Wtorek, 18 czerwca 2024

imieniny: Elżbiety, Marka, Amandy

RSS

Ukrainki chorej na raka nie stać na tłumaczenie dokumentacji medycznej

26.04.2022 00:00 red

Problem jednej z uchodźczyń, którym pomaga Powiatowe Centrum Sportu, przedstawił na forum komisji zdrowia rady powiatu szef tej placówki Roberta Myśliwy. Dyrektor szpital rejonowego dodał, że nie tylko cena jest problemem w tłumaczeniu dokumentów medycznych. – Nie ma też kto tego robić – skwitował.

Robert Myśliwy oznajmił, że Ukrainka, której problem dotyczy, przebywa w Raciborzu już drugi miesiąc i wciąż nie może wziąć leków na chorobę nowotworową. – Była w Gliwicach na onkologii, ale ją odesłano i kazano wrócić z przetłumaczoną dokumentacją – dodał szef PCS.

Przetłumaczenie tej dokumentacji kosztuje 2800 zł. – Dla niej to kwota astronomiczna – przyznał Myśliwy.

Lekarze z POZ-tów obecni na kwietniowym posiedzeniu komisji dziwili się, że do przepisania leków potrzebne jest tłumaczenie dokumentacji. Jarosław Krężel wskazał, że wystarczą 2 konkretne kartki z tej dokumentacji wybrać do tłumaczenia i wyjdzie taniej. – Tam musi być podany rodzaj leków, jakie brała. Są odpowiedniki. Jeśli to jest kontynuacja leczenia, a dalsze leczenie to już do rozpatrzenia przez specjalistę – tłumaczył.

Wtrącił się dyrektor szpitala rejonowego. Sam boryka się z brakiem dostępu do tłumaczy przysięgłych języka ukraińskiego. – Jest ich niewielu, a my musimy tłumaczyć dokumenty naszych nowych pracowników z Ukrainy. Czekamy na to już dość długo, bo ci dostępni tłumacze są obciążeni pracą. Nie tylko chodzi o to, za ile jest ta usługa, ale i komu ją można zlecić – zaznaczył Ryszard Rudnik.

Dziwił się takiej sytuacji Stanisław Płonka, znany raciborski chirurg, prowadzący Lecznicę św. Łazarza. – Po co takie problemy ludziom robić? Ja nie potrzebuję dokumentów, żeby zbadać pacjenta. Zbadam, popatrzę, zrobię USG i Dopplera. W pół godziny to zrobię i wiem wszystko. To są problemy dla problemów.

Lekarz ma zbadać i orzec, bo ma wiedzę medyczną – podsumował S. Płonka.

Członkini zarządu powiatu Ewa Lewandowska dodała, że problemy z dokumentacją mają także niepełnosprawni z Ukrainy, którzy zgłaszają się do Powiatowego Zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności.

(ma.w)

  • Numer: 17 (1564)
  • Data wydania: 26.04.22
Czytaj e-gazetę