OdCOVIDowanie szpitala w Raciborzu. Wrzesień to realny termin
Wicestarosta raciborski Marek Kurpis i dyrektor szpitala Ryszard Rudnik przekazali wiceminister zdrowia Józefie Szczurek-Żelazko jak trudna jest sytuacja miejscowej lecznicy z powodu jej przekształcenia w jednoimienną. Bliskie finału są rozmowy z NFZ, aby szpital działał w formule hybrydowej lecząc nie tylko pacjentów z COVID-19. Kurpis przewiduje, że decyzje zapadną w przyszłym tygodniu.
Zarząd powiatu podjął w lipcu uchwałę o wezwaniu wojewody śląskiego do „odcovidowania” szpitala, czyli przekształcenia go z powrotem w lecznicę dla wszystkich pacjentów, a nie tylko tych chorujących na koronawirusa. – Wiemy jakie jest oczekiwanie lokalnej społeczności na dostęp do szpitala, jak uciążliwe jest dla nich szukanie pomocy medycznej poza powiatem. Wiemy też, że epidemia nie wygasa. Kluczem jest zatem pogodzenie kwestii funkcjonowania lecznicy w szerszym zakresie niż teraz i jej równoczesnej gotowości do przyjęcia osób zakażonych koronawirusem – powiedział na piątkowej, porannej konferencji prasowej wicestarosta. Marek Kurpis wspomniał też o sygnale od lekarzy z Gamowskiej, którzy w liście otwartym wskazali, że jak lecznica nie zostanie „odcovidowana”, to będą odchodzili z pracy. Groźba rezygnacji dotyczy zwłaszcza lekarzy zabiegowych, u których charakter pracy polega na wykonywaniu operacji. Tych praktycznie nie ma już od kilku miesięcy i lekarze nie są wykorzystywani na Gamowskiej.
– Podam dla przykładu. W całej Polsce w okresie pandemii wykonano 6 „cesarek” na pacjentkach covideowych. 3 z nich miały miejsce w Raciborzu – stwierdził M. Kurpis.
Zastępca starosty Swobody podkreślił, że Powiat deklaruje ciągłość pozostawania szpitala w gotowości na przyjmowanie pacjentów z koronawirusem i stąd jego oczekiwania, że wojewoda śląski i śląski NFZ zaakceptują rozwiązanie działalności hybrydowej raciborskiej lecznicy.
Apelowaliśmy o wsparcie w tej sprawie do parlamentarzystów z naszego okręgu wyborczego. Zareagowała tylko posłanka Gabriela Lenartowicz, składając w tej sprawie interpelację – nadmienił M. Kurpis.
Powiat zwrócił się także do Związku Powiatów Polskich i jako reprezentanci tego gremium – Marek Kurpis i dyrektor Ryszard Rudnik wzięli udział w posiedzeniu komisji wspólnej rządu i samorządu, zapoznając wiceminister zdrowia Józefę Szczurek-Żelazko z problemami jakie dotykają szpital w Raciborzu.
Raciborzanie wskazywali na kwestię finansowania szpitala w obecnych warunkach. – Usłyszeliśmy, że są w Polsce powiaty, których koszty działalności leczniczej spadły o 98%. Jakie to samorządy, nie dowiedzieliśmy się. Trudno uwierzyć w takie dane, według nas to niemożliwe – zauważył M. Kurpis.
Wicestarosta podał, że dyrektor szpitala jest w codziennym kontakcie z NFZ i służbami wojewody. – Liczymy na podstawie tych rozmów, że w przyszłym tygodniu wydana zostanie decyzja o częściowym „odcowidowaniu” szpitala i ustalone zostanie jak będzie finansowany raciborski szpital – podkreślił M. Kurpis.
Jak dowiedzieliśmy się od dyrektora szpitala Ryszarda Rudnika, „wszystko jest na dobrej drodze”. – Dobra wola jest także ze strony wojewody śląskiego i jego służb. Potrzebujemy jeszcze oficjalnego dokumentu zmieniającego polecenie wojewody o przekształceniu naszego szpitala w jednoimienny – przekazał nam szef Gamowskiej. Ustala jeszcze kwestie formalne z NFZ, kluczowe ma być w tej kwestii poniedziałkowe spotkanie w Katowicach.
Według wicestarosty Kurpisa od momentu wydania decyzji o możliwości pracy szpitala w systemie hybrydowym Powiatowi i szpitalowi wystarczy tydzień by rozpocząć przyjmowanie pozostałych, „niecovidowych” pacjentów. – Jednak na pełny powrót szpitala do warunków, w jakich działał przed wybuchem pandemii potrzebujemy 6 miesięcy dodatkowego finansowania przez NFZ. Choćby po porodach widać straty jakie ponieśliśmy. W 2019 roku urodziło się na Gamowskiej ponad 1000 dzieci. W tym roku kilka – zaznacza Marek Kurpis. Każdy poród to dodatkowe wpływy do budżetu szpitala.
W piątek na konferencji wicestarosta nic nie wiedział na temat zapowiedzi ministerialnych, że na dwa województwa ma przypadać jeden szpital „covidowy”. – Wszystkiego co robi ministerstwo dowiadujemy się z mediów. Nawet tego, że Racibórz trafił do strefy zielonej z wcześniejszej żółtej. Przekaz informacji uważam, za średni i dziwię się, że nie odbywa się poprzez służby zarządzania kryzysowego – stwierdził Marek Kurpis.
Wicestarosta powiedział też, że jeśli nie dojdzie do wrześniowego, częściowego „odcovidowania” lecznicy, to samorząd zdecyduje się na mocniejsze środki by wyrazić swoją dezaprobatę dla obecnej sytuacji. – Czy Powiat zamknie swój szpital? – spytaliśmy. – On sam się zamknie, bo nie będzie miał kto w nim pracować. Mam nadzieję, że decydenci to już widzą i reagują – skomentował M. Kurpis.
Mariusz Weidner
Wydatki są, wpływów brak
Problemem dla właściwej działalności szpitala jest brak od dwóch miesięcy jednego ze źródeł finansowania. Od wybuchu epidemii lecznica dostawała z NFZ dwa ryczałty – regularny za udzielanie świadczeń oraz specjalny na walkę z pandemią. – Po 2 miesiącach fundusz zabrał pierwszy ryczałt, na podstawową działalność. W hybrydowej wersji szpitala działać ma 4 – 5 oddziałów: chirurgia, ortopedia, okulistyka, laryngologia i ginekologia. Za udzielane tam świadczenia chcemy by Gamowska dostawała pieniądze z NFZ. Zależy nam na kwotach realnych, faktycznie ponoszonych kosztach – nadmienia M. Kurpis. Gotowość do pracy lekarzy i pielęgniarek wiąże się też z wypłacaniem im dodatku (4 tys. zł dla lekarza, 2 tys. zł dla pielęgniarki). – Ponosimy te wydatki, choć pieniędzy z NFZ już nie dostajemy tylu co wcześniej – zauważa wicestarosta.
Najnowsze komentarze