Sobota, 28 grudnia 2024

imieniny: Teofili, Godzisława, Antoniego

RSS

110 lat temu w Nowinach Raciborskich: Handlarze żywym towarem. „Polują” na dworcach

09.08.2022 00:00 red

Tysiące dziewcząt rocznie pada ofiarą „handlarzy żywym towarem”. Jak ustrzec się przed ich mackami? Na to pytanie odpowiadała redakcja Nowin w sierpniu 1912 roku. Wojciech Żołneczko

Racibórz • 10 sierpnia 1912 r.

Zegar na Mikołaju

Racibórz. Na wieży kościoła św. Mikołaja rozpoczęły się prace celem umieszczenia wielkiego zegara z elektrycznem oświetleniem.

Ukradli... krowę

Z Rybnickiego. Śmiałej kradzieży dokonano w nocy na środę u chałupnika Sylwestra Kaczmarczyka w Karstenhucie. Niewyśledzeni dotychczas rabusie zabrali czarną krowę z białą gwiazdą na czole i białemi nogami na wóz i uwieźli ze sobą. Ślady rabusiów prowadzą ku Żorom.


Racibórz • 13 sierpnia 1912 r.

Tancerze oszuści

Racibórz. Tutejsza izba karna skazała nauczyciela tańców Hugona Trappa z Wrocławia za oszustwo i sfałszowanie dokumentów na 1 1/2 roku domu karnego i 1350 marek kary pieniężnej, jego wspólników, tancerkę Annę Jahodiar na 4 miesiące więzienia, a Karola Bronscha na 90 marek kary.

Sławetna ta trójka jeździła pod nazwą „nauczyciel tańca Bronsch z żoną i synem” po miastach Śląska, udzielając niby to lekcyi tańca, lecz skoro otrzymali pieniądze za lekcye, ulatniali się, nie zapłaciwszy nawet rachunków hotelowych.

Powrót doktora

Racibórz. P. dr Rostek powrócił już z podróży i przyjmuje pacyentów w zwykłych godzinach.

Przepił pieniądze pracodawcy

Rybnik. Sądowych Lerch ztąd pojechał z parobkiem swym do Sudoła, gdzie dzierżawi aleję owocową. Przyjechawszy na miejsce, posłał swego parobka, niejakiegoś Christensena, z powrotem, ażeby przywiózł resztę koszyków owocowych. Parobek tymczasem zabrał koszyki i oprócz tego zażął od żony L. 40 marek, bo mu tak pan rzekomo nakazał. Odebrawszy pieniądze, przepił je, a gdy go później aresztowano, znaleziono tylko kilka groszy przy nim.


Racibórz • 15 sierpnia 1912 r.

Kinematografy

Wobec powstających coraz liczniej kinematografów nasuwa się pytanie, czy nowy ten nasz nabytek jest czynnikiem użytecznym czy też szkodliwym?

Nie ulega wątpliwości, że kinematograf mógłby stać się czynnikiem kulturalnym pierwszej klasy, gdyby istotnie za zadanie obrał sobie kształcenie publiczności (...)

Niestety przyznać to trzeba, że tak jak rzeczy dzisiaj stoją, kinematograf prawie zupełnie zawodzi. Treści pożytecznej i pouczającej w programie kinematografów znajdujemy serdecznie mało. Dramat i tragedya, pełna nadzwyczajnych zdarzeń – oto jądro przedstawień kinematograficznych. Intryga małżeńska, wiarołomstwo, zabójstwo, mord, włamanie, rabunek – oto momenty najgłówniejsze, za pomocą których kinematograf stara się wypełnić swój program (...)

Zwłoki ułana

Racibórz. W niedzielę po południu wydobyto z Odry pod Łubowicami zwłoki ułana Friedricha, który niedawno temu utonął podczas ćwiczeń na łodziach.

Nieszczęśliwy wypadek

Z Raciborskiego. Pewien mularz z Szamarzowic*, pracujący w Gliwicach, upadł na ulicy i odniósł ciężkie obrażenia.

Pożar źródła naftowego

W Moreni w Rumunii zapaliły się źródła ropy, które dziennie prawie 100 wagonów nafty dostarczają. Ogień rozszerzył się na sześć źródeł i sześć rezerwoarów. Kilka osób poniosło śmierć. Szkoda jest bardzo znaczna, lecz pokrytą zostanie przez zabezpieczenie. Kopalnie te nafty należą do towarzystw holenderskich.

Handel żywym towarem

Urzędowo stwierdzono, że w zeszłym roku aresztowano w Prusach 53 handlarzy żywym towarem, z rąk ich zaś uwolniono 2200 dziewcząt. Niedoświadczone dziewczęta najlepiej uczynią, pozostając pod opieką rodziców w rodzinnej miejscowości. Jeśli jednak już koniecznie chcą puścić się w świat, powinny baczyć na to, aby nie wpaść w ręce handlarzy. Mężczyźni lub kobiety często zaczepiają dziewczęta na dworcach, obiecując postarać się im o posady, często umieszczają je nawet na pewien czas we własnem mieszkaniu, by wydać je później do domów rozpusty. Dziewczyny, przybywające na obczyznę, powinny się więc mieć na baczności i nie dać się otumanić przez takich bezbożników.

W każdej większej miejscowości są na dworcach tzw. misyonarki, które bezinteresownie udzielają dziewczynom rad i pomocy. Misyonarki katoliczki poznać można po żółtych przepaskach na ramieniu. Do tych więc niechaj się udają dziewczyny, przybywające na obczyznę z prośba o udzielenie pomocy.

* Mowa o Samborowicach.

  • Numer: 32 (1579)
  • Data wydania: 09.08.22
Czytaj e-gazetę