne, prasowalnice. Uczy się 16 osób i w nowym naborze CKZiU chce znów uruchomić ten kierunek, bo jest według dyrekcji przyszłościowy.

(ma.w)


3 pytania do Magdaleny Szczyrby architekta i nauczyciela

– Budowlanka od dwóch lat chwali się pięknym parterem, już od wejścia do szkoły. Jednak pierwsze piętro nie zostało odnowione w takim samym stylu. Dlaczego?

– Decydowały względy czasowe i finansowe. Parter robiliśmy w wakacje i był czas, żeby cegłę można było odzyskać. Przy piętrze prace trwały przy odbywających się na bieżąco zajęciach. Stąd taka nieco uproszczona forma, jednak odkryliśmy tu trochę cegieł i one oddają klimat i jest powiązanie z parterem. Ponadto drzwi do sal mają swój charakter. Chcieliśmy je zostawić, bo jak zdjęliśmy farbę, to uznaliśmy, że to drewno ociepli ten korytarz, który jest taki surowy. Pomalowaliśmy te drzwi lakierem, daliśmy duże, czarne cyfry i czarne klamki. Tak uzyskaliśmy odpowiedni charakter.

– Pani jest związana z tą szkołą już 26 lat. Tu kształcą się przyszli architekci. Zarówno pani i oni mają swój wkład w rozwój tej placówki.

– Kiedy remontowaliśmy parter, jak i teraz, kiedy robiliśmy to piętro, to uczniowie mieli styczność z architektem. Mieli taki praktyczny kontakt. Oni słuchali, chcieli wiedzieć, co to za zawód. Dzięki temu nauka nie sprowadza się tylko do teorii. Im się podobało i mówili mi: pani tak szybko podejmuje decyzje. Dzięki temu rozumieją, czym jest rol architekta na budowie.

– Za dwa lata planowany jest wielki jubileusz „Budowlanki-Gastronomika” czyli 80 lat szkoły. Pani związała się z nią na ćwierć wieku. Czy jako architekt ma pani jakieś marzenie dotyczące jej wyglądu?

– Ja jeszcze tu chodziłam do szkoły, więc jestem z nią związana prawie 30 lat. Bardzo mnie boli elewacja. Ten obiekt to perełka, takie ceglane dwie szkoły obok siebie i te wielkie, piękne okna. Szkoła wygląda reprezentacyjnie. Aż się prosi, żeby odnowić elewację. Wierzę, że w ciągu dwóch lat uda się z tym coś zrobić, w końcu pan starosta jest naszym absolwentem.

  • Numer: 7 (1606)
  • Data wydania: 14.02.23
Czytaj e-gazetę