Magda Gessler znowu przyjechała do Raciborza. Kiedy zobaczymy odcinek z Entliczkiem-Pentliczkiem w telewizji?
Najpierw był wielki stres, a później... wielka ulga. „Entliczek-Pentliczek, Czeski Knedliczek” zaliczył kuchenną rewolucję Magdy Gessler. – Były drobne uwagi, ale ogólnie jest na plus i z tego bardzo się cieszymy – mówi właściciel restauracji Paweł Głowacki.
– Rewolucja jest zaliczona – mówi Nowinom Paweł Głowacki, właściciel restauracji „Entliczek-Pentliczek Czeski Knedliczek”*. To właśnie tutaj Magda Gessler nakręciła kolejny odcinek „Kuchennych Rewolucji”. Program z „Entliczkiem-Pentliczkiem” w roli głównej zobaczymy w telewizji między 15 a 17 marca.
Z kaczki zostają tylko kosteczki
Przypomnijmy, właściwa „rewolucja” przypadła na koniec listopada 2021 roku. 21 stycznia 2022 roku Magda Gessler przeprowadziła coś w rodzaju wizyty kontrolnej. To stały punkt jej programu. Gwiazda telewizji sprawdza, czy restauracja prowadzona jest zgodnie z jej zaleceniami. Właśnie wtedy zapada decyzja, czy rewolucja zostaje zaliczona i Magda Gessler poleca to miejsce, czy też nie.
Podczas ponownej wizyty w Raciborzu Magdę Gessler najbardziej interesowała kaczka. – Była tylko drobna uwaga, że kaczka mogła by być trochę bardziej przypieczona – relacjonuje P. Głowacki i podkreśla, że kaczka według przepisu Magdy Gessler to popisowe danie w „Entliczku-Pentliczku”. – Klienci zajadają się tym daniem. Porcja to połowa kaczki, a zostają z niej tylko kosteczki – mówi właściciel restauracji.
Ciężki kawałek chleba
Nasz rozmówca przyznaje, że gastronomia nadal ma pod górkę. Z jednej strony pandemia, z drugiej strony pora roku, która nie zachęca do wychodzenia z domu. – W tygodniu jest średnio, o wiele lepiej jest w weekendy. Wierzę, że dobra kuchnia prędzej czy później zostanie zauważona i doceniona. My kupujemy najlepsze produkty i utrzymujemy poziom pani Magdy. Zależy nam, żeby klienci byli zadowoleni, bo tacy klienci później wracają, a przy okazji robią najlepszą reklamę – dodaje Paweł Głowacki.
Restauracja odczuwa również skutki drożyzny. Drożeją produkty spożywcze. Ceny za prąd i gaz szybują w górę. – Gdy przejmowałem ten lokal płaciłem za gaz 1 600 zł miesięcznie. Teraz zapłaciłem 6 000 zł. Prąd podrożał dwukrotnie – mówi Paweł Głowacki.
* * *
Właściciel „Entliczka-Pentliczka” czeka już na letnią pogodę i otwarcie ogródka. Liczy, że wtedy klientów przybędzie i sytuacja się poprawi. – Gastronomia to ciężki kawałek chleba, ale walczymy, chcemy się rozwijać – podkreśla.
(żet)
* Restauracja działa w Domu Przyjęć Imperia na Płoni.
Najnowsze komentarze