Pół miliona potrzeba do ogrzania MOW w Rudach. Starosta nie wyklucza przeprowadzki

Starosta Grzegorz Swoboda pociesza, że zapytanie ofertowe, to jeszcze nie przetarg i wtedy cena mogłaby być niższa. Na razie postanowił naradzić się z włodarzami gmin powiatu i poszukać rozwiązań problemu z bardzo wysokimi cenami węgla.

Zamek na węglu

– Powiatu ten problem nie dotyczy jeszcze w takiej skali, z jakim przyjdzie się zmierzyć z nim w gminach. My mamy już tylko dwa obiekty opalane węglem – Zamek Piastowski i MOW. W gminach takich placówek z piecami węglowymi jest znacznie więcej. Wójtowie zaczęli mi to zgłaszać, kiedy dowiedzieli się o stawkach dla naszego MOW-u – przyznał Nowinom starosta raciborski. Rozważa wspólny zakup węgla w grupie samorządów, licząc, że w ten sposób uda się zbić cenę surowca.

Marszałek nie chce

Od dłuższego czasu starostwo stara się, by MOW trafił w ręce marszałka Jakuba Chełstowskiego, ale z Katowic nie ma pozytywnego odzewu na taki pomysł. Trudną młodzież do rudzkiej placówki kieruje sąd decyzją administracyjną. – My nie mamy wpływu na to. W ten sposób jest to zadanie o zasięgu ponadlokalnym, praktycznie wykracza poza nasze kompetencje – uważa Swoboda.

Możliwa przeprowadzka

W tej samej gminie – w Kuźni Raciborskiej – działa placówka marszałkowska o podobnym profilu. Według Grzegorza Swobody najlepiej byłoby połączyć ośrodki. Argumenty z wysokimi kosztami energii cieplnej sprzyjają temu rozwiązaniu.

Włodarz powiatu nie wyklucza też przeprowadzki placówki do innego obiektu będącego na stanie Powiatu Raciborskiego. – Będziemy się nad tym zastanawiać – podkreśla.

Swoboda dodaje, że jakiekolwiek zmiany w strukturze MOW nie mogą się odbyć ze stratą dla wychowanków i kadry tego ośrodka.

(ma.w)