Tauron i Rafako na wojennej ścieżce
Zaognia się spór wokół bloku energetycznego w Jaworznie, który Rafako wybudowało dla Tauronu. Spółki obwniają się na nawzajem, mediacje stoją w miejscu, a perspektywa inwestora dla Rafako oddala się. Bo nawet najbogatszy Polak nie przejmie firmy, która nie może rozliczyć inwestycji tak wielkiej jak blok o mocy 910 MW w Jaworznie, którego budowa kosztowała 6,5 mld zł. Dysproporcja sił w tym starciu jest ogromna i działa na niekorzyść Rafako. Czy racje, które stoją za raciborską firmą, wystarcza, aby wyjść z tej walki zwycięsko?
Dwa tygodnie temu opublikowaliśmy na łamach „Nowin Raciborskich” wywiad z Radosławem Domagalskim-Łabędzkim. Prezes Rafako S.A. zapowiedział, że wprowadzi raciborską spółkę do mainstreamu polskiej energetyki. Zaznaczył, że jedyne, co może być przeszkodą w realizacji tych śmiałych zamierzeń, to polityka Tauronu. W ciągu następnych dni czarny dla Rafako scenariusz zaczął się materializować. Doszło do tego, że prezes przyznał otwarcie: to co robi Tauron, zagraża egzystencji Rafako. Ale po kolei.
Szokująca sytuacja
W lipcu tego roku Rafako alarmowało, że w bloku spalane jest paliwo o złej jakości, co może skutkować uszkodzeniem bloku energetycznego o mocy 910 MW w Jaworznie. W sierpniu najnowocześniejszy w Polsce blok został odstawiony. W trakcie kontroli wykryto uszkodzenie leja kotła. Rafako naprawiło lej w 80%. Wówczas Tauronu odsunął pracowników raciborskiej spółki od prac i powołał wykonawstwo zastępcze. Równolegle zarządzająca blokiem 910 MW spółka Nowe Jaworzno Grupa Tauron rozwiązała umowę zawartą ze spółką-córką Rafako na świadczenie prac eksploatacyjnych i koordynacyjnych nowego bloku Jaworznie.
30 sierpnia naprawa bloku została zakończona. Tauron zapewnia, że blok wkrótce zostanie zsynchronizowany z siecią elektroenergetyczną. Tego samego dnia prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki zwołał konferencję prasową, na której obarczył Tauron winą za uszkodzenie leja kotła energetycznego w tej supernowoczesnej jednostce. – Mamy do czynienia z szokującą sytuacją. Ciąg zdarzeń, który miał miejsce w ostatnich tygodniach, składa się w jedną, logiczną całość – powiedział prezes Rafako S.A. Radosław Domagalski-Łabędzki podczas konferencji zorganizowanej w Centrum Prasowy PAP w Warszawie 30 sierpnia.
Węgiel koksujący zamiast węgla energetycznego
– Praprzyczyna ostatnich problemów (na bloku 910 MW w Jaworznie – red.) wynika ze złej jakości węgla – powiedział prezes Rafako.
Stwierdził, że od kwietnia 2022 r., od synchronizacji bloku z siecią energetyczną, jakość węgla systematycznie się pogarszała.
– 33% przebadanych próbek węgla charakteryzowała się przekroczeniem dopuszczalnych norm chloru. Chlor jest najważniejszym parametrem, który decyduje o tym, czy węgiel powoduje szlaki, spieki, czy nie. Ma to też wpływ na korozję. Te spieki wytworzyły się w ciągu tygodnia na całej powierzchni kotła, nawet na przegrzewaczach, czyli w miejscu, gdzie nikt nie przewidział, że mogą się tworzyć – wyjaśnił. Dodał, że blok 910 MW pracuje na parametrach nadkrytycznych, dlatego nie można w nim spalać byle jakiego paliwa, tak jak to było w przypadku przestarzałych bloku o mocy 200 MW.
Prezes Rafako zwrócił uwagę dziennikarzy na topliwość węgla, który spalano w Jaworznie. Wynosiła ona 960 stopni Celsjusza zamiast kontraktowych 1200 stopni Celsjusza. Właśnie to sprawiło, że „takich szlak (jak na dołączonym do artykułu zdjęciu – red.) porobiło się całe mnóstwo w kotle w ciągu tygodnia”.
Zdaniem Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego w nowym bloku spalano węgiel z kopalni Janina i Brzeszcze. Tymczasem węgiel z Brzeszcz, to węgiel koksujący. – To właśnie ten węgiel ma inną temperaturę topliwości niż węgiel energetyczny. Tauron poprosił nas o spalanie tego węgla. Odpowiedzieliśmy, że zgadzamy się na to, ale nie bierzemy za to odpowiedzialności. No i stało się – stwierdził prezes Rafako.
A kopalnia Sobieski stoi...
Węgiel o odpowiednich parametrach wydobywa się w należącej do Tauronu kopalni Sobieski, położonej 4 kilometry od elektrowni w Jaworznie. Zdaniem Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego węgiel z tej kopalni nie trafiał do nowego bloku, gdyż w kopalni Sobieski wstrzymano wydobycie. Ma to związek z przezbrojeniem ścian.
– Kopalnia Sobieski stoi. Ktoś nie zaplanował wydobycia, przezbrojenia ścian. Trzeba było lepiej przygotować Sobieskiego... i to jest cała historia – podkreślił prezes Rafako.
Radosław Domagalski-Łabędzki kilkakrotnie podkreślił, że Rafako chce jak najszybciej rozliczyć i zakończyć kontrakt w Jaworznie, jednak nie może tego zrobić ze względu na brak węgla o odpowiednich parametrach. Bez takiego węgla nie można przeprowadzić testów bloku.
Tauron wybrał wojnę
Prezes Rafako podkreślił, że pracownicy firmy wykonali 80% naprawy leja kotła. Byli gotowi przyspieszyć naprawę, zgodnie z technologią zaproponowaną przez Tauron, pod warunkiem zdjęcia gwarancji.
– W cywilizowanym świecie, gdy robi się naprawę w oparciu o obcą technologię, to zdejmuje się gwarancję. Chcieliśmy to tak zrobić. Prosiliśmy tylko o potwierdzenie zdjęcia gwarancji, ale oni uznali, że ekonomicznie opłaca im się pójść na wojnę – żeby Rafako wpadło w problemy, bo wtedy nikt nie będzie pytać o węgiel – dodał prezes Rafako.
Zdaniem Domagalskiego-Łabędzkiego, Tauronowi opłaca się wojna z Rafako, gdyż otwiera pole do uchylenia się od kontraktu oraz zajęcia gwarancji na inwestycję.
Wet za wet
Tauron na bieżąco komentował konferencję w mediach społecznościowych. Pisał m.in.: o nieprawidłowym zestrojeniu kotła. Prezes Rafako stwierdził, że dotychczas Tauron nie miał żadnych uwag do zestrojenia kotła. Nie ma też dowodów na to, że Rafako dąży do zniesienia gwarancji na blok w Jaworznie. Ewentualne zajęcie gwarancji tylko w części dotknęłoby Rafako, gdyż co do zasady jest to zobowiązanie objęte układem z wierzycielami Rafako. Oznacza to, że kwota gwarancji (600 mln zł) jest zredukowana do 15%. Z problemem musiałyby borykać się instytucje finansowe, które udzieliły gwarancji, m.in. PKO i PZU.
Tauron stwierdził również, że Rafako pobiera próbki w Jaworznie w sposób niezgody z polską normą. Odpowiedź Rafako? Prezentowane dane opierają się na badaniach wykonanych w laboratorium Tauronu. Domagalski-Łabędzki określił komunikację Tauronu jako „publicystykę”, nie popartą żadnymi dowodami.
– Zwykła logika mówi, że jeśli takie artefakty się pojawiają (wskazał na przykład spieku wydobytego z leja kotła bloku energetycznego – red.), to coś jest nie tak. Zróbmy to dzisiaj, pobierzmy próbkę rozjemczą, wyślijmy do GIG-u i za tydzień będziemy wiedzieć, co tam jest – zaapelował do Tauronu. Dodał, że Rafako ma taką próbkę rozjemczą, jednak została ona „aresztowana” przez Tauron i Rafako nie może jej wywieźć z Jaworzna.
W trakcie konferencji Tauron podał również informację, że naprawa leja kotła została zakończona. Radosław Domagalski-Łabędzki ucieszył się na tę wiadomość. Powiedział, że nie jest to dla niego zaskoczenie, gdyż zastosowanie technologii zaproponowanej przez Tauron dawało taką możliwość. Rafako również było gotowe zakończyć naprawę w taki sposób, pod warunkiem zdjecia gwarancji na inwestycję. – To jest w naszym interesie. Przystąpimy do eksploatacji bloku – podsumował tę wiadomość.
Zdaniem Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego, problem z Tauronem dotyczy również sfery komunikacji. On, jako prezes Rafako S.A., nie może spotkać się i porozmawiać z prezesem Tauronu. Utrudniają to również ciągłe rotacje w zarządzie grupy. – Jestem w zarządzie Rafako S.A. od dwóch lat. W tym czasie „przeżyłem” już czterech prezesów Tauronu, w tym rok bez prezesa tej spółki. Obecnie w Tauronie nie ma z kim biznesowo rozmawiać. Są tam za to np. doświadczeni samorządowcy – podkreślił Domagalski-Łabędzki.
Czy do Rafako zgłaszał się Tomasz J.?
Czy do Rafako zgłaszał się Tomasz J. aresztowany niedawno pośrednik w handlu węglem, który według doniesień medialnych kontaktował się z przedstawicielami Tauron i czy węgiel sprzedany przez tę osobę był spalany w Jaworznie – to pytanie, które zadaliśmy prezesowi Rafako podczas konferencji prasowej.
– Miałem okazję poznać tego pana i wygoniłem go z Rafako. Nie wiem, co panowie z Tauronu uzgadniali z tym człowiekiem, ale chętnie dowiedziałbym się, co tam było spalane – odpowiedział Domagalski-Łabędzki.
Co więcej, prezes Rafako odpowiedział twierdząco na nasze drugie pytanie: czy sytuacja w Jaworznie zagraża egzystencji Rafako.
– Spółki Skarbu Państwa tak działają. Wykańczają firmy i potem płacą odszkodowania. Taki model był już stosowany i ja tu widzę duże prawdopodobieństwo, że to się ma tak skończyć – zauważył prezes Rafako.
Zdaniem Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego, proces inwestorski w Rafako mógłby zakończyć się 15 września, gdyby nie działania Tauronu. Przypomnijmy, zainwestowaniem w Rafako jest zainteresowany najbogatszy Polak Michał Sołowow.
Sąd nakazał zabezpieczyć dowody
Kolejny zwrot akcji wokół Jaworzna miał miejsce w pierwszych dniach września. Nowiny.pl jako pierwsze w Polsce dotarły do postanowienia Sądu Rejonowego w Jaworznie, który nakazał Nowemu Jaworznie Grupa Tauron sp. z o.o.:
– zabezpieczyć dowody w postaci próbek węgla przeznaczonych do spalania w bloku 910 MW w Jaworznie (w tym próbek rozjemczych, w których posiadaniu jest Tauron),
– dopuścić przedstawicieli Rafako (a konkretnie spółki-córki E003B7 sp. z o.o.) do pobrania próbek węgla.
Próbki mają zostać pobrane przez specjalistów z Głównego Instytutu Górnictwa, a następnie poddane analizie w celu ustalenia zgodności z parametrami określonymi w kontrakcie na budowę bloku 910 MW w Jaworznie.
Dodajmy, że od postanowień sądu o zabezpieczenie dowodów nie ma odwołań.
Chcemy uczciwego pobrania próbek
– Ponieważ wczoraj podczas pobierania próbek nie dopuszczono do obecności przy tym naszego dyrektora kontraktu – nie wiemy więc skąd je pobrano – liczymy, że teraz GIG pobierze próbki węgla, który doprowadził do uszkodzenia leja kotła. Wierzymy ze spółka skarbu państwa będzie respektować postanowienie sądu i umożliwi jego realizację – mów Jacek Balcer, rzecznik prasowy Rafako S.A.
Rafako wzywa Tauron do zaprzestania niszczenia dowodów
Dwie godziny po publikacji artykułu w Nowinach Rafako wydało oświadczenie dotyczące postanowienia sądu ws. zabezpieczenia próbek węgla na bloku 910 MW w Jaworznie. Rafako wyjaśnia, że zostało zmuszone do złożenia wniosku o zabezpieczenie dowodów, bo NJGT uniemożliwiło Rafako pobór tych próbek.
– 31 sierpnia 2022 NJGT rozpoczęło uruchamianie Bloku 910MW w Jaworznie rozpoczynając niszczenie dowodów poprzez spalanie węgla z Bunkrów Bloku 910 MW – czytamy w oświadczeniu Rafako S.A.
Dalej Rafako wzywa NJGT do „zaprzestania niszczenia dowodów i umożliwienia realizacji postanowienia Sądu i prawidłowego poboru węgla przez Główny Instytut Górnictwa oraz wykonania ich analiz, a także do udostępnienia i umożliwienia Rafako pobrania próbek węgla z miejsc wskazanych w postanowieniu Sądu”.
Mowa o próbkach węgla ze składowisk nr 1 i 2 na terenie Elektrowni Nowe Jaworzno Grupa Tauron przy ul. Dobrej Energii 11, a także rozjemczych próbkach węgla pobieranych z próbkopobieraków, które znajdują się na terenie bloku 910 MW, a także próbkach węgla z młynów, podajników węgla i bunkrów bloku 910 MW.
Czekamy na odpowiedź Tauronu
Czy Tauron otrzymał już postanowienie sądu? Czy NJGT dopuści przedstawicieli Rafako do pobrania próbek? To pytania, które skierowaliśmy do Tauronu (mailowo na media@tauron.pl, a także telefonicznie w postaci wiadomości głosowej oraz SMS do Patrycji Hamery, rzecznik prasowej NJGT). Czekamy na odpowiedź.
(żet)
Na wzburzonym morzu. Czy politycy pomogą?
Rafako jest jak okręt, który płynie przez wzburzone morze. Woda zalewa pokład, wdziera się do maszynowni, część załogi opuszcza łajbę. Jednak są też tacy, który walczą z żywiołem, łatają dziury w kadłubie i... płyną dalej. Czasem sztorm łagodnieje, spomiędzy chmur zaczyna spozierać słońce, by chwilę później niebo znowu pogrążyło się w ciemnościach, a tony wody zwaliły się na pokład z niszczycielską siłą.
Po długiej i bolesnej restrukturyzacji Rafako, przyszła pora na zawarcie układu z wierzycielami. Poszukiwania inwestora, choć długotrwałe, również zakończyły się sukcesem. Ten postawił jednak warunki, wśród których koronnym jest rozliczenie inwestycji w Jaworznie. Zarząd Rafako mówi, że raciborska firma jest gotowa zrobić to w każdej chwili, jednak Tauron nie jest w stanie dostarczyć węgla o odpowiednich parametrach. Stąd uszkodzenia, odstawienia, naprawy.
Wydaje się, że sytuacja doszła już do punktu, w którym przełamanie wzajemnej niechęci Rafako i Tauronu jest mało prawdopodobne. Rafako ostrzega Tauron, że jeśli nadal będzie podążał w obranym kierunku, wystąpi na drogę prawną. Tauron, jak to spółka Skarbu Państwa, nie boi się takiego sporu i pręży muskuły.
Jakiekolwiek przewidywania co do rozwoju wypadków mijają się z celem, bo tutaj w każdej chwili może się zmienić dosłownie wszystko. Na korzyść lub niekorzyść Rafako. Potwierdza to sam prezes Domagalski-Łabędzki, który w ciągu dwóch tygodni potrafi płynnie przejść od zapowiedzi o wielkiej przyszłości Rafako do stwierdzenia, że Tauron zagraża egzystencji raciborskiej spółki.
Raciborzanom pozostaje trzymać kciuki za Rafako, bo to nie tylko historia, ale wciąż jeden z filarów naszej lokalnej gospodarki. Coś więcej niż trzymanie kciuków mogą zrobić politycy, niezależnie od formacji politycznej. Panie posłanki i Panowie posłowie, już raz potrafiliście się zmobilizować w tej sprawie. Czy zrobicie to ponownie?
Wojciech Żołneczko
Pytania bez odpowiedzi
25 sierpnia skierowaliśmy do Ministerstwa Aktywów Państwowych serię pytań dotyczących bloku w Jaworznie.
1. Jakie kroki podjęło Ministerstwo Aktywów Państwowych w celu zbadania zarzutów dotyczących jakości węgla spalanego w bloku 910 MW bezpośrednio przed awarią bloku? (Rafako utrzymuje, że węgiel nie spełnia wymogów zapisanych w kontrakcie, natomiast Tauron twierdzi, że jakość węgla jest prawidłowa)
2. Czy Ministerstwo Aktywów Państwowych wie, skąd pochodzi węgiel dostarczany do bloku 910 MW? (proszę o podanie kopalń, z których dostarczono węgiel)
3. Czy prawdą są twierdzenia Rafako, że do bloku 910 MW dostarczany jest węgiel nie tylko z kopalni Sobieski, ale również z kopalń Janina i Brzeszcze?
4. Czy Ministerstwo Aktywów Państwowych ma wiedzę na temat strategii Tauronu dotyczącej zakończenia sporu z Rafako, która ma polegać na doprowadzeniu do upadku Rafako? (m.in. poprzez podawanie niekontraktowego węgla, takie twierdzenia formułuje prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki na łamach Business Insidera: https://businessinsider.com.pl/biznes/odslaniamy-kulisy-awantury-o-zepsuty-blok-w-jaworznie-prezes-rafako-bez-dobrego-wegla/n3blebd).
5. Dlaczego Ministerstwo Aktywów Państwowych dopuściło do sytuacji, w której w zarządzie Grupy Tauron Polska Energia nie ma osób z doświadczeniem w energetyce? (jeśli takie osoby są, proszę wymienić je z imienia i nazwiska, wraz z podaniem funkcji oraz doświadczenia w energetyce).
Pytania zadaliśmy również Tauronowi:
1. Czy to prawda, że w okresie poprzedzającym uszkodzenie leja kotła bloku 910 MW podawano węgiel z kopalń Janina i Brzeszcze?
2. Czy parametry węgla z kopalni Janina spełniają warunki kontraktu?
3. Czy parametry węgla z kopalni Brzeszcze spełniają warunki kontraktu?
4. Czy aktualnie w kopalni Sobieski prowadzone jest wydobycie węgla, który miał trafiać do bloku 910 MW?
5. Czy to prawda, że Tauron odmawia Rafako S.A. przebadania próbek jakości węgla podawanego na blok w okresie przed powstaniem usterki leja?
6. Czy to prawda, że laboratorium Tauronu potwierdziło przekroczenie parametrów kontraktowych węgla podawanego na blok 910 MW?
7. Co można powiedzieć o mediacjach prowadzonych przez Tauron i Rafako przed Prokuratorią Generalną?
8. Kiedy blok 910 MW zostanie ponownie uruchomiony?
9. Na kiedy zaplanowano przeprowadzenie niezbędnych prób i rozliczenie kontraktu z Rafako?
Na odpowiedź wciąż czekamy.
Najnowsze komentarze