KFC w Raciborzu ruszyło. Klienci gromadzili się od dwóch godzin przed oficjalnym otwarciem
Byliśmy z przekazem LIVE przy otwarciu pierwszej w Raciborzu restauracji KFC. Pełny parking, długa kolejka do stanowiska drive thru i ogonek klientów, których przyszło tu znacznie ponad stu. Dla pierwszej setki obsługiwanych przygotowano słynny kubełek w cenie 1 zł. Przed restauracją częstowano tortem, rozdawano balony. Ulotki rozdawała maskotka – podobizna założyciela sieci.
Młodzież, której było najwięcej pod lokalem, mówiła nam, że duża kolejka uformowała się po godz. 10.00. Niektórzy z klientów, z którymi rozmawialiśmy, ustawili się przy ul. Opawskiej już o 9.00. – Cieszymy się, że nie będzie już trzeba jechać do Rybnika, żeby skorzystać z oferty KFC – powiedziała nam para z końca długiej kolejki.
Wśród oczekujących spotkaliśmy seniora z Ostrowa Wielkopolskiego. – Nie jestem stałym bywalcem w lokalach tej sieci, ale chciałem zobaczyć, jak ten punkt wygląda w Raciborzu. U nas jest w galerii, większy – powiedział nam mężczyzna. – Dla mnie to ciekawe zjawisko społeczne. Coś nowego się otwiera, jest promocja i ludzi to przyciąga – powiedział nam młody człowiek, który przyszedł z kolegą.
Smakował tort, który dla niektórych oczekujących był niejako nagrodą pocieszenia. – Myślałyśmy, że wejdziemy, ale chyba wrócimy innym razem, jak będzie mniej klientów – usłyszeliśmy od kobiety, której towarzyszyły dzieci.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, w środku raciborskiego KFC mieści się ok. 50 klientów. Restauracja wciąż szuka osób, które chciałyby tu pracować. Do obsługi lokalu potrzebna jest załoga licząca ok. 50 pracowników.
(ma.w)
Najnowsze komentarze