Tablicą upamiętniono saperów, którzy zginęli w Kuźni Raciborskiej. Minister Błaszczak o tragedii: To bolesna strata dla Polski
8 października 2019 roku potężny wybuch wstrząsnął Kuźnią Raciborską, chwilę później zawyły syreny na strażnicach. To oznaczało jedno, doszło do wielkiej tragedii, od której mija właśnie rok. Dla oddania hołdu poległym upamiętniono ich tablicą, która zawisła w centrum miasta.
„Żadna bitwa, a zawżdy wojna odbyć bez saperów się nie może. A gdy pokój nastanie, oni ciągle w walce są” – to słowa generała Tadeusza Kościuszki, które zapisano na tablicy upamiętniającej ogromną tragedię, do której rok temu doszło w kuźniańskim lesie. Inicjatorem uczczenia pamięci saperów w tej formie, była fundacja Invictus Veteranus, która przy pomocy 6 Batalionu Powietrznodesantowego oraz miejscowego urzędu doprowadziła do zawieszenia tablicy na pomniku znajdującym się na placu Zwycięstwa. Uroczystości jej odsłonięcia zorganizowano w piątkowe popołudnie 9 października. W wydarzeniu uczestniczyli: rodziny i bliscy zmarłych, przedstawiciele Wojska Polskiego (m.in. dowódca 6 Brygady Powietrznodesantowej gen. bryg. Grzegorz Grodzki, Inspektor Rodzajów Wojsk generał dywizji Sławomir Owczarek, szef Zarządu Planowania i Programowania Rozwoju Sił Zbrojnych w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego bryg. Szymon Koziatek, szef Zarządu Inżynierii Wojskowej płk Marek Wawrzyniak i dowódca Garnizonu Gliwice płk Wojciech Gębka) oraz samorządowcy (m.in. reprezentant posła i wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, szef jego biura Szymon Szrot, burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha, wiceburmistrz Kuźni Raciborskiej Sylwia Brzezicka-Tesarczyk, starosta Grzegorz Swoboda i przewodniczący rady miejskiej w Kuźni Raciborskiej Gerard Depta).
Żołnierskie szczęście, którego zabrakło
– W życiu żołnierza wpisane jest ryzyko zawodowe, które niespotykane jest w środowisku cywilnym. Zazwyczaj osiąga ona swój szczyt podczas udziału w konfliktach zbrojnych, misji poza granicami państwa. Niemniej jednak codzienna służba nie jest go pozbawiona. Szczególnie duże ryzyko podczas swojej służby podejmują saperzy, przede wszystkim ci służący w patrolach rozminowania. Na co dzień narażają swoje życie podczas usuwania materiałów wybuchowych i niebezpiecznych. Nie tylko z terenów wojskowych, ale także z tych znajdujących się w sąsiedztwie gospodarstw domowych – powiedział podczas uroczystości dowódca 6 Brygady Powietrznodesantowej gen. bryg. Grzegorz Grodzki. Dodał, że w tej służbie saperów niezmiernie ważny jest wysoki poziom wyszkolenia, znajomość procedur oraz umiejętne wykorzystywanie specjalistycznego sprzętu wojskowego i materiałów wybuchowych. – Najistotniejszym czynnikiem jest jednak niezmienne niezwykłe żołnierskie szczęście. Niestety, 8 października 2019 roku tego żołnierskiego szczęścia zabrakło żołnierzom 28 i 29 patrolu rozminowania – podkreślał wojskowy.
Dalej gen. bryg. Grzegorz Grodzki mówił, że życia poległym przywrócić nie można, jednak „winni jesteśmy im wieczną pamięć”. Dziękował fundacji Invictus Veteranus za inicjatywę uczczenia poległych w ten sposób, słowa uznania skierował również w stronę miejscowego urzędu oraz tych, którzy finansowo wsparli to działanie. Generał bezpośrednio zwrócił się również w stronę rodzin poszkodowanych. – Zapewniam was, że w dalszym ciągu możecie na nas liczyć, na spadochroniarzy 6 Brygady Powietrznodesantowej. Wieczna pamięć o naszych saperach i ich rodzinach będzie na nas zawsze sprawą najwyższego honoru – zapewniał.
Wpisani w pamięć
Początkowo mówiło się, że w uroczystości weźmie udział Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak. W Kuźni Raciborskiej się nie pojawił, ale przesłał swój list, odczytał go Inspektor Rodzajów Wojsk generał dywizji Sławomir Owczarek. Minister Błaszczak podkreślał, że mimo upływu czasu nie opuszcza uczucie żalu i smutku. – To bolesna strata dla Polski, sił zbrojnych, przyjaciół oraz kolegów z jednostki, ale przede wszystkim dla rodzin i bliskich. Przedwcześnie odeszli doświadczeni żołnierze, którzy wielokrotnie narażali swoje życie, troszcząc się o bezpieczeństwo mieszkańców regionu powierzonego ich opiece – napisał minister piśmie. Mariusz Błaszczak podkreślał, że saperzy, realizując zadanie w Kuźni Raciborskiej do końca wypełniali złożoną przysięgę. Zwracał uwagę, że polegli mieli przed sobą całe życie, a każdy z nich pozostawił niezrealizowane plany i zamierzenia. – Jako odważni żołnierze i wspaniali ludzie na zawsze pozostaną w naszej pamięci – zaakcentował minister. Zwracał również uwagę, że tablica, która pojawiła się w Kuźni Raciborskiej, jest materialnym wyrazem myśli i wspomnień; podziękował tym, którzy przyczynili się do jej zawieszenia.
Pamięć ludzka to wieczność
Gospodarz terenu, burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha podzielił się osobistymi przeżyciami. – Byłem kiedyś w roli dziecka, miałem trzy lata i straciłem w podobnych okolicznościach swojego ojca – powiedział burmistrz, zauważając, że jest mu o tym trudno mówić. – Ale miejsce, które dzisiaj reprezentuję, nie chcę, aby w waszej pamięci zostało tak jak miejsce, w którym zginął mój ojciec – mówił łamiącym głosem. Burmistrz podkreślał, że „pamięć ludzka, to wieczność”, wspominając, że w ten sam sposób, jak tragedię saperów, upamiętniono pożar z 1992 roku, do którego doszło na terenie gminy. – Myślę, że waszym bliskim na tym pomniku będzie dobrze – dodał włodarz.
Dawid Machecki
Najnowsze komentarze