Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Marne szanse na rewitalizację linii z Raciborza do Racławic Śląskich

05.07.2022 00:00 red.

– Odrzucenie prawie półmiliardowej dotacji byłoby historycznym błędem – komentuje poseł Janusz Kowalski postawę samorządów, które nie chcą dołożyć się do rewitalizacji linii kolejowych z Raciborza do Racławic Śląskich przez Głubczyce. Takie stanowisko deklarują: Województwo Opolskie, Powiat Głubczycki, Powiat Prudnicki, Powiat Raciborski oraz Głogłówek. Co na to samorządowcy?

Projekt rewitalizacji linii kolejowych Racibórz – Głubczyce – Racławice Śląskie znalazł się na liście 34 zadań przewidzianych do realizacji w ramach Programu Kolej Plus. Wydawałoby się, że to świetna wiadomość, a pociągi pasażerskie prędzej niż później wrócą na zaniedbaną linię kolejową. Jednak praktyka jest bardziej skomplikowana. Wszystko rozbija się o pieniądze, a konkretnie 15-procentowy wkład własny do inwestycji, który według ostrożnych szacunków wyniósłby 80 mln zł. Zgodnie z założeniami Programu Kolej Plus, wkład powinien zostać wniesiony przez samorządy. Na poniesienie konkrektnych wydatków są gotowe tylko Głubczyce i Racibórz. Reszta samorządów albo nabiera wody w usta, albo wprost mówi, że nie wyłoży na ten cel ani złotówki i... odsyła do posłów Solidarnej Polski Michała Wosia i Janusza Kowalskiego, którzy patronowali całemu przedsięwzięciu. 

Głubczyce mogą dać 10 milionów złotych

Gmina Głubczyce to jeden z nielicznych samorządów, który jest gotów wyłożyć spore pieniądze na rewitalizację linii kolejowych z Raciborza do Racławic Śląskich. Przedsięwzięcie zostało ujęte w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Głubczyce, w której zabezpieczono na ten cel 10 mln zł.

– Władze samorządowe Gminy Głubczyce stoją na stanowisku, że przywrócenie ruchu na wyżej wymienionej trasie jest wyrazem ogromnego zapotrzebowania lokalnej społeczności i lokalnych przedsiębiorstw na dostęp do alternatywnych w stosunku do drogowego środków transportu – podkreśla Marcelina Wieliczko-Buchaniec, zastępca naczelnika wydziału rozwoju przedsiębiorczości i rolnictwa Urzę du Miejskiego w Głubczycach. Jednocześnie zaznacza, że „partycypacja Gminy Głubczyce w kosztach realizacji projektu będzie dla Gminy poważnym wyzwaniem finansowym”.

Marcelina Wieliczko-Buchaniec dodaje, że rewitalizacja linii pozwoliłaby mieszkańcom gminy dotrzeć do innych miejscowości bez konieczności korzystania z własnych środków transportu, „co ma szczególne znaczenie dla osób, które takiego środka transportu nie posiadają” lub nie mogą z niego korzystać. W tej grupie jest również młodzież uczęszczająca do szkół i uczelni.

Osobna kwestia to radykalny wzrost kosztów materiałów budowlanych i robocizny. Założenie, że inwestycję uda się zamknąć w kwocie 535 mln zł jest mało prawdopodobne. 535 mln zł to kwota ze Studium Planistyczno-Prognostycznego, które zostało wykonane w 2021 roku (uwzględnia ceny obowiązujące w tamtym czasie).

Racibórz stać na niespełna 9 milionów złotych

Gotów do wniesienia wkładu własnego jest również Racibórz. – Miasto Racibórz posiada zdolność, aby partycypować w 1/9 części wskazanych kosztów, pod warunkiem udziału w projekcie wszystkich partnerów projektu. Decyzję ostateczną podejmie Rada Miasta głosując w sprawie zabezpieczenia środków w budżecie na ten cel – informuje nas Lucyna Siwek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Racibórz. 1/9 kosztów, o których wspomina rzeczniczka to 8,829 mln zł.

Lider nie da pieniędzy

Liderem projektu rewitalizacji linii kolejowych z Raciborza do Racławic Śląskich jest Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego. To właśnie ten samorząd stoi na czele porozumienia, która zawarło 9 samorządów.

– Województwo Opolskie nigdy nie deklarowano możliwości udziału finansowego na pokrycie wkładu własnego – pisze w korespondencji z Nowinami Violetta Ruszczewska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego.

Rzeczniczka zwraca uwagę, że wydatki województwa opolskiego na dotowanie przewozów kolejowych pochłaniają niemal 1/3 wpływów z podatku CIT do budżetu województwa opolskiego. W latach 2020 – 2023 samorząd województwa opolskiego przeznaczy około 700 milionów złotych na dotowanie regionalnych przewozów kolejowych. – Dlatego nie ma realnych szans, by z budżetu województwa opolskiego zapewnić wkład własny do projektu. Natomiast samorząd województwa zapewni finansowo uruchomienie 4 par pociągów na tej trasie – podkreśla V. Ruszczewska. Violetta Ruszczewska przypomina też, że rewitalizacja linii kolejowych nie jest zadaniem własnych samorządów, a obowiązkiem zarządcy tej infrastruktury, tj. PKP PLK SA.

– Poza tym liczymy na realizację publicznych obietnic posła Janusza Kowalskiego oraz administracji rządowej, którzy już po informacji o zakwalifikowaniu tego projektu do realizacji mówili, że będą się starać o pozyskanie środków na wkład własny – stwierdza Violetta Ruszczewska.

Jednocześnie Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego dostrzega pożytki z rewitalizacji linii kolejowych z Raciborza do Głubczyc, zwłaszcza że Głubczyce są jedyną siedzibą powiatu w regionie, która nie posiada pasażerskiego połączenia kolejowego.

Mówiliśmy o tym od początku

Nie tylko województwo opolskie mówi wprost o tym, że na wkład własny nie da ani złotówki. W tym gronie znajdują się również powiaty głubczycki, prudnicki, raciborski oraz gmina Głogówek.

– Jako samorządy jesteśmy za tym, żeby tę linię reaktywować, ale wkład własny to potworne środki, którymi samorządy nie dysponują. Spodziewaliśmy się tego i mówiliśmy o tym już podczas pierwszego spotkania z ministrem Michałem Wosiem i ministrem Januszem Kowalskim u prezydenta Raciborza. Do tego dochodzi fakt, że nie jesteśmy właścicielami infrastruktury ani też akcjonariuszami PKP. Dlatego mówiliśmy wprost, że konieczna będzie pomoc parlamentarzystów w pozyskaniu środków na wkład własny ze źródeł innych niż budżety samorządów. Posłowie Michał Woś i Janusz Kowalski taką deklarację złożyli. Przypomnę, że zainteresowane samorządy dołożyły się do sfinansowania studium planistycznego, wpłacając po 20 tys. zł na ten cel. Ten dokument był potrzebny, żeby wniosek o rewitalizację linii mógł być procedowany w programie Kolej Plus. Teraz dobrnęliśmy do etapu 15% wkładu własnego i podtrzymujemy to, co mówiliśmy od początku, że jako samorządy nie jesteśmy w stanie wyłożyć na ten cel tak wielkich środków. Zaznaczam, że ministrowie Woś i Kowalski przez cały czas byli świadomi naszego podejścia do kwestii źródeł finansowania wkładu własnego – że to muszą być źródła inne niż budżety samorządów. Mam nadzieję, że dążenia pana ministra Wosia i pana posła Kowalskiego zmaterializują się i uzyskanie wsparcia rządowego stanie się faktem, czego wszystkim nam życzę – mówi starosta głubczycki Piotr Soczyński.

W podobnym tonie wypowiada się Starosta Raciborski Grzegorz Swoboda. Podkreśla, że utrzymanie infrastruktury kolejowej nie leży w gestii samorządów. – Od początku bardzo nam zależało na tym, żeby doszło do rewitalizacji linii kolejowych z Raciborza do Racławic Śląskich. Dołożyliśmy się do projektu, ale od początku mówiliśmy, że PKP PLK to jest osobna instytucja, która później będzie na tej linii zarabiała. Dlatego podtrzymuję zdanie, że wyłożenie środków finansowych na wkład własny nie jest zadaniem powiatu – mówi Nowinom Grzegorz Swoboda.

– Gmina Głogówek nie jest w stanie zapewnić wkładu własnego w tej inwestycji, co sygnalizowała od bardzo dawna – to z kolei kluczowy fragment korespondencji z Urzędem Miejskim w Głogłówku.

– Niestety szacowany koszt inwestycji przekracza możliwości finansowe powiatu prudnickiego – czytamy w odpowiedzi powiatu prudnickiego na pytania Nowin.

Odrzucenie dotacji byłoby historycznym błędem

Poseł Janusz Kowalski uważa, że brak sfinansowania wkładu własnego przez samorządy i odrzucenie dofinansowania byłoby „historycznym błędem”. Liczy na to, że sprawa wciąż nie jest stracona i uda się nakłonić samorządy do sfinansowania wkładu własnego. Jednocześnie nie wspomina nic o sfinansowaniu wkładu ze źródeł innych niż budżety samorządów.

– Dwa lata temu namówiłem samorządy z województw opolskiego i śląskiego do zainicjowania starań o rewitalizację linii kolejowej Racibórz – Głubczyce – Racławice Śląskie. Liderem projektu zostało województwo opolskie. Udało się pozyskać historyczne 450 mln zł dofinansowania. Albo teraz, albo nigdy nie uda się odbudować tej linii. Roczne wsparcie samorządów to ok. 15 mln zł. Patrząc na skalę inwestycji i korzyści uważam, że warto, by samorządy znalazły sposób na sfinansowanie wkładu własnego. Odrzucenie blisko półmiliardowej dotacji byłoby historycznym błędem. Jestem w kontakcie z władzami województwa opolskiego, które robią bardzo wiele, by ta linia została zrewitalizowana i wierzę, że uda nam się znaleźć sposób na namówienie samorządów do pokrycia wkładu finansowego. Pamiętając, że samorządy uzyskują np. ogromne dofinansowania od rządu w ramach Polskiego Ładu – komentuje dla Nowin poseł Janusz Kowalski.

Albo teraz, albo nigdy

– Od pierwszego spotkania było dla każdego jasne jakie są zasady: 85% rząd, 15% wkład własny. Jako poseł zrobiłem wszystko by rząd przyznał historycznie wysoką dotację, blisko pół miliarda złotych. Najwyższa w historii samorządu opolskiego. Albo teraz, albo nigdy. Takie pieniądze w przewidywalnej przyszłości się nie powtórzą. Udało się doprowadzić naszą inwestycję do tego etapu, bo – znów w zdecydowanej większości z rządowej dotacji na ponad milion – przygotowane zostało studium wykonalności (inne samorządy studium opłacały z własnych środków). Mimo blisko stu chętnych na liście z przyznanym grantem na rewitalizację linii kolejkowej znalazło się 35 projektów. Na teraz tylko jeden z nich wciąż nie ma deklaracji co do wkładu własnego. Ta formuła przez inne samorządy, nawet rządzone przez PO, nie była kwestionowana. Tak samo jak nie kwestionują wkładu własnego np. przy projektach europejskich. Na tym etapie wielkim sukcesem jest doprowadzenie, wbrew oporowi wielu, do tak zaawansowanego momentu. Teraz kolejne kroki już w rękach samorządów. Deklaracje o moim pełnym wsparciu pozostają aktualne: ale niestety np. samorząd woj. opolskiego nie zawnioskował choćby do rządowego funduszu wsparcia inwestycji o dodatkową dotację na pokrycie wkładu własnego. Być może w kolejnych edycjach się na to zdecydują. Nie tracę nadziei. Liczę na to, że samorządy wykorzystają tę historyczną okazję i postawią kropkę nad „i”. Teraz już nikt ich w tym nie może wyręczyć – komentuje poseł Michał Woś.

Wszyscy wiedzieli, na co się decydują

Temat problemu ze sfinansowaniem wkładu własnego podjęła również opozycyjna posłanka Gabriela Lenartowicz podczas 54. posiedzenia Sejmu RP 12 maja 2022 r. W swoim wystąpieniu zwróciła uwagę, jak dużym obciążeniem dla samorządów byłoby wyłożenie 80 mln zł na wkład własny inwestycji oraz na bariery formalno-prawne, tj. fakt, że modernizacja linii kolejowych nie jest zadaniem własnym jednostek samorządu terytorialnego.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Andrzej Bittel odpowiedział, że zasady udziału w Programie Kolej Plus były znane od początku, a udział samorządów w tym konkursie był dobrowolny. – Wszyscy wiedzieli, na co się decydują. Jeśli ktoś się decydował, składał wniosek, realizował uproszczoną dokumentację techniczną, to wiedział, co robi. Jeżeli ktoś teraz mówi, że go nie stać na 15%, to ja to rozumiem, bo oczywiście takie jest życie – odpowiedział jej Andrzej Bittel.

Wiceminister infrastruktury zauważył też, że 80 mln zł to dużo pieniędzy nawet dla samorządu wojewódzkiego, ale ma on charakter wieloletni. – Jeśli to się podzieli na 5 lat, to już ta suma nie jest taka superimponująca, bo ten program zakłada ogłoszenie przetargu, realizację dokumentacji i w konsekwencji budowę – dodał A. Bittel, wykluczając możliwość zwiększenia dofinansowania ze strony państwa.

***

Na nasze pytania dotyczące rewitalizacji linii Racibórz – Głubczyce – Racławice Śląskie nie odpowiedzieli samorządowcy z Baborowa i Pietrowic Wielkich.

Wojciech Żołneczko

  • Numer: 27 (1574)
  • Data wydania: 05.07.22
Czytaj e-gazetę