Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Walące się budynki bolączką Kuźni Raciborskiej. Burmistrz: mamy związane ręce

05.04.2022 00:00 red

Elżbieta Kozłowska, radna z Kuźni Raciborskiej, zgłosiła na sesji rady miejskiej problem „walących się budynków i zaniedbanych posesji”. – Chciałabym, aby podjęto skuteczne działania – zalecała. To problem, na który zwracają uwagę mieszkańcy – sąsiedzi takich posesji, szczególnie kiedy nad regionem przechodzą porywiste wiatry. Nic w tym dziwnego, że obawiają się w takich chwilach o swoje mienie. Co na to burmistrz Macha?

Radna powiedziała, że mieszkańców Kuźni Raciborskiej nie zadowala fakt, że miejscowy urząd interweniuje w tej sprawie poprzez rozsyłanie pism. – Sytuacja nadal trwa – uwydatniła problem.

Mówiła także o tworzeniu śmietniska na jednej z posesji. Lokalizacji jej nie wyjawiła, zauważając, że wskaże to po obradach, czyli wtedy, kiedy sesja nie będzie już transmitowana w internecie. – Czy można na swojej posesji robić wysypisko śmieci? Kiedyś nie można było, teraz tak się dzieje – stwierdziła.

Paweł Macha odpowiadał, że przepisy są niezmienne. Mówił, że samorząd nie ma możliwości wyburzania cudzych budynków oraz ich porządkowania. – Musimy się poruszać w granicach prawa. Mimo że aż ręka czasami świerzbi, żeby pójść i wyburzyć jakiś budynek lub też go uporządkować, i przesłać właścicielowi rachunek za to co się zrobiło – stwierdził. Zapewniał, że jeżeli samorząd będzie miał stosowne instrumenty, to pomoże.

Macha argumentował, że podlegli mu pracownicy nie tylko siedzą w urzędzie i wysyłają pisma, ale robią „co jest w ich mocy”, aby nakłonić właścicieli do uporządkowania terenu (choć bywają sytuacje, że czasami w ogóle nie daje się go ustalić). – Jeżeli rzeczywiście tak jest, że ktoś ma jakieś śmietnisko, to proszę to zgłosić, będziemy reagowali od razu w tej sytuacji – odpowiadał Macha na drugi poruszony przez radną problem.

Przewodniczący rady Gerard Depta dodał, że utrapienie z walącymi się budynkami nie tylko dotyczy Kuźni Raciborskiej, ale całej gminy. – To problem, który jest trudny do rozwiązania – podsumował rajca z Turza.

(mad)

  • Numer: 14 (1561)
  • Data wydania: 05.04.22
Czytaj e-gazetę