Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Protest z ograniczoną odpowiedzialnością

01.09.2020 00:00 red

Zawieszone 21 sierpnia w Raciborzu banery z hasłem: Oddajcie nam szpital! wisiały do zeszłej środy na ogrodzeniu zabytkowej kolumny pośrodku rynku. Dariusz Polowy przekazał radnemu, że ten złamał prawo. Piotr Klima odparł, że zdejmie banery, ale postawił warunek, że zrobi to wspólnie z prezydentem.

Klima powiesił banery wspólnie z członkami Społecznego Komitetu walki o Ochronę Zdrowia i Życia Mieszkańców Ziemi Raciborskiej. Banery są formą protestu mieszkańców Raciborza w sytuacji, gdzie wojewoda śląski odebrał im szpital rejonowy, przekształcając go w jednoimienny. Teraz na Gamowskiej leczą się tylko chorzy na koronawirusa. Wielomiesięczny brak dostępu do opieki szpitalnej frustruje nie tylko raciborzan, ale i kadrę lecznicy, bo specjaliści pracują tu niczym interniści – większość pacjentów wymaga jedynie obserwacji i podawania paracetamolu.

Telefon z urzędu

Urząd miasta zareagował w poniedziałkowy (24 sierpnia) poranek na wywieszenie banerów. Z radnym Klimą skontaktowała się Maria Olejarnik Miejska Konserwator Zabytków. Z relacji radnego wynika, że „postraszyła go sądem” i nakazała pilne zdjęcie banerów z ogrodzenia. Rajca, którego niedawno wyrzucono z koalicji rządzącej Raciborzem, poprosił o pisemną formą wezwania do usunięcia banerów. We wtorek rano mejla wysłał mu prezydent Raciborza. Napisał, że Kolumna Maryjna jest zabytkiem wpisanym do rejestru zabytków, podlega pod ścisłą ochronę Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. – Nie ma możliwości umieszczenia jakiegokolwiek napisu, bannera itp. na jakimkolwiek obiekcie znajdującym się na Rynku, a tym bardziej na Kolumnie Maryjnej, bez pozwolenia wojewódzkiego konserwatora – podał D. Polowy.

Uważam, że Kolumna Maryjna, pomimo jej historii i treści jakie ma przekazywać, a nawet dlatego, że jest nośnikiem wartości artystycznych, historycznych i związanych z kultem, nie może stać się ekspozytorem bannerów – przekazał radnemu prezydent Raciborza.

Prezydent mógł, a ja?

Włodarz wezwał Klimę do bezzwłocznego usunięcia nielegalnego napisu z ogrodzenia kolumny. Wskazał, że grozi mu kara ograniczenia wolności albo grzywna jeśli się nie zastosuje do wezwania. Co na to P. Klima? Zaproponował, że wspólnie z Dariuszem Polowym i radnymi miejskimi uda się po środowej sesji na rynek i razem zdejmą banery, uczestnicząc w ten sposób w proteście przeciwko sytuacji raciborskiego szpitala. O takie wyjście radnych na rynek wnioskował na posiedzeniu komisji budżetowej radny Mirosław Lenk. Słuchali go Polowy z zastępcami, nie komentując pomysłu. Radny porównał sytuację z wywieszeniem baneru do niedawnej rozprawy sądowej, w jakiej uczestniczył prezydent Polowy. Oskarżano go o złamanie prawa przy opuszczaniu flagi na maszcie stojącym na placu Mostowym, przy okazji rocznic Nocy Kryształowej i wprowadzenia Stanu Wojennego. Wówczas sąd uniewinnił włodarza, bo działał z pobudek prospołecznych i edukacyjnych. – Widać co wolno prezydentowi, to już nie radnemu – gorzko skwitował P. Klima.

Wierzę, że w głębi serca zarówno pan prezydent jak i jego zastępcy są przychylni działaniom Społecznego Komitetu walki o Ochronę Zdrowia i Życia Mieszkańców Ziemi Raciborskiej mającym na celu przywrócenie Szpitala Rejonowego w Raciborzu jego mieszkańcom. Rozumiem, że muszą zadziałać pod presją przepisów – podsumował Piotr Klima.

Mikroprotest

W środę 26 sierpnia zgodnie z zapowiedzią radny Piotr Klima udał się po sierpniowej sesji na rynek i w asyście kilkorga rajców oraz prezydenta Dariusza Polowego zdjął banery z hasłem „Oddajcie nam szpital!” z ogrodzenia zabytkowej figury. Zanim doszło do zdjęcia banerów na rynku radni stanęli z kolejną płachtą opatrzoną hasłem o szpitalu, wpierw pod urzędem miasta, a następnie w sali obrad, tuż przed rozpoczęciem sesji rady miejskiej. Było ich tam kilkoro, reszta przyglądała się postawie kolegów.

Podobnie jak pod urzędem przed sesją, tak i wczesnym wieczorem na rynku przedstawicieli raciborskiego samorządu było niewielu. Klima rozdał im nożyce i szczypce do cięcia po czym zaczęło się usuwanie banerów z ogrodzenia. Radnemu pomagali m.in. dwaj prezydenci – obecny (Polowy) oraz poprzedni (Mirosław Lenk, dziś radny).

Notatka konserwatora

Jeszcze na sesji Dariusz Polowy wyjaśnił, że starano się zdopingować Klimę do usunięcia banerów, bo we wtorek przyjechał do Raciborza przedstawiciel Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Zajmował się dachem kościoła farnego, który będzie remontowany, ale widział jak wygląda kolumna maryjna i spisał na tę okoliczność notatkę służbową. – Chcieliśmy jej uniknąć – przyznał D. Polowy.

(ma.w)

  • Numer: 35 (1478)
  • Data wydania: 01.09.20
Czytaj e-gazetę