środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Słoneczny problem na targowisku. PK broni swych racji

19.05.2020 00:00 red

Kontynuujemy temat zgłoszony nam przez handlujących na raciborskim targu. Narzekają, że obiekt nie jest zabezpieczony przed działaniem promieni słonecznych, co prowadzi do niszczenia towaru wystawionego na targu. W PK, które administruje targowiskiem, wskazują: bezpieczeństwo przede wszystkim.

W publikacji przed tygodniem nie zamieściliśmy wszystkich informacji, jakie uzyskaliśmy w PK na temat sprawy, co niniejszym uzupełniamy. – Chodzi nam tylko o bezpieczeństwo handlujących oraz klientów targu. Zgłosiliśmy tę sytuację do straży pożarnej i zajęliśmy się jej wyjaśnieniem. Nasze służby na miejscu obsługują zabezpieczenia antypożarowe. Zapewniam, że nasze działania nie mają na celu doprowadzić do poszkodowania kogokolwiek. Nikogo nie wyrzucamy z targowiska – mówił nam szef Przedsiębiorstwa Komunalnego. Temat dotyczył sprzedającego na targu Janusza Kancika, który był jednym z niezadowolonych z działań PK. Przez kilka dni handlowiec był zdezorientowany – nie wiedział czy został „wyrzucony” czy może nadal handlować.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Od handlowców z targowiska słyszeliśmy, że zakładając plandekę pod zadaszeniem, chronili swój towar przed wypaleniem przez słońce. – Mamy dokumentację zdjęciową jak to wygląda (prezes udostępnił nam zdjęcie rozwieszonej plandeki pod dachem). PK jako administrator musi dbać o bezpieczeństwo obiektów. Jeżeli dochodzi do sytuacji, że ma miejsce czynność zabroniona, to musimy zastosować odpowiednie środki. Łącznie z tak drastycznymi jak możliwość wypowiedzenia umowy. Chodzi o zdyscyplinowanie stron umowy, aby przepisy były przestrzegane – zaznacza B. Gawliczek. Przy okazji zauważa, że sprzedający powinni być konsekwentni w swojej postawie, bo zauważył na zdjęciach w Nowinach, że tuż pod dachem wieszane są ubrania. – A przecież boją się o towar wypalany przez słońce… – podał nam prezes.

Przecież tak już było

W rozmowie z Nowinami padały argumenty, że poprzednicy B. Gawliczka nie widzieli problemu w działaniach targujących, którzy zabezpieczali swój towar. – Może kiedyś było coś „odpuszczone”. Teraz nie może być o tym mowy. Jeżeli dochodzi do uszkodzeń mienia publicznego, jeżeli docierają do nas sygnały na temat niewłaściwego użytkowania urządzeń na targowisku, to my musimy reagować – wyjaśnia szef miejskiej spółki. Dodaje, że działania podjęte ze strony handlujących zostały podjęte bez konsultacji z PK i tym bardziej bez zgody na to. – PK odpowiada za stan bezpieczeństwa obiektu i każdy kto przebywa na terenie targu musi czuć się tam bezpiecznie – kończy Bogdan Gawliczek.

Tematem zajął się radny miejski Michał Kuliga, który wystosował w tej sprawie interpelację do prezydenta miasta. – Na skutek licznych sygnałów docierających do mnie ze strony sprzedawców miejskiego targowiska, zwracam się z prośbą o podjęcie jak najszybszych rozmów z handlującymi oraz działań w celu rozwiązania problemu zadaszenia i związanego z nim niszczenia towaru – przedstawił rajca.

(ma.w)

  • Numer: 20 (1463)
  • Data wydania: 19.05.20
Czytaj e-gazetę