Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Sprawa honoru. Lenk z Czernerem nie dostali tego co chcieli od prezydenta

10.05.2022 00:00 red

Zapytania szefa komisji budżetowej i przewodniczącego rady miasta dotyczące gospodarowania odpadami pozostały bez odpowiedzi na sesji. Wiceprezydent Raciborza Dominik Konieczny wyjaśnił, że wskazał radnym drogę pisemną, ale nie doczekał się korespondencji w tej sprawie.

– Zapytałem o rzeczy, które nie są tajemne. Chciałem poznać podział źródeł kosztowych i przychodowych w 5 grupach kosztów, jak one się kształtowały. Uznałem, że nie wymaga to formy pisemnej, bo to tylko zwykłe dopytanie do materiału – zaczął na sesji Mirosław Lenk.

Przejechali się na tym

Były włodarz chciał jeszcze wiedzieć, jakie były przychody do systemu z poszczególnych źródeł. Dodał przy tym, że używanie przez prezydenta Dariusza Polowego uzasadnienia, że strata 1,5 mln zł w systemie jest związana z niewykluczeniem z niego nieruchomości niezamieszkałych, pewnie się obroni, ale wiele gmin w kraju przejechało się na takiej decyzji.

– Luka w systemie okazała się większa niż wcześniej sądzono – podkreślił na sesji Lenk, który aktualnie pracuje w sektorze odpadowym w Rybniku.

Wiceprezydent Dominik Konieczny powtórzył to, co mówił na posiedzeniu komisji gospodarki miejskiej niemal przed tygodniem. – Dokument jest kompletny, spełnia wymagania ustawowe i nie wymaga uzupełnień. Prosiłem pana o pismo z wyszczególnieniem, o jakie informacje chodzi. Czekałem, ale nic nie wpłynęło, nad czym ubolewam. Jak wpłynie to się odniesiemy – zaznaczył.

Konieczny powiedział jeszcze, że rozbicie przychodów systemu na nieruchomości zamieszkałe i niezamieszkałe, swego rodzaju „wyfiltrowanie” nie jest możliwe, ze względu na taki, a nie inny sposób przyjęcia księgowania tych opłat.

Tezy bez sensu

Mirosław Lenk skomentował, że skoro nie da się wykazać tego podziału przychodów, to stawianie jakichkolwiek tez o przyczynach poniesienia straty nie ma sensu. – Bo nie ma jak udowodnić skąd jest luka finansowa – skwitował.

Dziwił się podtrzymaniu stanowiska z komisji, bo uważa, że zapytał o coś w dyskusji nad materiałem: ile kosztował odbiór, ile PSZOK, ile edukacja, a ile worki, pojemniki.

Marian Czerner przypomniał, że chciał porównania kosztów z ostatnich 3 lat. – Jak nie mamy tych informacji, to nie będziemy dyskutować – przyznał.

Mirosław Lenk zauważył, że chodzi o pewien honor, o normalną relację między radnymi a prezydentem w kwestii materiału, jaki im przygotował.

Dwie różne rzeczywistości

Do wypowiedzi Lenka i Czernera odniósł się na sesji prezydent Dariusz Polowy. Zauważył, że sporządzenie czegoś na piśmie nie jest aż tak wielkim kłopotem.

– Mając doświadczenia rozmów o gospodarce odpadowej na poprzednich sesjach, miałem poczucie, że poruszamy się w dwóch rzeczywistościach. Dlatego chcę załatwić te sprawy w sposób jak najbardziej jednoznaczny – stwierdził włodarz.

Lenk odparł, że poziom dyskusji sprowadza się do uporu, do trwania przy jednym stanowisku, a dyskusja staje się niepotrzebna. – Ja bez tych danych potrafię żyć, choć podział tych kosztów był jakąś informacją dla mieszkańców – podał były prezydent.

To nie opozycja, to rząd

W dyskusję włączył się radny Marcin Fica. Przypomniał, że Dariusz Polowy nie pytał nigdy – oficjalnie – rządu Zjednoczonej Prawicy, którą sam reprezentuje, o obniżkę cen wywozu kubła. – To nie opozycja decydowała o tej cenie, tylko rząd decydował. Nie byłoby obniżki stawki za kubeł, ustalonej przez rząd, to nie byłoby tematu nieruchomości niezamieszkałych – zauważył Fica.

D. Polowy odczytał z dokumentu przygotowanego przez urząd, że o wyłączenie z systemu nieruchomości niezamieszkałych zaczął prosić radnych już w 2020 roku i zrobił to od tamtej pory 6 razy. Przedstawiał radzie projekt uchwały, a ona większością głosów opozycji go odrzucała. – W dokumencie nie ma wzmianki o radnych opozycji. Nie wiem czemu, radny bierze to tak do siebie? Chyba że z tego ma poczucie winy, a to uważam za chwalebne – uśmiechnął się prezydent miasta.

Henryk Mainusz pokręcił w tym momencie głową i stwierdził: to jest naprawdę…

Bez rzeczowej analizy

M. Lenk jeszcze raz podkreślił, że jeśli nie podaje się informacji o szczegółowym podziale przychodów i kosztów działania systemu odbioru odpadów, to żadna teza na jego temat nie ma dziś uzasadnienia.

Przewodniczący Czerner dorzucił jeszcze, że 6 projektów uchwał przygotowanych przez Polowego w sprawie nieruchomości niezamieszkałych nie miało uzasadnienia, bo nie były one oparte na rzeczowej analizie.

Dariusz Polowy nie odniósł się do tych wystąpień i rada przeszła do dalszej części obrad.

(ma.w)

  • Numer: 19 (1566)
  • Data wydania: 10.05.22
Czytaj e-gazetę