Piórem naczelnego: Praca to wartość

Koleżanka ma wyższe wykształcenie, spore doświadczenie w administracji i nie ma pracy. Szuka jej bezskutecznie od dłuższego czasu, nie wybrzydza, wzięłaby „co dają”. Jest zarejestrowana w pośredniaku, uzyskała pomoc doradcy zawodowego, ale niespecjalnie wierzy, że coś znajdzie. Z racji wieku, nie jest tak atrakcyjna na rynku pracy jak osoby zaraz po szkole, najlepiej mężczyźni. Piszę o niej, bo mamy w numerze obszerny wywiad z dyrektorem urzędu pracy. Statystyki bezrobocia są takie, o których kiedyś marzono, żeby były tak niskie. Rynek mamy chłonny, choć potrzeba kwalifikacji. Koleżanka mówi z goryczą: programy pomocowe są dla uchodźców z Ukrainy, a nowe miejsca pracy tworzy się dla więźniów. Gdzie jest miejsce dla takich jak ona? Praca jest wartością, bez niej człowiek, który wypadł z tzw. obiegu traci orientację w życiu. Dlatego warto interesować się rozwojem sytuacji na rynku pracy i śledzić informacje z PUP, który z miejsca poboru zasiłku już dawno przekształcił się w ważny przystanek na zawodowej drodze życia.