środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Piotr Klima: władze lawirują, robią z nas idiotów

30.06.2020 00:00 red

Radny, którego niedawno wykluczono z klubu tworzącego koalicję rządzącą Raciborzem, powiedział na sesji, że przedstawiciele władz „oszukiwali nas, kpili w żywe oczy” w sprawie przekształcenia szpitala. Zdaniem Klimy „takie osoby nie powinny pełnić funkcji, bo to kłamcy, oszuści, co lawirują i robią z nas idiotów”.

Szef komisji gospodarki, jeden z nestorów rady i do niedawna lider klubu „Nasze Miasto” wystąpił przed radą. W kuluarach słyszeliśmy, że w związku z wypowiedzią Klimy szykuje się „burza w szklance wody”. Piotr Klima zaznaczył, że jego przypadek może być przestrogą, dla tych co chcą pójść kiedyś do samorządu żeby być aktywnym. Z jego doświadczeń wynika, że są radni, co wolą zrezygnować z aktywności i jakoś przeżyć zasiadanie w radzie. Choć „byli koledzy” prosili żeby kulisy wykluczenia go z klubu traktować poufnie, to jego zdaniem w samorządzie nie ma rzeczy tajnych, a on nie zamierza spełniać życzeń tych co „go wykolegowali”. Według niego powodem „wyrzucenia go z klubu” była jego aktywność w działalności samorządowej. –Jak widać taka aktywność radnego doskwiera innym. Słyszałem tylko jak Klima tak może postępować? Szpital to nie kompetencja rady miasta. A ja mówię: mamy wręcz obowiązek się tym zająć–mówił na sesji.

Kpina i nieprawda

Zdaniem Piotra Klimy pismo wojewody skierowane do radnych, gdzie Jarosław Wieczorek podaje, że to decyzją władz Powiatu Raciborskiego doprowadzono do zamknięcia poradni specjalistycznych na Gamowskiej na ponad 2,5 miesiąca jest początkiem „wielkiej sprawy” i wymaga dalszych wyjaśnień.

– Przedstawiciele władz oszukiwali nas, kpili w żywe oczy. Okazuje się, że nie trzeba było całego szpitala przekształcać, ale nam mówiono, że tak trzeba było zrobić. Takie osoby nie powinny pełnić funkcji. To kłamcy, oszuści, co lawirują i robią z nas idiotów – uważa Piotr Klima. Choć radny nie sprecyzował o kogo konkretnie z władz mu chodzi to przypomnijmy, że na sesjach przed radą miasta występowali (zdalnie) w sprawie szpitala starosta raciborski Grzegorz Swoboda i dyrektor szpitala Ryszard Rudnik. Ich informacje kierowane do radnych potwierdzał, towarzyszący im na słynnym już spotkaniu u wojewody śląskiego prezydent Raciborza Dariusz Polowy. W ocenie radnego sprawa nadaje się na pozwy sądowe. Potrzeba jednak pieniędzy na adwokatów. Podał kwotę 26 tys. zł. – Może się skrzykniemy. Z tym trzeba iść, jak trzeba to i do Światowej Organizacji Zdrowia i do Strasbourga. Bo tak jak jest być nie może – mówił o sytuacji, w której ponad stutysięczny powiat został pozbawiony dostępu do szpitala rejonowego oraz lekarzy specjalistów.

Kombinacje z klubem

O utracie fotela szefa klubu Klima powiedział, że został „wyrzucony w sposób niegodny”. – Ten moment przejdzie do historii samorządu raciborskiego, strasznie przykra sprawa. Nie miałem prawa zagłosować w tym przypadku, wziąć udział w dyskusji w sprawie mnie dotyczącej – oznajmił radny. – Zrobiono po prostu inny klub i już. Klimy w nim nie ma – dodał. Nazwał takie działania „brnięciem w kłamstwa, kombinacje, co prowadzi do obrzydzenia”. Przewodniczący komisji gospodarki miejskiej spodziewa się dalszych kroków rządzących pod swoim adresem, które mają „załatwić człowieka”. – Można mnie jeszcze zastrzelić, to nie jest drogie, ale osobiście tego nie polecam – stwierdził P. Klima. Radni usłyszeli od niego, że płaci za swoją aktywność: życiem, zdrowiem i majątkiem. Jego zdaniem strona rządząca go „skopała i zniszczyła”, za co ją potępia. Przypomniał swoją inicjatywę podwyższenia diet członkom rady. Skorzystaliby na niej inni („wicki”, szeregowi rajcy), a nie on. Ostatecznie nadzór prawny wojewody odrzucił uchwałę jako niezgodną z prawem, a raciborski samorząd już nie wracał do tematu. Na koniec zapowiedział, że na kolejnym – lipcowym posiedzeniu zamierza wystąpić w tej sprawie raz jeszcze, a to co powiedział na sesji czerwcowej to jedynie prolog przygotowywanego przezeń oświadczenia.

(ma.w)


Po publikacji artykułu w portalu nowiny.pl od Piotra Klimy otrzymaliśmy korespondencję dotyczącą jego wystąpienia na sesji.

Na czerwcowej sesji wygłosiłem w urzędzie miasta przemówienie o moich osobistych odczuciach wobec działalności lokalnych władz w sprawie szpitala zakaźnego. Od 12 marca okoliczności temu towarzyszące rodzą rosnącą frustrację mieszkańców, której jestem odbiorcą i przekaźnikiem jako osoba zaufania publicznego. Użyłem w swoim wystąpieniu paru mocnych słów. Takie padają w rozmowach o wysokim poziomie emocji. Nie było moim celem użycie ich w obelżywym tonie względem konkretnych adresatów, nikogo nie wymieniłem z nazwiska. Mówiłem o funkcjach publicznych, skutkach nieskonsultowanych społecznie decyzji. Przemawiała przeze mnie wspomniana frustracja płynąca od mieszkańców stutysięcznego powiatu raciborskiego, pozbawionych ochrony zdrowia w tak znaczącym wymiarze. Przyznaję, że ton mojej wypowiedzi mógł niektórych poruszyć i prowadzić do niewskazanych reakcji, czego żałuję. Pamiętam jednak o słowach błogosławionego księdza Richarda Henkesa, który za swoje motto: „musi się znaleźć ktoś, kto o tym powie” poniósł męczeńską śmierć. Oby nigdy w historii świata nie miały już miejsca szykany za wolność wypowiedzi. Zwłaszcza takich, w których chodzi o zdrowie i życie tysięcy ludzkich istnień.

Piotr Klima

  • Numer: 26 (1469)
  • Data wydania: 30.06.20
Czytaj e-gazetę