Posłanka Lenartowicz radzi ministrowi Wosiowi milczeć i wziąć się za naukę
To było pierwsze w tym roku śniadanie prasowe u pani poseł i drugie spotkanie z mediami w nowej kadencji Sejmu RP. Gabriela Lenartowicz zamierza na bieżąco zdawać relacje z bycia posłem Koalicji Obywatelskiej.
Posłanka zaczęła od przekazania oficjalnie, że przewodniczącym PO, w najbardziej demokratycznych wyborach w kraju, jak podkreśliła, został Borys Budka. Wygrał w pierwszej turze, przy zdobyciu 80% oddanych głosów. – Raciborska Platforma też głosowała w takiej relacji – powiedziała posłanka.
Kidawa przyjedzie
Budka to dla Lenartowicz „kolega z regionu”, do którego raciborzanom z PO jest bliżej, bo mieszka on w Gliwicach. Wybór B. Budki to dla partii zmiana wizerunku i zmiana pokoleniowa. Kandydatką na prezydenta RP będzie z ramienia PO Małgorzata Kidawa-Błońska. Według Lenartowicz koleżanka z partii czuje się na Śląsku jak w domu. Odwiedza ten region często i raciborska PO zaprosiła ją na kolejną wizytę. Ma przyjechać „w najbliższym czasie”. G. Lenartowicz chce, żeby ta wizyta była związana z patronowaniem Kidawy-Błońskiej aktywności kobiet na ziemi raciborskiej.
Posłanka wystosowała apel do „wszystkich chętnych” aby wspierali tę kandydaturę, niezależnie od sympatii i uczestnictwa w partiach. – Kto postrzega prezydenturę jako łączącą wszystkich Polaków i wierzy, że nadszedł czas kobiet, to zapraszamy do współpracy. Będziemy budować grupę społeczną na rzecz wyboru Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Najdalej do 6 lutego marszałek Sejmu ogłosi termin wyborów i będzie mogła ruszyć kampania. Najważniejszym zadaniem dla KO jest przygotować kampanię prezydencką tak, aby ją wygrać.
Budżet bez Raciborza
Lenartowicz mówiła, że nieco spóźniony sejm obraduje teraz nad nowym budżetem państwa. Jej zdaniem to trochę bulwersujące, że robi to dopiero teraz. – Jako KO składamy propozycje i poprawki do projektu budżetu i trwają prace. Zajmuję się także tematami regionalnymi, które powinny znaleźć miejsce w budżecie – stwierdziła posłanka.
Zaraz później odniosła się do środowego wystąpienia ministra i posła Zjednoczonej Prawicy Michała Wosia na sesji Rady Miasta Racibórz. – Na sesji rady w Raciborzu pan minister, jeszcze nie wiadomo czego, nawoływał do składania dużych projektów wynikających z potrzeb raciborzan. Wedle jego wskazań miałyby dotyczyć: czystego powietrza, kolejnego etapu drogi Racibórz – Pszczyna, dworca kolejowego i mostu na Odrze. Pan minister ma okazję, żeby pokazać, że popiera lokalne i regionalne projekty, bo w budżecie państwa na 2020 rok nie ma żadnej z tych pozycji w kontekście Raciborza – przekazała posłanka.
Czyste Powietrze do poprawki
Lenartowicz oznajmiła, że wielokrotnie podnosiła, jako członek sejmowej komisji ochrony środowiska, że jedyne pieniądze, jakie są w rządowym programie Czyste Powietrze to 10% środków potrzebnych do realizacji założeń dla tego programu. – Zapowiadano, że będzie on ciągu 10 lat wart 10 mld rocznie, tymczasem w planie finansowym NFOŚ był dotąd tylko 1,4 mld i nawet niewielki stopień tej kwoty został wydatkowany. Jeśli w tym tempie będziemy wdrażać ten program, to jego cele zostaną zrealizowane za 100 lat. To jest program dla biednych ludzi, którzy mają duży majątek. Takie zależności raczej się nie zdarzają, stąd mało jest wniosków i wydatków z programu. Tam nie ma na razie nic poza umowami. Program można, a nawet trzeba zrobić na nowo i sięgnąć na ten cel po pieniądze europejskie – uważa pani poseł.
Żeby było po co sięgać
Nie podoba się jej, że minister Woś nawołuje na sesji w Raciborzu do sięgania po środki z Czystego Powietrza. – Ja mam dla niego propozycję. Program trzeba zwiększyć o 6 mld zł i ja za tym zagłosuję. Chodzi o pieniądze ze sprzedaży uprawnień do emisji za ponad 11 mld zł. To będzie dochód do budżetu i będę głosowała, żeby te pieniądze wróciły do ochrony środowiska, zamiast łatać „sprawy wszelkie”. Niech pan minister też zagłosuje za taką poprawką, żeby Racibórz miał o co się ubiegać na walkę ze smogiem – radzi Wosiowi.
Według posłanki, do sprostowania jest to, co zostało wygłoszone w środę na sesji. – Kiedy byłam prezesem WFOŚiGW, tylko na sam Śląsk wyasygnowaliśmy 200 mln zł na ochronę powietrza. Dotąd ani grosza jeszcze nie ma z Czystego Powietrza, nie słyszałam, żeby ktoś z Raciborza dostał złotówkę stamtąd – przyznała na swojej konferencji.
Milczenie i nauka
Jej zdaniem, jeśli Michał Woś ma ambicje zostania ministrem środowiska to warto, żeby się pouczył i poczytał. – Normy ochrony powietrza są w Europie takie same i nikt ich nie obniżał ani nie podwyższał. Każdy kraj unijny dobrowolnie informował o swoich regulacjach. I tak nic z takich norm nie wynika, bo dziś wszędzie mamy czujniki i mierniki i każdy może sprawdzić sam, jakie jest powietrze w jego okolicy – wyjaśniała była prezes WFOŚiGW.
– Nie tylko w tej sprawie ma w przypadku pana ministra zastosowanie łacińska paremia: gdybyś milczał, mógłbyś uchodzić za filozofa. Dlatego lepiej milczeć jak się nie ma o czymś pojęcia – skwitowała Gabriela Lenartowicz.
Dworzec, most i droga
Inna poprawka przygotowana przez Koalicję Obywatelską dotyczy zabezpieczenia w budżecie kwoty 30 mln zł na dworce kolejowe na Śląsku, w tym dworzec w Raciborzu. Lenartowicz zapytała, czy jego remont w ogóle będzie? Kiedy?
W jakim zakresie? – Tego wciąż nie wiadomo – zauważyła.
Mówiła również o programie „Mosty dla regionu” i zaplanowanej przeprawie między Grzegorzowicami a Ciechowicami. – Jest rozpisany przetarg na dokumentację dla tego mostu na Odrze. To województwo śląskie wzięło na siebie przygotowanie tej dokumentacji. Proponuję, żeby minister złożył wniosek o przeznaczanie w budżecie państwa środków na ten cel – rzuciła Lenartowicz.
Poruszyła też sprawę kontynuacji budowy drogi Racibórz – Pszczyna. Na jej kolejny etap nie będzie już środków z Unii Europejskiej i trzeba będzie liczyć na wsparcie z budżetu państwa. – Dlatego trzeba zgłosić wniosek do rządu w tej sprawie albo poprzeć naszą poprawkę do budżetu o przeznaczenie pieniędzy na rozwój RDRP. Poza tym to jest droga w gestii marszałka, a w zarządzie województwa był pan Woś, a teraz są tam jego koledzy. To może sięgnąć po środki z budżetu województwa? – zastanawiała się głośno pani poseł.
Taniej za śmieci
Polityk PO zaznaczyła, że jest szansa, aby gospodarka odpadami była tańsza, zamiast przerzucania jej kosztów na obywateli. – Te koszty są powodowane regulacjami na poziomie parlamentarnym. Unia nie ma takich wymogów. Przez nieudolną politykę odwołano przecież wiceministra środowiska. Teraz te sprawy przesunięto do ministerstwa klimatu, a tam jest kolega z Solidarnej Polski naszego raciborzanina – ministra. Wspólnymi siłami mogą się postarać, żeby koszty gospodarki odpadami obniżyć, jest pole do popisu – podsumowała Gabriela Lenartowicz.
Poruszano jeszcze inne tematy. Można się z nimi zapoznać w materiale wideo na portalu nowiny.pl, który jest zapisem całej konferencji prasowej pani poseł.
Mariusz Weidner
Najnowsze komentarze