Sobota, 28 grudnia 2024

imieniny: Teofili, Godzisława, Antoniego

RSS

Zbiornik Kotlarnia ma powstać do 2029 roku

14.02.2023 00:00 red

– Na ten dzień długo czekaliśmy – mówiono w Kuźni Raciborskiej, gdzie chwilę później podpisano wielostronne porozumienie. Wydarzenie nazywano epokowym, bo o tej inwestycji mówi się od lat. Po Polderze Buków i Zbiorniku Racibórz w strategię przeciwpowodziową wpisuje się także Zbiornik Kotlarnia. Zasilana wodami rzeki Bierawka inwestycja o szacunkowej wartości 180 mln zł powinna być gotowa w 2029 r.

W poniedziałek 6 lutego w Miejskim Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Kuźni Raciborskiej podpisano wielostronne porozumienie na budowę Zbiornika Kotlarnia. To kolejny krok w realizacji tego przedsięwzięcia – budowy zbiornika na rzece Bierawce, który będzie zasilany jej wodami, zapewniając jednocześnie rezerwę powodziową na wypadek wezbrań. Wartość inwestycji oszacowano na kwotę 180 mln zł. Grzegorz Witkowski, wiceminister infrastruktury, zapowiada, że inwestycja będzie gotowa do 2029 roku.

Półtora roku wcześniej ci sami interesariusze podpisali list intencyjny w sprawie budowy zbiornika. Wówczas swoje pismo przesłał m.in. premier Mateusz Morawiecki, określając Zbiornik Kotlarnia jako kluczową dla tego regionu inwestycję. – Zbiornik Kotlarnia nie tylko znacząco podniesie poziom zabezpieczenia przeciwpowodziowego i przyczyni się do walki z negatywnymi skutkami suszy, ale będzie również zapewniał dostęp do wody na wypadek pożarów w pobliskich lasach. Nie wątpię, że zbiornik będzie mógł także pełnić funkcję rekreacyjną, co podwyższy potencjał dalszego rozwoju gospodarczego tych terenów – napisał, zapewniając o swojej pamięci.

Planowana inwestycja to powierzchnia około 900 hektarów i około 40 milionów metrów sześciennych wody, która miałaby pełnić funkcję przeciwpowodziową i retencyjną. – W tym roku zaczynamy działać w zakresie procesu inwestycyjnego, czyli chcemy wykonać pełną dokumentację geodezyjną – zapowiada prezes PGW Wody Polskie, Krzysztof Woś.

Dobry przykład

Odnosząc się do kilkunastoletnich starań lokalnych samorządowców (ojcami sukcesu nazwano: burmistrza Pawła Machę i wójta Bierawy Krzysztofa Ficonia) o budowę zbiornika, wiceminister Grzegorz Witkowski mówił w Kuźni Raciborskiej, że długo oni pracowali na ten dzień. Jego zdaniem ta inwestycja to bardzo dobry przykład rozwoju regionów poprzemysłowych.

– 40 mln m sześc. wody, z czego 24 mln m sześc. samej rezerwy powodziowej – tak ważnej w dorzeczu Odry i tej części Śląska, stosunkowo niskim nakładem kosztów – mówi samo za siebie – podkreślał. Dodał, że ma „nadzieję, że w 2029 r. zagospodarowanie tej budowy dobiegnie końca i wszyscy będziemy mogli cieszyć się z nowego zbiornika”. – Myślę, że jesteśmy w takim miejscu, że nic tej inwestycji nie zatrzyma – oznajmił.

Historyczny moment

Wiceminister sprawiedliwości i poseł Michał Woś w kuźniańskim ośrodku kultury mówił o wielkiej satysfakcji, że zbiornik, o którym mówi się latami, formalnym porozumieniem wchodzi w fazę realizacji. – To historyczny moment dla tej części pogranicza województw: śląskiego i opolskiego. Absolutnie kluczowe znaczenie przeciwpowodziowe i turystyczne – stwierdził.

Ewa Gawęda mówiła z kolei, że to dla niej bardzo ważny dzień jako senatora z tego terenu. – To bardzo dobra wiadomość, że tutaj powstanie taki zbiornik, który nie tylko będzie służył naszemu środowisku, ale również społeczności – podkreślała, życząc, aby wszyscy pozostali samorządowcy, na których terenach są pokopalniane miejsca, doprowadzili do takiej wizji.– Nie mamy tutaj Giewontu, czy pięknych plaż, ale wierzę w to, że ten zbiornik przyciągnie wielu turystów właśnie do Kuźni Raciborskiej, ale przede wszystkim zabezpieczy mieszkańców od powodzi – dodała.

Senator Wojciech Piecha stwierdził, że ma nadzieję, że „projekt będzie doprowadzony do końca”. – Te 180 mln zł na pewno się znajdzie – podkreślał. Oznajmił, że inwestycja z pewnością uchroni region w sytuacji pożarów, przypominając ten z 1992 roku.

Wody Polskie są gotowe

– Spotykamy się, żeby zrobić kolejny krok na drodze do budowy na obszarze pokopalnianym wielofunkcyjnego zbiornika. Wpisuje się to idealnie w cele, które są stawiane przez Wody Polskie, czyli próba odbudowy zasobów dyspozycyjnych kraju tak, abyśmy gonili te kraje, które mieszczą się gdzieś w połowie tego całego peletonu zmierzającego do poprawy sytuacji wodnej – mówił z kolei prezes PGW Wody Polskie Krzysztof Woś. Oznajmił, że obecna sytuacja wygląda „dosyć trudno”, a realizacja takich zadań, jak Zbiornik Kotlarnia, przybliża Polskę do założonego celu.

Uważa, że zbiornik poza funkcją przeciwpowodziową i retencyjną, będzie także pełnił atrakcję turystyczną. – Zdajemy sobie sprawę, że będzie to w przyszłości lokomotywa rozwoju gospodarczego – podkreślił.

– Dołożymy wszelkich starań, aby ta realizacja do 2029 roku się spełniła – zapewniał prezes Wód Polskich. Inwestycja została uwzględniona w dokumentach strategicznych, takich jak Plany Przeciwdziałania Skutkom Suszy oraz Plany Zarządzania Ryzykiem Powodziowym. – Obiecuję, że my jako inwestor jesteśmy gotowi pod względem technicznym i organizacyjnym, żeby to zadanie w tym przyjętym czasie zostało zrealizowane – podsumował.

Dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Gliwicach Mirosław Kurz stwierdził z kolei, że podpisanie porozumienia, to „krok milowy, żeby ta realizacja się udała”, przypominając, że zadanie przygotowywane jest od 2008 roku.

Dodatkowy interes burmistrza

Rybnicki prezydent projektowi życzył „wszystkiego dobrego”. – Szczęście sąsiada jest również moim bogactwem – uśmiechał się Piotr Kuczera. Liczy, że zadanie z jednej strony wpłynie na bezpieczeństwo, a z drugiej pozwoli na realizację marzeń turystycznych.

Burmistrz Paweł Macha mówił, że Kuźnia Raciborska ma interes w tym, aby zbiornik powstał. – Nie tylko turystyka, ale przede wszystkim bezpieczeństwo powodziowe – podkreślił. Dodał, że oprócz rzeki Bierawki, jest także rzeka Ruda, która dzięki tej inwestycji ma szansę zrzucić wyżówkę w kierunku rezerw Zbiornika Kotlarnia. – I to taki mój prawdziwy interes – dodał.

Krzysztof Ficoń, wójt Bierawy, dzielił się ze zgromadzonymi, że poniedziałkowe wydarzenie poprzedziło kilkanaście spotkań w tym wyjazdów do Warszawy, które nie zawsze przynosiły zadowolenie wśród samorządowców, ale wszystko, jak podkreślił, zakończyło się sukcesem.

Ważne, aby doszło do realizacji

– Jako leśnicy czujemy się odpowiedzialni za powierzone dobro i dlatego podpisując to porozumienie, mamy nadzieję, że dajemy mieszkańcom realną szansę na bezpieczne i lepsze życie – mówił z kolei Marek Czader, zastępca dyrektora ds. Ekonomicznych Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. Na spotkaniu w kuźniańskim ośrodku kultury towarzyszył mu Marcin Fischer, nadleśniczy z Rud.

Członek zarządu Kopalni Piasku „Kotlarnia” Jan Wojdyła oznajmił, że kopalnia żyje tym tematem ponad 15 lat. – Ważny jest cel, aby doszło do realizacji – podkreślił.

Dawid Machecki

  • Numer: 7 (1606)
  • Data wydania: 14.02.23
Czytaj e-gazetę